Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Goście „Króla” napadli z gazem na „Kościotrupa”

Marcin Banasik
W okresie zimowym noclegownie są pełne bezdomnych
W okresie zimowym noclegownie są pełne bezdomnych Fot. Dawid Łukasik
Przestępczość. W nowohuckim schronisku doszło do awantury wśród bezdomnych.

W noclegowni i schronisku dla bezdomnych mężczyzn w Nowej Hucie, przy ul. Makuszyńskiego, przebywa obecnie ok. 220 bezdomnych. Wśród nich do niedawna nocował 49-letni Krzysztof K., nazywany przez innych lokatorów placówki „Królem” lub „Bossem”.

Mężczyzna, pomimo niepełnosprawności - jeździ na wózku inwalidzkim i porusza się o kulach - jest nieformalnym przywódcą grupy bezdomnych. - Każdy, kto chce nocować w schronisku, musi liczyć się z jego zdaniem - mówi osoba, która zna środowisko nowohuckich bezdomnych.

Kilka dni temu „Król” został usunięty ze schroniska z powodu awantury, do której doszło tam 8 marca.

Z gazem napadli na „Kościotrupa”

Krzysztof K. mieszkał w placówce w jednym pokoju z 59-letnim mężczyzną, który nazywany jest „Kościotrupem” lub „Szkieletorem”. Wieczorem, ok. godz. 18.30, w schronisku pojawiło się dwóch mężczyzn, którzy chcieli odwiedzić „Króla”.

35-letni Łukasz S. i jego kolega weszli do pokoju i zaatakowali „Kościotrupa” gazem łzawiącym. Mężczyźni zabrali poszkodowanemu 700 zł renty, które miał ukryte pod poduszką. Na razie nie wiadomo skąd mężczyźni wiedzieli , że bezdomny trzymał tam pieniądze.

- Po ataku napastnicy uciekli ze schroniska. Kierownictwo placówki zawiadomiło policję. Funkcjonariusze szybko namierzyli Łukasza S., który trafił już do aresztu tymczasowego. Śledczy postawili mu zarzut rozboju, za co grozi mu do 12 lat więzienia - mówi Elżbieta Znachowska z biura prasowego małopolskiej policji.

Drugi napastnik wciąż jest na wolności.

W trakcie śledztwa wyszło na jaw, że po napaści „Król” groził „Kościotrupowi”, że jeśli poinformuje funkcjonariuszy o tym, kto go napadł, to będzie miał problemy.

Mężczyźnie został postawiony zarzut wpływania na zeznania poszkodowanego. Grozi mu za to do 5 lat pozbawienia wolności.

Na co dzień w schronisku jest spokojnie

Franciszek Kozub, kierownik noclegowni i schroniska przy ul. Makuszyńskiego zapewnia, że na co dzień w placówce jest spokojnie. - Awantura, która wydarzyła się z __Dzień Kobiet to incydentalny przypadek - twierdzi Franciszek Kozub.

Kierownik zapewnia również, że osoby, które odwiedzają bezdomnych są wcześniej legitymowane przez pracowników schroniska.

Nie dowiedzieliśmy się, jak wyglądało to w tym przypadku, ponieważ kierownictwo placówki odmawia podawania szczegółów zajścia.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski