Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gospel daje dobrą energię

Katarzyna Hołuj
Chór liczył w tym roku 280 osób. To rekord w dotychczasowej historii warsztatów
Chór liczył w tym roku 280 osób. To rekord w dotychczasowej historii warsztatów Maciej Hołuj
Wydarzenie. Czy podmyślenicka (lub jak kto woli: podkrakowska) wieś może być stolicą? Stolicą czegokolwiek? Okazuje się, że tak.

Utarło się już powiedzenie, że Siepraw jest "zimową stolicą gospel". Stolicą, do której zjeżdżają nie tylko polskie gwiazdy jak Mieczysław Szcześniak, który uświetnił swoim występem jedną z wcześniejszych edycji, ale przede wszystkim światowej klasy muzycy gospel. W tym roku byli to: Francis Howard, Brian Fentress i Clinton Jordan. Każdy z nich współpracował ,czy to podczas nagrań czy koncertów, z artystami takimi jak Celine Dion, Tina Turner czy Aretha Franklin.

Przyjeżdżają i - jak twierdzą - czują się nagrodzeni. - Bycie częścią warsztatów jako nauczyciel, jest dla nas rodzajem nagrody, ponieważ spotykamy muzyków z różnym doświadczeniem, grających różne style. Kocham im pokazywać, że muzyka gospel ma w sobie to wszystko: soul, jazz, R&B, klasykę, rock, nawet country - mówił Howard Francis.

Pierwsze warsztaty muzyki gospel odbyły się w Sieprawiu kilkanaście lat temu i były adresowane do dyrygentów chórów. Potem narodził się pomysł warsztatów chóralnych, już nie zawężonych do konkretnej grupy, a jeszcze później dołączyły do nich warsztaty dla instrumentalistów. Licząc od tego otwarcia na wszystkich, w tym roku odbyła się ich dziewiąta edycja. W tych pierwszych brało udział około 30 osób, teraz to już prawie 300. Regułą stało się, że przy naborze trzeba tworzyć listy rezerwowe, bo zainteresowanie jest tak duże.

W czym tkwi sekret ich sukcesu i popularności tego gatunku muzyki? - Ludzie potrzebują takiego pozytywnego "kopa", a warsztaty i gospel to dają. Pozytywną energię na cały rok i inspirację do dalszych działań - mówi Anna Strzebak, która z warsztatami związana jest od samego początku. Przez pierwsze edycje jako uczestniczka, a potem jako osoba pomagająca przy ich organizacji.

- Ważne jest to, o czym i dla kogo się śpiewa - dodaje. A śpiewają o Bogu i dla Niego. Wyrażają radość i wdzięczność. Nieprzypadkowo Ilona Bylica, jedna z debiutujących w tym roku w warsztatach uczestniczek, powiedziała o nich, że to "wspaniałe rekolekcje".

- To niesamowite doświadczenie, wręcz wyjątkowe. Żałuję, że dopiero teraz po raz pierwszy wzięłam w nich udział - mówi kobieta. Sama śpiewa od dawna, choć nie gospel. Teraz zamierza bliżej poznać ten gatunek i zapisać się do chóru gospel. - Czuję, że otwierają się przede mną drzwi do czegoś nowego, fantastycznego - mówi.

Ewa Kapelska-Słysz, dyrektorka artystyczna warsztatów uważa, że gospel to nie tylko muzyka, ale coś co łączy ludzi i powoduje, że dajemy innym to, co mamy w sobie najlepszego.

Z punktu widzenia publiczności koncert gospel, który tradycyjnie zamyka warsztaty, to przeżycie artystyczne, ale również duchowe. Wrażenie robi nie tylko śpiew chóru, ale sam jego wygląd, bo nieczęsto widuje się taki tłum śpiewający o Bogu z autentycznym zaangażowaniem, energią i radością. Również publiczność nie pozostaje obojętna na tę muzykę, a jest to publiczność nie byle jaka. Co roku na finał przychodzi i przyjeżdża około 1000 osób! Koncert gospel jest sprawdzianem spontaniczności i luzu.

- Muzyka gospel jest radosna i energetyczna. Ta radość gdzieś w nas drzemie i fajnie, że możemy ją wyzwolić przez tę muzykę. Jeden z instruktorów-Clinton Jordan powiedział, że jego zdaniem gospel to też część naszej kultury, choć może jeszcze nie zdajemy sobie z tego sprawy - mówi Natalia Postrzech, dyrektorka GOKiS w Sieprawiu.Faktem jest, że na muzykę i śpiew żywiołowo reagowali wszyscy: od kilku-latków po seniorów.

- Grając, patrzyłem wokół i widziałem, jak ludzie się uśmiechali. Była wolność i radość, które ta muzyka ze sobą niesie - mówił Howard Francis, instruktor warsztatów instrumentalnych.

Co roku koncert finałowy połączony jest ze zbiórką pieniędzy na jakiś szczytny cel. W ubiegłym roku zbierano datki dla Fundacji Kasisi, prowadzonej przez Szymona Hołownię, która pomaga dzieciom z Afryki. W tym roku postanowiono wesprzeć chorego na stwardnienie zanikowe boczne jednego z mieszkańców gminy Siepraw. Zebrano kwotę 4638 zł 92 gr.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski