Górnik lepszy na Suchych Stawach

   Bramka - Powroźnik 30.
   Hutnik: Sotnicki - Stanula (61 Błachacz), Atanasković, Pasionek (46 Kostera), Karpiński (61 Kapelak) - Kępa (46 Morawiec), Kaczor, Kołodziej (46 Mielec), Kwieciński - Madejski, Kozieł (46 Dutka).
   Górnik: Juszczyk (46 Felsch) - Harłacz, Ziółkowski (46 Mróz), Weinar (46 Grodzicki), Kusia (46 Kutaj) - Powroźnik, Musiał (61 Wisła), Baran, Suchan (46 Pawłowicz) - Gruszka (61 Kopyść), Zegarek (46 Szczepański).
   Przez dwa kwadranse przygniatającą przewagę mieli hutnicy, ale nie potrafili jej wykorzystać. Tymczasem praktycznie pierwsza groźniejsza akcja gości przyniosła im prowadzenie. Po błędzie Karpińskiego Powroźnik trafił w "okienko". Jeszcze przed przerwą wieliczanie mogli prowadzić 3-0, ale "główka" Musiała trafiła w poprzeczkę, a strzał Kusi w słupek. Po przerwie Górnik znowu miał strzeleckie okazje, nie wykorzystując nie tylko sytuacji sam na sam (Szczepański), ale i nawet karnego (Gruszka w 65 min), podyktowanego za zagranie ręką przez jednego z gospodarzy.
   W Hutniku zabrakło Wiącka (bóle w kolanie) i Papieża (leczy zapalenie oskrzeli), a w Górniku Kępskiego (ma lekki uraz kolana) i Cebuli (miał egzamin na uczelni). Pecha miał Musiał, który po starciu z Kaczorem skręcił staw skokowy.
   - Mecz odbył się na ciężkim do gry terenie. W drugiej połowie, gdy nastąpiło wiele zmian, gra była już chaotyczna, a piłkarze dbali o zdrowie - powiedział trener Hutnika Robert Kasperczyk. - Na mokrym śniegu piłka leciała w różnych kierunkach. W tych warunkach można było tylko sprawdzić wytrzymałość biegową - dodał trener Górnika Tadeusz Piotrowicz.
   W najbliższą środę obie drużyny zagrają kolejne sparingi (oba na wyjeździe): Hutnik z MK Katowice, a Górnik z Podbeskidziem Bielsko Biała. (FIL)

   Bramki dla Proszowianki: Nazarewicz 6, Piotrowicz 68 i Burliga 71.
   Proszowianka: Łaciak (60 Kucharczyk) - Kopyść (46 Przeniosło), Fudali, Wtorek (60 Młodawski) - Mach (60 Bednarski), Jędrszczyk, Lewandowski (46 Włodarczyk), Piotrowicz, Szymanowski (46 Rosiek) - Nazarewicz (46 Mrowca), Danek (46 Burliga)
   Mecz z czwartoligowcem z województwa świętokrzyskiego toczył się w typowo zimowych warunkach. Wprawdzie gospodarze zrobili bardzo wiele, by mimo padającego w piątek śniegu płyta bocznego boska nadawała się do gry, ale mimo ich wysiłków było ślisko i zawodnicy mieli momentami problemy z utrzymaniem równowagi. Dla trenera Piotra Kocąba warunki były jednak tylko częściowym usprawiedliwieniem dla postawy jego podopiecznych: - Dobry piłkarz powinien sobie poradzić w każdych warunkach, a my dzisiaj zagraliśmy po prostu słabo. Niektórzy zawodnicy niczym nie zaznaczyli swojego pobytu na boisku. Mogę być zadowolony tylko z prezentowanej momentami gry defensywnej.
   Spotkanie rozpoczęło się dla gospodarzy obiecująco. Już w 6 min Nazarewicz wykończył szybką akcję, dobijając piłkę odbitą przez bramkarza. Z czasem gra się jednak wyrównała i goście wyrównali po zmianie stron. Dopiero wtedy trzecioligowcy na kilkanaście minut przyspieszyli, pierwszą bramkę zdobył ładnym strzałem w okienko Piotrowicz. Wynik ustalił uderzeniem z bliska głową aktywny Burliga.
   W Proszowiance po raz pierwszy wystąpił 19-letni napastnik Tomasz Mrowiec. Wychowanek Dunajca Nowy Sącz, ostatnio członek szerokiej kadry Górnika Wieliczka niczym szczególnym się nie wyróżnił, ale trener Kocąb zapowiada, że będzie dawał mu kolejne szanse. Z występów w Proszowicach zrezygnował Robert Poskrobko. W sobotnim sparingu nie zagrali chorzy Tomasz Jaskólski i Łukasz Feluś. Nie było też bramkarza Łukasza Palucha, który wyjechał na testy do ŁKS-u. Na najbliższą sobotę proszowianie mają zaplanowany mecz kontrolny ze Spartą Kazimierza Wielka (na jej boisku). (ALG)

   Bramki: Łodej, A. Grzyb - T. Ciastoń 2, Świerad 2, Nowak, Mordarski, M. Gryźlak.
   Sandecja: Bodziony (od 31 min Jachowicz) - Zachariasz, Łukasik, Mikołajczyk, Wojtas - Nowak, Szczepański, A. Ciastoń, Krupa - Świerad, T. Ciastoń. Sandecja od 61 min: Kantor - Polański, Zagórski, Stawarczyk, Serafin - Szczepanik, Peciak, Wańczyk, M. Gryźlak - Mordarski, Świerk.
   Trenerzy obydwu zespołów zdecydowali, że piłkarze zagrają w kwartach po 30 minut każda. Przez pierwszą godzinę na dobrze przygotowanym boisku w Muszynie dominowali zawodnicy gości. Po raz kolejny w ich szeregach z bardzo korzystnej strony pokazał się Ciastoń, który sam zdobył dwa gole oraz przy tyluż asystował. W Sandecji zabrakło chorego Damasiewicza oraz lekko kontuzjowanego Polichta, natomiast w bramce Popradu wystąpił transferowany z nowosądeckiego Startu - Kret.
   Po tym meczu trener Sandecji Adam Nawałką ustalił 29-osobową grupę zawodników, którzy dzisiaj rozpoczynają tygodniowy obóz w Dębicy. Znalazł się w niej utalentowany Maciej Korzym, który aktualnie przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Polski U-17. W trakcie obozu Sandecja rozegra sparingi m.in. z Hetmanem Zamość i RKS Radomsko.
(DW)

   Bramka dla Wisły II - Szałęga z karnego.
   Wisła II: Wróbel - Mrowiec, Nawotczyński, Fechner (75 Mysiak), Magiera (46 Zontek), Husejko (46 Iwan), Ławecki (76 Hajduk), Sunday, Borowczyk (55 Grochowski), Kmiecik (55 Witkowski, 77 Metz), Szałęga (60 Szabat).
   Przebywający w Kuźni Raciborskiej wiślacy nie sprostali Włókniarzowi Kietrz. - Pamiętam, że w poprzednich sparingach z Włókniarzem zanotowaliśmy remisy, broniąc się przez większość czasu. Teraz przegraliśmy, prowadząc dość otwartą grę - stwierdził trener rezerwy "Białej Gwiazdy" Antoni Szymanowski. - Do przerwy wiodło nam się lepiej, natomiast potem dokonałem licznych zmian i zastępcy wypadli gorzej. Najbliższy tydzień będzie niełatwy. W środę zagramy z Rozwojem Katowice, w sobotę z Polonią Bytom. Sześciu zawodników pojechało do Tunezji na obóz pierwszego zespołu. Będę próbował następnych.
(MARO)