Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorlice. Mamy w sumie prawie pięć milionów złotych na sprzęt dla SOR-u

Halina Gajda
Halina Gajda
fot.lech klimek
Będziemy mieli sprzęt medyczny, którego pozazdroszczą nam inne oddziały ratunkowe. Kosztowne zakupy będą możliwe dzięki dofinansowaniu, a to nie koniec walki o dotację

Trzynastka pecha nie przynosi. Przynajmniej nie gorlickiemu Szpitalnemu Oddziałowi Ratunkowemu, który właśnie dostał ponad 2,3 mln złotych dofinansowania na zakup specjalistycznej aparatury medycznej. Jeśli do tego doliczyć około dwóch milionów z już realizowanego projektu związanego z remontem oddziału, ale również zakupem sprzętu, to wychodzi nam, że w wyposażenie medyczne wpakujemy nie mniej nie więcej, jak pięć milionów!

Dla 25 tysięcy pacjentów rocznie na oddziale

Praca w szpitalnym oddziele ratunkowym nigdy się nie kończy. O spokoju też trudno mówić, bo tam, nie ma pojęcia świąt, dni wolnych. SOR nie ma też wakacji ani ferii. Kto tu trafia? Lista jest długa, od ofiar wypadków drogowych po ból brzucha czy gorączkę. Wszyscy szukają ratunku. Czasem niestety na własną prośbę, ale to już zupełnie inna para kaloszy. Tak czy owak, gdy jednym wystarczy krótka porada, inni zostają tu niestety na dłużej.
- Z naszych statystyk wynika, że średnio dziennie na oddział trafia około 70 osób. Oczywiście raz jest to mniej, raz więcej. Rocznie daje to około 25 tysięcy pacjentów - wylicza Beata Stępień, szefowa działu organizacji i nadzoru.
Miliony, które mamy dostać „z trzynastego miejsca” mają konkretne przeznaczenie - zakup aparatury medycznej. Różnej, ale o wspólnym mianowniku - wysokiej cenie i takiej samej jakości. - Wymienię kilka, między innymi RTG tzw. ramię C, aparaty do znieczulenia, wielofunkcyjne USG, ale też medyczne urządzenia video, czyli gastroskop, kolonoskop, bronchoskop - podaje przykłady.
Ten ostatni jest bardzo pomocny przy różnych zakrztuszeniach i zadławieniach. Częściej jednak wykorzystuje się go w znacznie poważniejszych przypadkach - trudnych intubacjach. Będą jeszcze monitory do nadzoru pacjentów, respirator, myjka do endoskopów i wiele innych.

Przenośny aparat, kombajn do wielu badań
Kolejny przykład - RTG, tak zwane ramię C. - Najprościej tłumacząc, to przenośny aparat do zdjęć rentgenowskich - tłumaczy nam lek. med. Adrian Nowak, ortopeda z gorlickiego szpitala. - Poszkodowanego pacjenta nie trzeba wtedy przewozić do pracowni RTG. Podjeżdża się po prostu wózkiem, na którym zamontowana jest aparatura i wykonuje potrzebne badanie - dodaje.
Taki przenośny aparat wykorzystuje się choćby do usuwania różnych obcych ciał z organizmu - nie trzeba robić rozległych nacięć, bo można precyzyjnie określić, gdzie takie jest. - No i oczywiście do diagnostyki - podkreśla nasz rozmówca.
Ze sprzętowych nowinek, warto wymienić jeszcze wspomniane wcześniej wielofunkcyjne usg. To znowu obrazowe wyjaśnienie. - To taki „kombajn”, czyli wiele w jednym - komentuje Adrian Nowak.
Oznacza to mniej więcej tyle, że z jego pomocą można będzie wykonywać między innymi badanie USG brzucha, narządów ruchu, ginekologiczne, serca, bez konieczności zmiany urządzeń.
Pozostałe „video” pozwalają na szybką i dokładną diagnostykę dróg oddechowych, przewodu pokarmowego między innymi usuwanie ciał obcych czy hamowanie krwawień.

