Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnicy nie mają już wpływu na losy kopalni

Redakcja
Górnicy z Kopalni Węgla Kamiennego "Brzeszcze" nie zgadzają się ze zmianami, jakie szykuje zarząd Kompanii Węglowej. Chcą mieć gwarancje pracy i świadczenia na tym poziomie co dotychczas. FOT. ARCHIWUM
Górnicy z Kopalni Węgla Kamiennego "Brzeszcze" nie zgadzają się ze zmianami, jakie szykuje zarząd Kompanii Węglowej. Chcą mieć gwarancje pracy i świadczenia na tym poziomie co dotychczas. FOT. ARCHIWUM
BRZESZCZE. Wszedł w życie plan zmian w kopalni. Warunki ustalił zarząd Kompanii Węglowej. Związki negocjowały swój projekt, ale nie przyjął go ZZ "Kadra" i ustalenia z Kompanią przepadły.

Górnicy z Kopalni Węgla Kamiennego "Brzeszcze" nie zgadzają się ze zmianami, jakie szykuje zarząd Kompanii Węglowej. Chcą mieć gwarancje pracy i świadczenia na tym poziomie co dotychczas. FOT. ARCHIWUM

Plan zmian na lata 2014-2020, jakie czekają kopalnię węgla i jej pracowników w Brzeszczach, wszedł w życie. Okazuje się, że całkowicie na warunkach zarządu Kompanii Węglowej.

Związki zawodowe negocjowały plan restrukturyzacji, ale tuż przed podpisaniem porozumienia związek "Kadra" nie przyjął projektu. W tej sytuacji zarząd KW wybrał najbardziej drastyczną wersję zmian. Górnicy nie mają już wpływu na nic.

Negocjacje zarządu kompani węglowej z 13 związkami zawodowymi trwały 1,5 miesiąca. Podczas 90 godzin członkowie dwóch stron ustalali warunki restrukturyzacji kopalni w Brzeszczach. Analizowane były m.in. zasady zatrudnienia, wysokości wynagrodzeń, cięcia dodatków do pensji i przyszłość pracowników administracji.

W czwartek, 23 stycznia porozumienie zostało zaakceptowane przez wszystkich przedstawicieli związków. Następnego dnia, w piątek, na spotkaniu, na którym projekt miał zostać podpisany, zaskoczeniem okazało się stanowisko związku Kadra, który odrzucił wszystkie ustalenia.

- Nie przyjęli propozycji bez żadnych tłumaczeń - mówi Waldemar Wolant, przewodniczący Związku Zawodowego "Sierpień 80" w Kopalni Węgla Kamiennego "Brzeszcze". - To było zaskoczenie dla wszystkich, bo pracowaliśmy nad tym projektem przez tyle czasu, chcąc chronić nasze interesy, a teraz kompania zrobi, co chce, nie patrząc na nas - dodaje zdenerwowany. - Polecą pracownicy administracyjni, dodatki, będziemy przenoszeni do innych oddziałów. Teraz nie mamy wpływu na nic - tłumaczy.

Bogusław Studencki, przewodniczący ZZ "Kadry" twierdzi, że taki scenariusz można było przewidzieć. Nie sądził, że zaskoczy pozostałych. Mało tego, uważa, że żaden związek nie przystał na propozycje zarządu.

- To, że my powiedzieliśmy głośno "Nie", to przypadek, bo była nasza kolej - wyjaśnia Studencki. - Inne związki także miały zastrzeżenia - dodaje i tłumaczy, że głównym powodem, dla którego "Kadra" zdecydowała się na taki krok, były nieścisłości w zapisach.

Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej uważa, że zachowanie przedstawicieli "Kadry" było nie do przewidzenia.

- Były negocjacje, braliśmy pod uwagę każdy wniosek i analizowaliśmy wszystko na bieżąco - mówi Madej. - Inne związki także miały zastrzeżenia, jednak zdecydowały, że po niewielkich korektach podpiszą porozumienie. Pan Studencki kłamie, mówiąc, że reszta związkowców podzieliła jego stanowisko. Jeszcze raz oficjalnie mówię: porozumienie nie zostało podpisane, ponieważ nie zostało zaakceptowane przez ZZ "Kadra" - dodaje.

Plan restrukturyzacji, który wszedł w życie nie jest korzystny dla górników z Brzeszcz i innych kopalni. Nieuniknione będzie łączenie kopalń.

- To będą oszczędności wynikające z likwidacji komórek zarządzających kopalniami , takich jak stanowiska kierownicze, komórki przetargów - wyjaśnia Marek Uszko, wiceprezes Kompanii Węglowej. - Będą także zwolnienia w administracji, która ma dotyczyć 884 osób - dodaje i tumaczy, żę zarząd ciągle szuka alternatywnych rozwiązań, aby uniknąć zwolnień, jednak szanse na znalezienie takich są marne. Potrzeba 86 mln zł, aby utrzymać wszystkie stanowiska. Zarząd będzie teraz negocjował warunki zwolnień. Aby pozbawić pracy ponad 800 osób, będzie musiał wypłacić im miesięczną pensję lub znależć inną posadę w firmie. - Jeśli nie będzie porozumienia w tej sprawie, ustawa daje pracodawcy prawo do podjęcia samodzielnej decyzji - powiedział Piotr Rykala, wiceprezes Kompanii do spraw pracy.
Od jutra pracownikom administracji nie będą wydawane bony na posiłki (tzw. kartki kopalniane do realizacji w sklepach). Od początku tego roku nie są także naliczane odpisy na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych dla emerytów i rencistów. Przyniesie to 23 mln zł oszczędności.

- W porozumieniu, które mieliśmy podpisać był m.in. zapis, że osoby z administracji nie stracą pracy, a ich wynagrodzenie będzie pokrywane z 14 pensji, którą mieli stracić wszyscy, i ci do zwolnienia, i ci, którzy mieli zostać - wyjaśnia Waldemar Wolant. - To dawało zabezpieczenie, a teraz osoby te wystawione są na "odstrzał" - dodaje.

Bogusław Studencki twierdzi, że propozycje zarządu kompanii to przykład hipokryzji. - Miało nie być łączenia kopalń, a górnicy dostają umowy, gdzie miejscem pracy są dwie lub trzy kopalnie - mówi Studencki.

Rzecznik kompanii węglowej przyznaje, że ZZ "Kadra" teraz chce uznać wcześniejsze postanowienia. - Niestety, jest już za późno, mieli na to szansę - mówi Zbigniew Madej.

Ewelina Sadko

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski