Górnicy, hutnicy i (drogi) prąd

Firma, szukając różnych rozwiązań chciała kupić tańszy prąd ze Słowacji. - Teoretycznie jest to możliwe, praktycznie - nie, bo nie ma jak przesłać słowackiego prądu. - mówi dyrektor Ochab.
Zakłady Górniczo - Hutnicze "Bolesław" zużywają rocznie 525 GWh energii. Aby uzmysłowić, jaka to jest ilość, wystarczy powiedzieć, że taką ilością energii można by zasilać wszystkie lampy uliczne w mieście i gminie Olkusz przez najbliższe 218 lat!
Podwyżka cen energii może fatalnie odbić się na kondycji finansowej firmy. Ubiegłoroczne zyski, przy bardzo dobrej koniunkturze wyniosły 347 mln zł brutto. Tegoroczne będą prawdopodobnie niższe. O ile na początku roku tona cynku kosztowała na światowych giełdach prawie 3 tys. dolarów, tak teraz niewiele ponad tysiąc.
Niestety ZGH "Bolesław", głównie ze względu na specyficzną technologię hutniczą są firmą bardzo energochłonną. Udział energii elektrycznej w ogólnych kosztach produkcji przekracza 20 proc. Program oszczędzania energii rozpoczęto realizować w 1997 roku, kiedy zużycie prądu wynosiło 640 GWh. W ciągu dziesięciu lat wdrażania programu restrukturyzacji zatrudnienie zmniejszyło się z 5,5 tys. osób do 1,8 tys., produkcja wzrosła z 65 do 75 tys. ton cynku rocznie, a zużycie energii zmalało z 640 GWh do obecnych 525 GWh rocznie. Sporo, bo aż 110 GWh rocznie kosztuje firmę odpompowanie wody z kopalni. Proces elektrolizy, czyli odzyskiwanie cynku z rozdrobnionej rudy poddanej wcześniej flotacji, to kolejne 250 GWh energii elektrycznej rocznie. W ciągu ostatnich lat firma zainwestowała w technologie, które pozwoliły na znaczne oszczędności energii. Spore oszczędności przyniosła wymiana pomp odwadniających, na bardziej wydajne, a mniej energochłonne. W części hutniczej firmy zmieniono technologię oczyszczania i chłodzenia elektrolitu, a także zmodernizowano halę wanien. Wymiana starej maszyny służącej do flotacji na cztery nowe komory flotacyjne przyniosło 1,5 GWh oszczędności w skali roku.
Na trzy najbliższe lata planuje się w ZGH trzy duże inwestycje w części hutniczej, których koszt szacuje się na 400 mln zł. - Z inwestycjami musimy być teraz ostrożni. Nikt nie wie, czy kryzys potrwa trzy miesiące, czy trzy lata. - zaznacza dyrektor ZGH "Bolesław" Bogusław Ochab.
Swoistym paradoksem jest to, że choć energia elektryczna w krajach starej Unii jest niemal dwukrotnie droższa niż u nas, to na przykład w Hiszpanii dla wytworzenia tony cynku jest potrzebna energia elektryczna za 380 zł, a w ZGH "Bolesław" za 500 zł przy podobnej technologii. Wynika to systemów znacznej redukcji cen energii dla przedsiębiorstw, jakie istnieją na Zachodzie.
(SYP)