Rozmawiamy z Józefem Biernatem, zastępcą dyrektora ds. administracyjno-ekonomicznych gorlickiego szpitala
Od kilku miesięcy, w SOR trwa remont. Jak dużo zostało jeszcze do zrobienia?
Prace zmierzają ku końcowi. Zostały jeszcze dwa pomieszczenia, ale takie „zwykłe”, czyli nie ma konieczności montowania specjalistycznych instalacji - chodzi o malowanie i takie zwykłe prace remontowe. Reszta jest już w zasadzie gotowa.
Poza ostatnimi, wykończeniowymi, o których wspomniałem wcześniej, teraz mocno skupiamy się na rozruchu wentylacji i klimatyzacji, szczególnie jeśli chodzi o siedem głównych obszarów oddziału, czyli: segregacji, rejestracji i przyjęć, resuscytacyjno-zabiegowy, wstępnej intensywnej terapii, terapii natychmiastowej, obserwacji, konsultacji oraz zaplecza administracyjno-gospodarczego. Każdy ma innych charakter i inne wymagania, stąd konieczność bardzo skrupulatnego dostosowania, związanego między innymi z montażem filtrów. To wszystko musi być bardzo dokładnie przygotowane.

Kiedy przeprowadzka na nowe miejsce?
Myślę, że zacznie się sukcesywnie, z początkiem listopada.

Przewidujecie w związku z tym, jakieś utrudnienia dla pacjentów?
Nie. Wręcz przeciwnie, będzie coraz lepiej!

Rozmawiamy z Marianem Świerzem, dyrektorem szpitala im. H. Klimontowicza w Gorlicach
Chwalimy się kolejnymi milionami dla oddziału ratunkowego. Kiedy, tak fizycznie, będziemy mieli je w garści?
Na razie czekamy na podpisanie umowy, potem czeka nas przygotowanie postępowania przetargowego. Myślę, że sprzęt trafi do nas, tak fizycznie, na początku roku.

Przewiduje Pan, że mogą być kłopoty z zamówieniami?
Nie. Takich nie ma. Rynek oferuje dzisiaj wszystko, wystarczy tylko mieć pieniądze. W przypadku sprzętu medycznego - w grę wchodzi naprawdę gruba kasa. Gdyby przyszło nam samym kupić te wszystkie urządzenia, na które dostaliśmy pieniądze, to pewnie by się nie udało, a jeśli nawet, to byłaby to inwestycja rozłożona na lata.

Aż tak?
Aż tak. To naprawdę będzie aparatura diagnostyczna najnowszej generacji. Nie chcę tu wchodzić w techniczne i medyczne szczegóły, bo to skomplikowane sprawy, ale żeby zobrazować skalę inwestycji, które są przed nami, powiem tak: nie jeden SOR w Polsce nam pozazdrości. Najważniejsze jest to, że z własnej kieszeni wykładamy tylko 15 procent wartości, reszta to dofinansowanie. Warto było zaryzykować, składając wniosek.

Szpital to niekończący się plac budowy…
Jak dobrze pójdzie, to jeszcze przez chwilę takim pozostanie. Bardzo mocno trzymamy wszyscy kciuki, bo staramy się o kolejne 12 milionów. Tym razem na powołanie centrów opieki nad seniorami, zdrowia psychicznego i szybkiej diagnostyki onkologicznej. Kilka różnych, ale tylko pozornie odległych dziedzin. Bo przecież bardzo często jedno wynika z drugiego - starsi przecież też chorują na nowotwory i też potrzebują szybkiej diagnostyki onkologicznej. Czasem jeszcze dodatkowego wsparcia psychicznego. Liczę, że wszystko pójdzie po naszej myśli. Na ostateczne rozstrzygnięcie trzeba będzie jeszcze poczekać jeszcze kilka tygodni.

To przyszłość, ale słyszałam, że zmieni się nie tylko SOR, ale też pracowania rezonansu magnetycznego.
W pewnym sensie tak. Przypomnę tylko, że pracownię prowadzi podmiot zewnętrzny. Do tej pory za badanie pacjentów kierowanych ze szpitala płaciliśmy sami, reszta zmuszona była do korzystania w ramach prywatnej, odpłatnej wizyty. Teraz to się zmieniło, bo firma dostała kontrakt i pracowni będą mogli korzystać wszyscy, którzy przyjdą ze skierowaniem. Oczywiście trzeba się niestety ustawić w kolejce.

WIDEO: Barometr Bartusia (odc. 7)

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Gazeta Gorlicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Gorlice. Mamy w sumie prawie pięć milionów złotych na sprzęt dla SOR-u - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski