Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorączka letnich zakupów

Redakcja
Latem bardzo dobrze sprzedają się okulary słoneczne Fot. Anna Kaczmarz
Latem bardzo dobrze sprzedają się okulary słoneczne Fot. Anna Kaczmarz
HANDEL. Wakacyjnym hitem są przyspieszone kursy językowe. Świetnie sprzedaje się sprzęt turystyczny.

Latem bardzo dobrze sprzedają się okulary słoneczne Fot. Anna Kaczmarz

Od lat wiadomo, że sezon letni to najlepszy okres dla większości producentów i handlowców.

Słońce poprawia humory, zaostrza apetyty, zachęca do wyjścia z domu i zwiększenia aktywności fizycznej. W okresie wakacyjnym dużo się buduje, często podróżuje, sporo wypija i zwykle za dużo wydaje. Ludzie zaopatrują się w sprzęt sportowy, przywdziewają słoneczne okulary, tankują samochody i jadą na wypoczynek. Wysokie temperatury powodują, że takie produkty jak owoce, lody, napoje i piwo idą w sklepach jak przysłowiowe świeże bułeczki. W zasadzie wszystko zależy od pogody, bo gdy niektórzy handlowcy i hotelarze przepędzają wzrokiem chmury w nadziei na większą liczbę turystów i zyski, to inni biją pokłony i modlą się o deszcz, by zwiększyć swoją sprzedaż.
- Zauważyliśmy taką prawidłowość, że gdy pogoda nie jest zbyt sprzyjająca, to schodzi nam więcej sprzętu potrzebnego do wycieczek górskich - mówi Aleksandra Tomkowicz z sieci sklepów Cerro Torre. - Wiąże się to z tym, że ludzie są wtedy bardziej przezorni i zaopatrują się w więcej lepszego sprzętu. To oczywiście wcale nie jest takie dobre, bo w górach pogoda jest zmienna i ludzie zawsze powinni być przygotowani na każde warunki.
Nie zmienia to jednak faktu, że większość towaru sportowego schodzi właśnie w lecie. - Najlepiej sprzedają się: namioty, śpiwory, okulary słoneczne i wszelki sprzęt biwakowy - wylicza Aleksanda Tomkowicz. - Różnica jest tak wielka, że w sezonie zimowym rezygnujemy ze sprzedaży części asortymentu i wędruje on do magazynów.
Inaczej jest w przypadku sprzedaży rowerów, czyli sprzętu kojarzonego zazwyczaj z ładną pogodą i wakacjami. Okazuje się, że lato to schyłek sezonu. - Najlepsza sprzedaż jest, co roku, w okresie wiosennym od kwietnia do maja, ludzie wtenczas przygotowują się do sezonu i kupują sprzęt. Nie bez znaczenia jest też okres komunii, bo jak wiadomo rowery, to ulubiony prezent dla dzieci - mówi Sylwester Piuc z firmy rowerowej Tomar. - W lecie sprzedaje się więcej sprzętu związanego z eksploatacją naszych pojazdów.
Prawdziwym wakacyjnym hitem są przyspieszone kursy językowe. Zasada jest prosta: "Czas to pieniądz". - Z kursów letnich korzystają różne osoby, np. rodzice, których dzieci wyjechały na wakacje i wtedy mają więcej czasu dla siebie. Są też młodzi biznesmeni, dla których okres letni jest mniej intensywny w pracy i łatwiej im znaleźć czas na naukę - wyjaśnia Barbara Pijanowska ze szkoły Berlitz. - Wśród takich osób niepodzielnie króluje angielski. Z kursów hiszpańskiego, włoskiego i francuskiego korzystają z kolei ci, którzy szybko chcą przyswoić sobie nieco języka i kultury przed wyjazdem na wakacje za granicę.
Innymi popularnymi szkoleniami, na które ludzie najczęściej decydują się latem są kursy przewodników i kursy pilotów wycieczek zagranicznych. - Zainteresowanie kursami jest przez cały rok, ale zdecydowanie wzmaga się w okresie letnim. Część osób najpierw znajduje sobie pracę w biurach podróży, a dopiero potem decyduje się na intensywny kurs pilota albo przewodnika - wyjaśnia Sławomir Nosek z firmy Gaudeamus Travel Agency. - Natomiast co do samych wyjazdów, nie ma jakiejś reguły. My organizujemy dość specyficzne wyprawy, w najdalsze zakątki świata, a takie wyjazdy ustala się ze znacznym wyprzedzeniem.
Co w takim razie najlepiej sprzedaje się w lecie? - Z moich obserwacji wynika, że najwięcej nam schodzi piwa - wyjaśnia pani Anna, ze sklepu spożywczego. - Lody i napoje, owszem też ludzie kupują, ale jednak króluje piwo. Jak podają media branżowe sprzedaż piwa w okresie letnim wzrasta o ok. 20 proc. Sezonowość sprzedaży widać zwłaszcza w nadmorskich kurortach i ośrodkach związanych z turystyką wakacyjną. Wypoczynek letni na świeżym powietrzu, imprezy plenerowe, wysoka temperatura powietrza, urlopy, a także chęć zaspokojenia pragnienia i schłodzenia organizmu w efektywny sposób powodują zapotrzebowanie na złocisty trunek.
Podobne dane pochodzą ze sklepów monopolowych. - W lecie zdecydowanie więcej sprzedajemy piwa, natomiast mocniejsze alkohole lepiej idą w zimie i jesienią - mówi pani Agnieszka, ze sklepu z alkoholami. - Również zagraniczni turyści, zwłaszcza Brytyjczycy i Niemcy, chętniej sięgają po piwko, zdarza się, że otwierają puszki jeszcze w sklepie i opróżniają je zanim zdążą z niego wyjść. Wódki są traktowane często jako idealny pomysł na prezent.
Na szczęście w lecie Polacy piją nie tylko alkohol, ale również inne napoje chłodzące. Zyski największych producentów, wód mineralnych i napojów rosną, a sprzedawcy zacierają ręce. - W okresie letnim ogólnie wzrasta sprzedaż wszystkich napojów bezalkoholowych. Miesiące czerwiec - sierpień, zazwyczaj generują ponad 30 proc. rocznej sprzedaży wszystkich napojów. Szczególnie sezonowa jest woda i herbata mrożona (ponad 35 proc sprzedaży), mniej natomiast soki (ok. 25 proc). Wiąże się to oczywiście z pogodą. Jest cieplej, więc ludzie częściej czują potrzebę zaspokojenia pragnienia. Poza tym więcej czasu spędzają poza domem: na wakacjach, piknikach, uprawiając sporty. Wtedy też częściej sięgają po napoje - wyjaśnia Katarzyna Borucka z Coca-Coli.
Wszystko wskazuje na to, że sprzedaż napojów będzie u nas stale rosła. Nawet kryzys, który wpłynął na niemal wszystkie branże, ominął szerokim łukiem wytwórców napojów. - Rzeczywiście sprzedaż napojów bezalkoholowych wciąż w Polsce wzrasta. Najpewniej wiąże się to z faktem, że w naszym kraju roczne spożycie na osobę tych napojów wciąż jest dużo niższe niż średnia europejska - wynosi 178 litrów wobec np. 275 litrów w Niemczech, czy 211 w Czechach (według danych za 2008 r.). Ogólnie średnia spożycia w krajach zachodnich wynosi 238 litrów na głowę w ciągu roku - mówi Katarzyna Borucka.
To tylko kilka przykładów branż, które zyskują wraz z nadejściem upałów. Nie można przecież zapominać o producentach lodów. Jak można wyczytać w prasie branżowej na sprzedaż lodów - od kwietnia do września - przypada 70-80 proc. sprzedaży. Świadczy to o stale utrzymującej się sezonowości tego produktu. Dla porównania w USA, Szwecji, czy Niemczech podział na sezony zanikł, a sprzedaż utrzymuje się na stałym poziomie przez cały rok.
Lech Osuchowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski