Górale z Clifton w procesji Bożego Ciała Fot. Aneta Pieróg-Sudoł
Dwa ołtarze były klasyczne, podobne do tych, jakie spotykamy w Polsce, na bazie dywanów i obrazów religijnych z dużą ilościa dekoracji kwiatowych, trzeci - cały w bieli ze słonecznikami, klasyczny, ale z wykorzystaniem malarstwa na płótnie przedstawiającego symbole Eucharystii. Natomiast ostatni ołtarz, wykonany przez harcerzy, był wielką niespodzianką. Młodzież postawiła wielki wojskowy namiot, a przed nim drewniany ołtarz, duże białe, brzozowe krzyże łączone sznurami, gitarę, ognisko, stos drzewa na opał, części umundurowania oraz drewniane obrazy religijne. Wszystko razem tworzyło rustykalną, naturalną w kolorach i materiale kompozycję oraz niepowtarzalny nastrój. Trudno to jednoznacznie określić, ale ołtarz bardzo mocno kojarzył się z Polską. Uczestnicy nabożeństwa nie kryli swojego zdziwienia i zadowolenia.
Nabożeństwo w języku polskim i angielskim odprawiali miejscowi kapłani: ojciec Roger i ojciec Mirosław. Uroczystą procesję, razem z harcerzami i dziećmi pierwszokomunijnymi oraz ministrantami prowadzili górale z Clifton i okolic, ubrani w przepiękne stroje podhalańskie. W tej odznaczającej sie grupie byli między innymi: Maria i Józef Leja z córkami, Bronisława Karcz, Andżelika Cachro i inni.
W kulturze amerykańskiego kościoła katolickiego nie spotyka się procesji z okazji Bożego Ciała. W Clifton procesja z okazji tego święta odbywa się od lat. Jedną z inicjatorek tego pomysłu była pani Bronisława Karcz z Podczerwonego.
- Należę do kilku organizacji w naszej parafii, od ponad czterdziestu lat angażuję się w różne prace na rzecz kościoła św. Jana Kanteg, np. robienie pierogów, przygotowanie pikniku parafialnego itp. Gdy pomysł procesji został zaakceptowany, wówczas chodziłam po sąsiadujących z kościołem domach i pytałam ludzi, czy nie zechcieliby użyczyć swojego ogródka albo części swojej posesji do przygotowania ołtarzy. Od tamtego czasu mamy trzy stałe miejsca przy domach oraz czwarte znajdujące się koło plebani. Dwa lata temu znalazłam też dziewczynki z polskich rodzin, chętne do sypania kwiatków. Tak więc obecnie nasza procesja w Clifton w jakimś stopniu przypomina tę, jaką pamiętamy z naszych rodzinnych miejscowości w Polsce - podkreśla z dumą pani Bronisława.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?