Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorlice. Mieszkańcy ulic Dukielskiej, Biechońskiego i Kwiatowej żyją nadzieją na poprawę losu

Lech Klimek
Lech Klimek
To zejście z Góry Parkowej jest naprawdę niebezpieczne, łatwo można się pośliznąć i spaść - przekonuje Stanisław Gajos
To zejście z Góry Parkowej jest naprawdę niebezpieczne, łatwo można się pośliznąć i spaść - przekonuje Stanisław Gajos Lech Klimek
Trwa remont parku, już jutro będzie można do niego wejść i ocenić jakość prac. Na nowo wyasfaltowane zostały alejki. W wielu miejscach położono piękne brukowe płytki, zasadzono mnóstwo roślin.

- Gdy schodzę na dół, to naprawdę jestem zachwycony tym, co tam do tej pory zrobiono - mówi Stanisław Gajos, mieszkaniec ulicy Biechońskiego. - Naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Jednak dla nas, mieszkających powyżej parku znacznie ważniejsze jest to, co powstanie na parkowej górze. To nasze najbliższe połączenie z miastem - dodaje.

Wystające korzenie, kamienie, strome i śliskie zwłaszcza po deszczu pozarastane ścieżki - to codzienność, z którą przychodzi się zmierzyć gorliczanom mieszkającym nadparkiem. Nie mają innego wyjścia, tędy jest najbliżej do miasta. Zarówno pan Stanisław, jak i kilkadziesiąt osób z Dukielskiej, Kwiatowej i Biechońskiego każdego dnia idą do pracy, po zakupy i do urzędu ścieżką przez Górę Parkową. Pewnie, że mogliby asfaltem. Tyle tylko, że zejście przez park to jakieś półtora kilometra do centrum, asfaltówką - ponad trzy kilometry w jedną stronę.

- Te ścieżki, które teraz jeszcze są, to pamiętają czasy głębokiej komuny - opowiada pan Stanisław. - Była tu wtedy na Parkowej Górze ścieżka zdrowia, z której korzystało wielu ludzi. Pamiętam, że nawet bardzo wcześnie rano biegali i korzystali z wielu urządzeń, jakie były tu zainstalowane. Teraz pozostały po nich tylko żałosne resztki - dopowiada.

Trwające właśnie prace rewitalizacyjne naszego parku to dla pana Stanisława i jego sąsiadów światełko w tunelu. Mają nadzieję, że ich los w końcu po wielu latach starań poprawi się na tyle, że góra nie będzie już pułapką, a stanie się łatwa i bezpieczna. Są już pierwsze symptomy, że tak właśnie będzie. Jeszcze niedawno na dwa mostki nad parkowymi potokami strach było wejść. Teraz powstały już nowe przeprawy. Od dołu parku już są zainstalowane słupki dla poręczy. W tę stronę z czasem będzie bezpiecznie i wygodnie.

- Wygląda na to, że rzeczywiście tak będzie - cieszy się pan Stanisław. - Jeszcze nie widać, jak zostaną poprowadzone nowe ścieżki, ale na górze pracują nie tylko ludzie, ale też sprzęt budowlany. Wraca nam nadzieja. To jednak nie rozwiązuje wszystkich problemów - dopowiada.

Sąsiedzi pana Stanisława i on sam bardzo często przez górę chodzą na zakupy w kierunku Jarmarku Pogórzańskiego.

Przez Ropę jest na skraju parku przerzucony most. Mają tamtędy blisko, ale niestety bardzo niebezpiecznie. Stare zniszczone schody na bardzo stromym zboczu stanowią realne zagrożenie.

- To się zmieni - zapewnia Łukasz Bałajewicz, wiceburmistrz Gorlic. - Od strony jarmarku będą nie tylko poręcze na tym stromym odcinku, ale też nowe schodki. Jestem pewien, że bezpieczne i trwałe. Ścieżki w miejscach, gdzie to konieczne zostaną wzmocnione specjalną konstrukcją - dodaje.

Podobnie będzie w każdym praktycznie miejscu, które teraz jest prawdziwą drogą przez mękę.

- Jeszcze jak jest sucho, to jakoś dajemy sobie rady - dopowiada Stanisław Gajos. - Tak jak teraz, po opadach to strach iść. Nie dalej jak w tamtym tygodniu jedna z sąsiadek właśnie na tym zejściu w stronę jarmarku miała wypadek. Nic się tragicznego nie stało, ale musiała wracać do domu, bo cała była w błocie. Po prostu zjechała w dół jak na ślizgawce - dodaje.

Tymczasem sam park pięknieje. Najbardziej rzuca się w oczy wyeksponowanie pomników. Dwa misie, przy których tak chętnie fotografujemy dzieci, otoczone będą teraz pięknym trawnikiem, a w nocy oświetlać je będzie reflektor. Bardzo zmieniło się też otoczenie pomnika niepodległości z płaskorzeźbą Juliusza Słowackiego odsłoniętego w 1919 roku - w 110. rocznicę urodzin wieszcza.

Placyk przed tym obeliskiem wyłożony jest teraz kostką brukową w dwóch kolorach. Każdemu, kto już był w parku, rzuca się też w oczy ogromna ilość nasadzeń nowych roślin. Sporo tu krzewów lawendy, więc można przypuszczać, że w czasie jej kwitnienia roznosić się będzie wspaniały zapach.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!

Gazeta Gorlicka

FLESZ: Letnie upały - jak reagować w razie udaru słonecznego?

Źródło: vivi24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Gorlice. Mieszkańcy ulic Dukielskiej, Biechońskiego i Kwiatowej żyją nadzieją na poprawę losu - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski