Jesteśmy oboje w podobnym wieku i pamiętamy zupełnie inną atmosferę na studiach. A więc co się stało?
Przeczytałam też w jednej z gazet (nie w „Dzienniku”) o tym, jak został potraktowany przez zwierzchników wieloletni i dobry kierownik w pewnej firmie. Jak pozbyto się go bez słowa podziękowania, a za to wysuwając jakieś kłamliwe zarzuty. Mówi on w wywiadzie, że przed laty w tejże firmie pracowało się przyjemnie, z satysfakcją. A dziś zmieniło się diametralnie. Dlaczego?
Myślę, że jedną z przyczyn jest coraz bardziej bezduszny system, który odhumanizowuje, czyli odczłowiecza nasze działania. Procedury, rubryki, punkty, wskaźniki - ekonomizacja i biurokratyzacja rozpanoszyły się bezwzględnie. To one kierują nami i naszymi celami, a nie motywacje etyczne i uznawany dotąd powszechnie system wartości.
Ściśnięci gorsetem biurokratycznych wymogów, ludzie lawirują, próbują się znaleźć w tym dziwnym świecie, i w rezultacie nie myślą o drugich, o dobru firmy, o interesie współpracowników, o przyszłości, rozwoju, lecz wyłącznie o sobie, o własnej sytuacji, o własnym interesie.
Jak więc, panie profesorze, ma się dobrze dziać w pana uczelni, skoro nikt tam nie myśli o niej jak o dobru wspólnym, o które należy dbać, nikt nie ma wizji jej powodzenia i rozwoju? Ważne jest „moje dzisiaj”.
I jak dziwić się, że można bez dania racji pozbywać się ludzi, którzy „po staremu” starają się pracować dla dobra innych, służyć wspólnej sprawie, ale nie wpisują się w te pozornie „nowoczesne”, a w istocie bezduszne systemy?
To, o czym dziś z Państwem rozmawiam, to nie są „drobiazgi”, ale to one składają się na budowanie tego biurokratyczno-ekonomicznego molocha, niestety, także w kulturze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?