Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorlice. Węgiel znów znika ze składów. Kupują go teraz głównie tak zwani workowicze

Agnieszka Nigbor-Chmura
Agnieszka Nigbor-Chmura
Sławomir Kowalski
Koniec lutego to jeszcze nie koniec zimy, w składach materiałów opałowych w Gorlicach znów wzmożony ruch. Wszystko przez kilkunastostopniowy mróz, który utrzymuje się już od piątku. Rekordy padły w Wysowej, gdzie z niedzieli na poniedziałek było - 20 st. C i w Regietowie, gdzie słupek rtęci zatrzymał się na - 16 stopniach.

Oczywiście kłopotów z dostępem do węgla, takich jak jesienią, nie ma, ale klienci stale są.

- Szczególnie ci, którzy kupili za mało opału na zimę - powiedział nam właściciel składu Max-Mix przy ul. Stróżowskiej w Gorlicach.

Na worki niby kupić łatwiej, ale jest na pewno drożej

To tacy, których nagłe ochłodzenie zaskoczyło, choć o tej porze roku właściwie nie powinno.

- Mamy więcej tak zwanych „workowiczów”, którzy decydują się zwykle na zakup tylko kilku worków węgla z różnych przyczyn - ekonomicznych czy choćby lokalowych - tłumaczy nasz rozmówca.

Choć to droższe rozwiązanie, bo za tonę trzeba zapłacić o około 100 złotych więcej niż za węgiel sprzedawany tradycyjnie, to zainteresowanych jest sporo. Do tej grupy należy m.in. Iwona Wojnarska z Gorlic. - Do tej pory paliliśmy drewnem. Mamy trochę swojego lasu, więc zawsze trzeba z niego coś uprzątnąć - mówi. - Są drzewa, które podeschły, czy wyłamały się, więc po co płacić za opał. Latem trzeba tylko poświecić temu trochę pracy - dodaje.

Węgiel na silne mrozy jest jednak najlepszy

Przyznaje, że teraz dokupiła jednak węgla, bo na mroźne noce drewno nie wystarcza i dom szybko się wychładza.

- To konieczne, by utrzymać stałą temperaturę nocą, ale też w ciągu dnia - szczególnie gdy wszyscy wychodzą do szkoły czy pracy i nikt nie sprawuje dozoru nad piecem - tłumaczy.

O jakimś ogromnym zainteresowaniu opałem o tej porze nie mówi pracownik firmy Budimet.

- My nie mamy workowanego węgla, sprzedajemy ten dystrybuowany tradycyjnie. Są tacy klienci, którzy duże zakupy robią u nas latem i zwykle wystarcza im na cały sezon, ale są tacy, którzy dowożą sobie opał na bieżąco, również teraz. Ruch w składzie jest cały czas - tłumaczy Mariusz Mierzwa z Budimetu.

Ceny węgla od jesieni nie wzrosły. Za orzech trzeba zapłaci ć 800 złotych za tonę i doliczyć do tego koszt transportu - od 20 do 30 złotych.

Jeśli kupujemy więcej, a kwestia transportu to kilka czy kilkanaście kilometrów, gorlickie firmy nie pobierają dodatkowych opłat.

Siekierą machać nie trzeba, ala za wygodę się płaci

Maria Wąs od początku tej zimy po raz pierwszy ogrzewa swój 120-metrowy dom pelletem.

- Udało mi się jeszcze przed zimą zamontować nowy piec z projektu unijnego. Teraz wygodnie jest siedzieć w cieple, i nie schodzić nawet do piwnicy, bo po zasypaniu podajnika, opał przesuwany jest automatycznie - podkreśla zadowolona.

Do tej pory spaliła ponad dwie tony tego rodzaju paliwa.

- To niewiele, ale przez te mroźne dni zużywa się go znacznie więcej, więc pewnie trzeba będzie jeszcze dokupić - tłumaczy.

Do tej pory za tonę pelletu płaciła około 800 złotych, więc na całą zimę wyda około 2000 złotych. - Ale nie martwię się, kto mi drewno porąbie, czy przeszufluje węgiel do piwnicy - kończy.

Kto się cieszy z zimy?


W Regietowie zima na 102!

Na dobre zimowy sezon trwa w Regietowie, gdzie codziennie w Stadninie Koni Huculskich organizowane są kuligi. Średnio dziennie w saniach zaprzężonych w hucuły zasiada około 300 osób - głównie grup zorganizowanych, ale coraz częściej też rodzin z dziećmi.

- Chętni wciąż wydzwaniają, by zarezerwować termin - mówi Stanisław Ciuba, dyrektor stadniny. Najwięksi optymiści na kulig zapisują się nawet na... początek kwietnia.

Właściciele wyciągów zacierają ręce

Choć sezon narciarski w tym roku zaczął się wyjątkowo późno, to właśnie teraz, gdy temperatura jest kilkanaście stopni poniżej zera, są doskonałe warunki i do jazdy, i do uzupełniania pokrywy śnieżnej. To ważne, by w razie załamania pogody móc przedłużyć sezon. W Smerekowcu wyciąg jest czynny od 9 do 19, na Magurze - od 10 do 21, w Małastowie - od 9 do 20, w Sękowej - od 9 do 19, a w weekendy do 20.

ZOBACZ KONIECZNIE:

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Gorlice. Węgiel znów znika ze składów. Kupują go teraz głównie tak zwani workowicze - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski