Górale bogacą się na eksporcie

W górach co roku rośnie liczba bogaczy. Jak podał właśnie Urząd Skarbowy w Nowym Targu, spośród ok. 70 tys. obywateli żyjących na ziemi nowotarskiej, 50 osób wpisało do PIT-u za 2014 r. dochód z minimum siedmioma cyframi. To 18 osób więcej niż rok wcześniej.

- Podsumowaliśmy już zeznania podatkowe, jakie mieszkańcy powiatu nowotarskiego złożyli w naszym urzędzie - mówi Agnieszka Domalewska-Bielak, p.o. zastępcy naczelnika US w Nowym Targu.

- Po wprowadzeniu wszystkich do systemu wyszło nam, że aż 50 podatników w zeszłym roku osiągnęło dochód powyżej miliona zł - relacjonuje Agnieszka Domalewska-Bielak.

To rekord, który nie padł od czasu, gdy w 2010 r. po raz pierwszy podaliśmy liczbę podhalańskich milionerów.
Jeszcze rok temu w powiecie dochód (za 2013 r.) z siedmioma cyframi osiągnęły 32 osoby, czyli tyle samo ile za 2012 rok. Wielkości bliższe obecnej liczbie milionerów pojawiły się w 2011 (43 osoby) i 2010 (49).

- Trzeba się cieszyć, że liczba milionerów rośnie - mówi Domalewska-Bielak. Skąd to może wynikać?

- Moim zdaniem, to po części efekt lepszej kontroli urzędów skarbowych nad podatnikami, którzy już nie zatajają dochodów, a po części także efekt... otwarcia granic w Unii Europejskiej - dywaguje. Dodaje, że gros najbogatszych podatników prowadzi firmy, które eksportują za granicę. - Nowe rynki zbytu pozwalają im zarobić - ocenia Domalewska-Bielak.

Wszyscy milionerzy z ziemi nowotarskiej osiągnęli w tym roku minimum milionowy dochód tylko dzięki własnej działalności gospodarczej. To zmiana w stosunku do lat poprzednich, gdy część osób zarabiała kwoty z siedmioma cyframi grając na giełdzie, czy otrzymując gigantyczne dla zwykłego Kowalskiego pensje od pracodawcy (umowy o pracę).

- Wychodzi na to, że by zostać milionerem, trzeba założyć własną firmę - mówi Daniel Sowa, mieszkaniec Nowego Targu. - Ja pracuję na etacie i choć zarabiam niemało, bo około 3 tys. złotych, to nawet przy takiej pensji musiałbym oszczędzać i odkładać każdą złotówkę przez niemal 28 lat, by kiedyś dorobić się miliona.

A taki biznesmen zarobi tyle kasy tylko przez 12 miesięcy. Swoją drogą ciekawe, które to podhalańskie firmy tak sobie dobrze radzą? Pięć czy sześć prężnych bym znalazł. Ale aż 50? To szokujące - kręci głową nasz rozmówca.

Niestety, pytanie mężczyzny musi pozostać bez odpowiedzi. Skarbówka nie może bowiem zdradzić nazw firm, których właściciele zarobili ponad milion złotych.

Jej pracownicy nie kryją natomiast, że nawet wśród samych milionerów są ogromne rozbieżności.
Rekordzista z powiatu nowotarskiego tylko w zeszłym roku zarobił bowiem aż 12 milionów 614 tysięcy 792 złote i 95 groszy. W tym przypadku kolejny milion trafiał na konto szczęśliwca więc nie co rok, ale co... miesiąc.

Informacje o liczbie milionerów z powiatu nowotarskiego podajemy osobno, gdyż pracownicy Urzędu Skarbowego w stolicy Podhala (z uwagi na największą liczbę podatników) najdłużej podliczali wszystkie złożone u nich PIT-y.

Raport z powiatu tatrzańskiego i suskiego podaliśmy w zeszłym tygodniu. Przypomnijmy, że i tam padły rekordy. W Zakopanem i okolicach milionerów zarejestrowano bowiem aż 34 (29 przedsiębiorców prowadzących biznesy, 4 osoby grające na giełdzie i 1 na etacie).

Z kolei w powiecie suskim osób z zarobkami powyżej miliona złotych było 28. Łącznie więc w całym makroregionie podhalańskim żyje obecnie aż 112 milionerów.