18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Góral” odpowie mocno

Rozmawiał Artur Gac
Rozmowa z TOMASZEM ADAMKIEM, który dziś w nocy polskiego czasu (transmisja od godz. 2 w Polsacie Sport) zmierzy się w Betlejem z niepokonanym Wiaczesławem Głazkowem

– Mimo dwóch tytułów mistrza świata znów jest Pan weryfikowany w walce o „być albo nie być”.

– Takie są prawidła boksu. Jeśli nie idziesz w górę i nie udowadniasz swojej wyższości, bardzo szybko zostajesz zepchnięty w dół. Liczą się tylko zwycięzcy, a za zasługi ktoś najwyżej poklepie cię po plecach. Mistrz jest tylko jeden, o wicemistrzach się zapomina.

– Dodatkowym smaczkiem konfrontacji z Głazkowem jest fakt, że obaj jesteście pięściarzami tej samej grupy promotorskiej Main Events. Wewnętrzna „wojna” sprawi, że tylko jeden z was pozostanie na topie.

– W przypadku wielu pojedynków można tworzyć historię i budować otoczkę, ale dla mnie to nie ma żadnego znaczenia. Za każdym razem rezultat walki jednemu pomaga, a drugiemu szkodzi.

– Prywatnie jest Pan kolegą Ukraińca?

– Znamy się z treningów i wspólnych przygotowań, ale mówimy do siebie „hello” i to wszystko. Darzymy się szacunkiem, ale nie ma między nami przyjacielskich rozmów.

– Stawką walki jest druga pozycja w rankingu federacji IBF, ale niewykluczone, że zwycięzca już w kolejnym pojedynku zmierzy się z mistrzem świata Władimirem Kliczką.

– Po to trenuję i nadal jestem w tym biznesie, żeby dostać jeszcze jedną szansę zdobycia tytułu. Mam 37 lat, więc nie ukrywam, że jestem coraz bliżej końca kariery... Nie chcę przeciągać boksowania, jak Evander Holyfield, bo to ciężki i kontaktowy sport. Pieniądze pieniędzmi, ale zamierzam dbać o zdrowie, bo mam dla kogo żyć. Holyfield miał wszystko, zarabiał miliony, ale dzisiaj to biedny facet i musi rozmieniać się na drobne. Nigdy bym nie chciał znaleźć się w takiej sytuacji.

– Czuje Pan respekt wobec Ukraińca, brązowego medalisty olimpijskiego z Pekinu i wicemistrza świata?

– Zawsze czuję szacunek do swoich rywali, bo każdego, kto decyduje się wejść ze mną do ringu, trzeba cenić. Głazkow też szykuje się na walkę życia i planuje mnie pokonać, ale wygra ten z nas, kto będzie mądrzej boksował.

– Fakt, że rywal jest niepokonany, ma dla Pana znaczenie?

– Trudno powiedzieć, czy weźmie z tego dodatkową siłę. Ja doskonale wiem, co mam robić i wierzę, że Bóg da mi cieszyć się wygraną.

– Dojrzał Pan coś szczególnego w spojrzeniu Głazkowa?

– Niespecjalnie. Wiadomo, że chłopak jest wojownikiem, ale rozważania na temat psychologicznych zagrywek są tylko gdybaniem.

– Co daje największą przewagę „Góralowi” z Gilowic?

– Nie chciałbym oceniać, ale mogę obiecać, że zaprezentuję się najlepiej, jak potrafię. Po to kibice w Polsce wstaną w nocy, żeby zobaczyć dobrego, szybkiego i mądrego Adamka.

– Podejrzewa Pan, że słabszy technicznie przeciwnik może ruszyć do ostrego ataku?

– Naprawdę jestem przygotowany na wszystko i dostosuję się do tego, co zaproponuje rywal. Mam kilka wariantów, żeby dać ludziom interesujący pojedynek, którego szybko nie zapomną. Oczywiście już nie biję się tak frontalnie, jak kiedyś, bo to waga ciężka, ale lepszym balansem tułowia i unikaniem ciosów jestem w stanie jeszcze sporo zawojować. Jeśli będę nieuchwytny, jak Floyd Mayweather, to wydłużę swoją żywotność w ringu.

– Tylko że z wiekiem traci się szybkość, refleks i kondycję.

– Jeśli poczuję, że nie jestem w stanie pokazywać pełni swoich umiejętności, powiem dość i odejdę na zasłużoną emeryturę.

– A jaki ma Pan plan na wypadek porażki?

– W ogóle nie rozważam takiego scenariusza. Gdybym z taką myślą przystępował do pojedynku, byłbym skończony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski