Marcin Gortat podaje do Piotra Gruszki, ten wycofuje na obwód do Borysa Szyca, aktor pudłuje, ale piłkę przejmuje Łukasz Piszczek i trafia za trzy punkty! W kolejnej akcji Chris Singleton z Washington Wizards zakłada „czapę” Tatianie Okupnik, ale po podaniu Łukasza Fabiańskiego straty odrabia Izabela Bełcik! Brzmi niewiarygodnie? A takie właśnie rzeczy działy się w niedzielę w Kraków Arenie.
Ekipa Gortat Team pokonała w pokazowym meczu zespół Wojska Polskiego, prowadzony przez selekcjonera kadry Polski koszykarzy Mike’a Taylora, 64:56. Poza wspomnianymi sportowcami i celebrytami w ekipie Gortata zagrali jeszcze m.in. lekkoatletka Anita Włodarczyk, piłkarz ręczny Artur Siódmiak, piłkarz Mateusz Klich i kilku koszykarskich reprezentantów Polski.
Wszyscy oni wjechali do hali na wojskowych hummerach przy aplauzie 10 tys. osób zgromadzonych w hali. W przerwie między kwartami odbył się pokaz dunkerów. Specjalista od wsadów Łukasz Biedny, zanim wpakował piłkę do kosza, przeskoczył dwumetrowych drągali Gortata i Gruszkę, a potem samochód porsche.
– Super, że była pełna hala, kibice dopisali. Sam rzadko gram w kosza – kokietował Piszczek. – W klubie w Dortmundzie mamy wprawdzie kosz, można sobie porzucać, ale taki poważny mecz to co innego. Czy moglibyśmy z kolegami z Borussii zorganizować podobną imprezę, jak Gortat, tylko piłkarską? Wcześniej o tym nie myśleliśmy, ale może kiedyś?
Dzień wcześniej w Kraków Arenie odbył się koszykarski camp dla najmłodszych, a po nim – Klinika Junior NBA dla starszych adeptów koszykówki. W przerwie niedzielnego meczu najlepsi uczestnicy campów rywalizowali o bilet do USA i wizytę na meczu NBA. Przegrani mieli nietęgie miny. Wówczas Gortat stwierdził: – Nie mogę patrzeć na płaczące dzieci, wszyscy pojedziecie do Stanów!
W czasie campu też rozdawano nagrody – za odpowiedź na zadawane przez Gortata pytania. Co ciekawe, koszykarz nawiązał do ostatniej afery z parkowaniem, której niechcący stał się antybohaterem. – Jakim autem obecnie jeżdżę? – zapytał najpierw. Dzieciaki doskonale wiedziały, że białym porsche panamera. W końcu zdjęcie tego cacka tarasującego chodnik i przejście dla pieszych obiegło ostatnio tabloidy. – A gdzie je zaparkowałem? – pytał dalej Gortat. Hala ryknęła śmiechem, ale czy aby na pewno koszykarz – będący dla dzieciaków autorytetem – powinien żartować z łamania przepisów drogowych?
Gortat jest u progu najważniejszej decyzji w karierze. Jak sam przyznał, może niebawem „rozbić bank”, czyli podpisać najlepszy w życiu, wielomilionowy kontrakt. Pytanie tylko, z którym klubem? Bo zespoły NBA się o niego biją. Washington Wizards są do tego stopnia zdeterminowani, by zatrzymać u siebie Polaka, że trener Randy Wittman przyleciał do Krakowa, by przekonać Gortata do pozostania.
– To dla nas priorytet. Mam nadzieję, że uda się dojść do porozumienia zaraz po 1 lipca. Wierzę, że powtórzymy sukcesy z zeszłego sezonu, jeśli utrzymamy trzon zespołu. Tym razem możemy zajść nawet dalej – deklarował Wittman. Pytanie, czy Wizards będą w stanie wyrównać ofertę legendarnych Los Angeles Lakers. Plotki głoszą, że słynni „Lakersi” są skłonni zaoferować Gortatowi sporo ponad 10 milionów dolarów za sezon.
W Los Angeles Polak mógłby dzielić szatnię m. in. z byłym kolegą z Phoenix Suns, Stevem Nashem, z którym rozumiał się kiedyś niemal telepatycznie. – Nie rozsiewajmy plotek – uśmiechnął się Wittman. Po czym dodał: – Sądzę, że Marcin zdaje sobie sprawę z wartości tego, co ma w Waszyngtonie, gdzie jest młoda i utalentowana grupa chłopaków. Mamy mu wiele do zaoferowania. A że w Lakers miałby Nasha? Cóż, dla Nasha to będzie prawdopodobnie ostatni sezon gry. A Marcin ma przed sobą długą karierę.
Szkoleniowiec Wizards pochwalił także Kraków Arenę: – Niesamowite miejsce. Świetnie byłoby, gdyby nasz zespół mógł kiedyś zagrać w Krakowie mecz pokazowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?