Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorlickie ścieżki Jana Pawła II. Święty „darmozjad”, co po górach lubił łazić i dobrą wodę pić

Agnieszka Nigbor-Chmura
Agnieszka Nigbor-Chmura
Jan Paweł II na ziemi gorlickiej.
Jan Paweł II na ziemi gorlickiej. Zdjęcia Archiwum parafii NNMP w Gorlicach
- Gdy byłem młodszy, wędrowałem po tamtej pięknej ziemi i piłem dobrą wodę – tak Jan Paweł II powitał mieszkańców Hańczowej w Watykanie w 1998 roku.

Karol na szlaku Karola

Do pierwszej upamiętnionej w dokumentach pisanych wizyty ks. dr. Karola Wojtyły na ziemi gorlickiej doszło podczas wyprawy z młodzieżą w Bieszczady między 3 a 15 sierpnia 1953 r. Piechurzy wędrowali wtedy z Cisnej aż do Hańczowej. W wędrówce tej przyszły papież miał też osobisty cel - chciał poznać tereny, na których podczas I wojny światowej wojował w mundurze austriackiego sierżanta jego ojciec, też Karol.
Na ziemię gorlicką turyści przybyli 13 sierpnia 1953 r. Za sobą mieli trasę z Chyrowej na Magurę Wątkowską (na tej ostatniej znajduje się tablica upamiętniająca to wydarzenie). 14 sierpnia, po mszy świętej odprawionej na stokach Magury Wątkowskiej, wędrowcy - przez Bartne, Sękową, Owczary i Magurę Małastowską - dotarli do Hańczowej, gdzie grupę liczącą 17 osób przyjął gościnnie kierownik szkoły Stanisław Śliwiński. Nazajutrz, po śniadaniu i mszy św. odprawionej przez ks. Karola Wojtyłę, dwójkami - w obawie przed aresztowaniem „za organizację nielegalnego zebrania” - grupa udała się w kierunku Wysowej, a stamtąd do Krynicy.

Ile wiesz o Janie Pawle II? Sprawdź się w naszym QUIZIE

„Darmozjady” na szlaku

Lata pięćdziesiąte, to nie to, co dzisiaj, gdy wieś i cała okolica pełna jest gospodarstw agroturystycznych. Spać było można co najwyżej na łące pod namiotem, ewentualne liczyć na przychylność ludzi. Z tą jednak bywało różnie.
To na kanwie tych wydarzeń powstała papieska anegdota dotycząca Sękowej, „gdzie żył proboszcz słynący z pracowitości. Świtem skowronka oporządzał bydło i szedł do ołtarza i konfesjonału. Potem szedł w pole, rolnik-duszpasterz. Kiedy usłyszał pukanie, w ciemności nie zauważył, kto się dobija, i rzekł: - Ja tam darmozjadów, co po górach łażą, do swego domu nie wpuszczę”.
Wędrowcy poszli spać do gospodarza obok. Wielkie było zdziwienie proboszcza, gdy Ci wędrowcy spotkali się rano na mszy. Wieść gminna niesie, że ów gospodarz przez wiele lat otrzymywał „życzenia świąteczne z Watykanu.
Podczas krótkiego pobytu na ziemi gorlickiej w Hańczowej, ks. Karol zapukał do tamtejszej szkoły. Dyrektorka, Irena Śliwińska, chętnie udzieliła grupie schronienia. Wiadomo również, że kapłan odprawił mszę świętą w hańczowskiej cerkwi, która była wtedy pod opieką rzymskokatolicką.

Piękne ziemie, piękni ludzie

Wielkim wydarzeniem w życiu gorliczan był też 8 marca 1970 r. Wtedy to do parafii pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Gorlicach miała przybyć w uroczystej peregrynacji kopia obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej, wędrująca - z okazji Tysiąclecia Chrztu Polski - przez wszystkie parafie w kraju.
Niestety, wobec „aresztowania” obrazu w Częstochowie, przybyły tylko ramy, płonąca świeca i księga Ewangelii, które symbolizowały obecność Maryi. Nie przeszkodziło to jednak wiernym w głębokich przeżyciach religijnych. Tego dnia w uroczystościach udział wzięli niemal wszyscy mieszkańcy miasta.

Był i metropolita krakowski, arcybiskup Karol Wojtyła, który w imieniu prymasa Polski Stefana Wyszyńskiego przewodniczył uroczystościom, zostawiając niezatarte wspomnienia i przeżycia.

Chyba dla obu stron, gdyż jak wspominał ordynariusz diecezji rzeszowskiej ks. biskup Kazimierz Górny, podczas jednego ze spotkań Ojciec Święty zapytał go tak: „Świątkowa, Magura Wątkowska - w twojej diecezji? - Nie w mojej. - A Magura Małastowska, Sękowa? - W mojej, Ojcze… - Piękne ziemie, piękni ludzie, pozdrawiam…”.

Piłem dobrą wodę…

W 1998 roku do Rzymu pojechała delegacja, w skład której weszli mieszkańcy Hańczowej. Do Watykanu zabrali zapas wód wysowskich i wielki obraz przedstawiający starą szkołę w Hańczowej. Prezenty te wręczyli podczas specjalnej audiencji.
Papież najpierw się zdziwił, ale szybko przypomniał sobie wydarzenia sprzed lat. Twarz mu pojaśniła. I to wtedy miał powiedzieć: - Gdy byłem młodszy, wędrowałem po tamtej pięknej ziemi i piłem dobrą wodę.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Gorlickie ścieżki Jana Pawła II. Święty „darmozjad”, co po górach lubił łazić i dobrą wodę pić - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski