Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gra w piłkę od szóstego roku

Piotr Pietras
Elvis Bratanović w Termalice na razie zagrał w czterech meczach
Elvis Bratanović w Termalice na razie zagrał w czterech meczach Fot. GRZEGORZ GOLEC
Sylwetka. 24-letni Elvis Bratanović pochodzi ze Celje, miasta położonego we wschodniej Słowenii. Do zespołu Termaliki Bruk-Betu trafił w lutym bieżącego roku i nie ukrywa, że z chciałby w małopolskim klubie pozostać na dłużej.

- Na razie do zespołu Termaliki Bruk-Betu przeszedłem na zasadzie wypożyczenia z FK Teplice. Kończy mi się ono w czerwcu i wtedy klub z Niecieczy będzie mnie mógł wykupić z czeskiego klubu, z którym kontrakt mam do 2017 roku - _wyjaśnia napastnik „Słoników” Elvis Bratanović, dodając: - Termalica Bruk-Bet to niewielki klub, za _to bardzo dobrze zorganizowany, posiadający ładny obiekt. Nie ukrywam, że bardzo mi się tu podoba.

W domu rodzinnym Słoweńca sport zawsze był obecny, jego bracia byli bowiem szczypiornistami. Bratanović z kolei od najmłodszych lat chciał być piłkarzem, ale tym, który kopie piłkę nogami. Edukację piłkarską rozpoczął więc bardzo wcześnie, gdyż już w wieku sześciu lat. Trafił wtedy do młodzieżowego klubu NK Mali Sampion Celje. - Trenowałem i grałem w nim przez sześć lat. Jako dziecko grałem wtedy niemal na wszystkich pozycjach na boisku, byłem bowiem obrońcą, pomocnikiem, aż w końcu trafiłem do ataku i tak pozostało już do dzisiaj - wspomina Bratanović.

Gdy miał 12 lat przeszedł do zespołu NK Celje, w którym występował w drużynie juniorów. Do dorosłego futbolu trafił natomiast w wieku 16 lat, w klubie NK Rudar Velenje. - Wtedy po raz pierwszy zagrałem w słoweńskiej ekstraklasie. Po trzech i pół roku postanowiłem spróbować swoich sił za granicą. Chciałem bowiem, i cały czas chcę, podnosić swój poziom sportowy. W czeskim klubie FK Teplice, do którego przeszedłem, poziom sportowy był dużo wyższy. Przez rok byłem też na wypożyczeniu w drużynie Bochemiansu Praga. W styczniu bieżącego roku, dzięki mojemu menedżerowi Łukaszowi Krupie pojawiła się możliwość gry w polskiej ekstraklasie. Skorzystałem z niej i bardzo się cieszę, że trafiłem do __Termaliki Bruk-Betu - podkreśla napastnik ze Słowenii, który prywatnie jest kawalerem.

- Mam dziewczynę, która ma na imię Hava. Jest Słowenką i mieszka w moich rodzinnych stronach w okolicach Celje - zdradza Bratanović. - Niestety, nie możemy być teraz razem, gdyż Hava pracuje w Słowenii. Na razie nie była jeszcze u mnie w Polsce, ale niebawem ma przyjechać tu na kilka dni, z czego już się cieszę - przyznaje.

Od momentu, gdy został zawodnikiem Termaliki Bruk-Betu, Bratanović, podobnie jak pozostali koledzy z drużyny, mieszka w Tarnowie. Wolny czas od zajęć sportowych lubi spędzać w domu, oglądając w telewizji przeróżne filmy. Często śledzi także mecze piłkarskiej Ligi Mistrzów. - Podpatruję wtedy najlepszych napastników grających w Europie. Zwracam uwagę jak się ustawiają, jak wychodzą do piłki i strzelają bramki. Później staram się sam to stosować, gdy występuję na boisku, choć różnie mi to wychodzi. Napastnicy, na których się najczęściej wzoruję to Szwed Zlatan Ibrahimović oraz Urugwaj-czyk Luis Suarez - podkreśla Bratanović, który na razie nie strzelił jeszcze dla zespołu z Niecieczy ani jednej bramki.

- Zaliczyłem natomiast ważną asystę w meczu z Pogonią Szczecin. Bliski zdobycia gola byłem w spotkaniu z Legią Warszawa, ale nie poszło tak, jak chciałem. Na razie strzelam bramki w zespole rezerw, ale wierzę, że zacznę trafiać także w ekstraklasie - mówi Bratanović.

Najbliższym kolegą Słoweńca w drużynie „Słoników” jest Czarnogórzec Stefan Nikolić. - Najczęściej razem robimy „wypady” na miasto. Raz byliśmy w Krakowie i w miarę wolnego czasu chcemy też zwiedzić inne miejsca - przyznaje Bratanović.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski