Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorszkow zastąpił w Puszczy Wójtowicza

Tomasz Bochenek
Łukasz Gorszkow (z lewej) był piłkarzem m.in. GKS-u Katowice
Łukasz Gorszkow (z lewej) był piłkarzem m.in. GKS-u Katowice ARKADIUSZ ŁAWRWIANIEC
II liga piłkarska. Dotychczasowy szkoleniowiec pracował z drużyną przez trzy i pół roku

Łukasz Gorszkow, dotychczas trener zespołu juniorów Puszczy Niepołomice, przejmuje stery w II-ligowej drużynie seniorów. - Ma za sobą bogatą przeszłość piłkarską, w naszym klubie jest od paru lat, dał się poznać jako człowiek zaangażowany w pracę. Powierzyliśmy mu misję poprowadzenia zespołu do końca sezonu - mówi Jarosław Pieprzyca, prezes Puszczy.

Gorszkow, 40-latek, przez ponad dekadę był ekstraklasowym piłkarzem (273 występy, m.in. w Wiśle Kraków, Górniku Zabrze, Groclinie). W czerwcu skończył z wyróżnieniem kurs na trenerską licencję UEFA A, która uprawnia go do pracy w II lidze. W nowej roli zadebiutuje w piątek w Rybniku, gdzie Puszcza zmierzy się z Energetykiem.

Wczoraj w niepołomickim klubie zakończyła się pewna epoka. Rozstanie z dotychczasowym trenerem Dariuszem Wójtowiczem nastąpiło po 3,5-letnim okresie jego pracy, w trakcie którego Puszcza osiągnęła największy sukces w swojej historii: awans do I ligi. Spędziła w niej sezon.

Po spadku "Żubry" miały natychmiast walczyć o ponowny awans, wyniki w tej rundzie mocno odbiegają jednak od oczekiwań. W poniedziałek, po czwartej z kolei porażce, Wójtowicz oddał się do dyspozycji zarządu. Efektem wtorkowego spotkania działaczy ze szkoleniowcem jest decyzja o rozwiązaniu za porozumieniem stron kontraktu, który miał obowiązywać do 2019 roku.

- To nie jest tak, że spotkaliśmy się pierwszy raz od dwóch miesięcy. Przeciwnie: byliśmy z trenerem w stałym kontakcie, rozmawialiśmy. Były pomysły na skorygowanie sytuacji, niestety, nie przynosiły efektu - podkreśla prezes Pieprzyca. - Rozstanie z trenerem Wójtowiczem nie jest dla nas łatwym momentem, bardzo zżyliśmy się, darzymy go szacunkiem. On nagle nie stał się gorszym trenerem. Uznaliśmy jednak, że dla dobra klubu drużynie potrzebny jest nowy impuls.

Dariusz Wójtowicz: - Brałem pod uwagę różne warianty, także ten, że będę kontynuował pracę. Szanuję jednak decyzję zarządu i skłaniam się ku temu, że w tym momencie jest optymalna. Kieruję się przede wszystkim troską o zespół. Nastąpiło pewne przesilenie. Wpadliśmy w dołek, marazm,moje odejście przynajmniej od strony mentalnej może być pozytywnym bodźcem dla drużyny. Czy zmieniłbym coś, gdybym mógł cofnąć czas? Jeśli chodzi o proces treningowy, zarządzanie zespołem, to nic.
Natomiast błędy mogły zostać popełnione na etapie budowania zespołu.

Pieprzyca: - Broniąc trenera, trzeba przyznać, że na pewno rozgrywanie wszystkich meczów na wyjazdach (z powodu remontu stadionu - przyp.) było dla zespołu i jego samego okolicznością niesprzyjającą.

Z piłkarzami Wójtowicz pożegnał się przed wczorajszym treningiem. Poprowadził go II szkoleniowiec Dariusz Romuzga, który pozostanie w tej roli przy Łukaszu Gorszkowie.

Czy klub zrewidował już plany na sezon? Czy tracąc 9 punktów do miejsca premiowanego awansem wciąż marzy mu się pierwsza liga?

- Rzeczywistość weryfikuje plany i trudno, abym w tym momencie mówił coś o awansie - przyznaje prezes. - Dla nas najważniejsze w tym momencie jest to, by zacząć wygrywać, bo jesteśmy tuż nad strefą spadkową.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski