Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Goście w formie

PIET
Wierna Małogoszcz - Szreniawa Nowy Wiśnicz 0-2 (0-1)

0-1 Garzeł 20, 0-2 Suchan 62.

Sędziował Jakub Dobosz (Kielce). Żółte kartki: Zieliński, Piotrowski, Kajda, Bętkowski. Widzów 150.

Wierna: Zieliński - Foksa (46 Trybek), Kiercz, Bień, Piotrowski - Kita, Kowalski (65 Bętkowski), Pawłowski, Strzelecki (46 Krzeszowski) - Miernik, Kajda (83 Dudek).

Szreniawa: Turbasa - Czajka, Pasionek, Garzeł, Tarasek - Pietras (87 Kozerski), Tabak, Świątek, Wojewoda (84 Gadula) - Suchan (63 Batko), Dziadzio.

Zespół z Nowego Wiśnicza od początku spotkania przejął inicjatywę i nie pozwalał gospodarzom na rozwinięcie skrzydeł. Jako pierwszy na listę strzelców mógł wpisać się w 13 min Pietras, jednak będąc już w polu karnym rywali zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i stracił piłkę na rzecz obrońców.

Przyjezdni nadal byli jednak w ofensywie i 5 min później Garzeł przelobował bramkarza Wiernej, zdobywając w ten sposób prowadzenie dla swojej drużyny.

W końcówce pierwszej połowy miejscowi próbując odrobić straty kilka razy gościli pod bramką Turbasy. Bramkarza Szreniawy dwukrotnie chciał zaskoczyć Pawłowski, lecz jego strzały w 25 i 41 min były minimalnie niecelne.

Tuż przed przerwa doskonałą okazję na podwyższenie wyniku mieli piłkarze z Nowego Wiśnicza, jednak po idealnym podaniu Świątka, będący w sytuacji sam na sam z bramkarzem Dziadzio strzelił mało precyzyjnie, trafiając w Zielińskiego.

Kilkadziesiąt sekund później goście mieli jeszcze lepszą okazję do zdobycia bramki, gdyż po faulu bramkarza Wiernej na Wojewodzie sędzia podyktował raut karny. Do piłki podszedł Świątek, strzelił jednak zbyt słabo i Zieliński bez trudu obronił jego uderzenie.

W drugiej odsłonie gra nieco się wyrównała i miejscowi coraz częściej próbowali atakować bramkę Szreniawy.

Goście umiejętnie się jednak bronili i wyprowadzali także groźne kontry. Po jednej z nich Dziadzio ograł dwóch rywali i będąc już sam na sam z bramkarzem gospodarzy, podał piłkę do lepiej ustawionego Suchana, który nie miał żadnego problemu z posłaniem jej do siatki.

W końcówce meczu piłkarze Wiernej, nie mogąc pogodzić się z przegraną, zaczęli coraz częściej faulować, za co byli karani przez arbitra żółtymi kartkami.

Najbardziej nagannie zachował się Bętkowski, który brutalnie sfaulował Taraska. W tym przypadku sędzia był jednak wyrozumiały dla zawodnika Wiernej i pokazał mu tylko żółty kartonik, choć taj naprawdę piłkarz ten zasłużył na "czerwień".

(PIET)

Zdaniem trenera

Dariusz Siekliński, Szreniawa:

- Rozegraliśmy kolejny bardzo dobry mecz, w którym nie tylko odnieśliśmy zwycięstwo, ale także nie straciliśmy gola. Praktycznie przez cały czas mieliśmy kontrolę nad wydarzeniami boiskowymi i nasze zwycięstwo ani przez moment nie było zagrożone. Na dobrą sprawę powinniśmy byli wygrać w znacznie wyższych rozmiarach, gdyż nie wykorzystaliśmy przecież rzutu karnego oraz trzech-czterech ekstra sytuacji bramkowych.

(PIET)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski