Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gra wciąż daje radość

Paweł Panuś
Anna Wielebnowska z mężem Patrykiem oraz córkami Nadią i Niną
Anna Wielebnowska z mężem Patrykiem oraz córkami Nadią i Niną Fot. Archiwum rodzinne
Koszykówka. Anna Wielebnowska wkrótce znów zagra w krakowskiej Koronie

Gdy do tego dojdzie, będzie to wielkie wydarzenie na zapleczu ekstraklasy. Po 20 latach jedna z najbardziej utytułowanych zawodniczek z Krakowa znów zagra w Koronie, gdzie zaczynała piękną karierę. Wówczas z zespołem juniorek wywalczyła mistrzostwo Polski, co stało się początkiem pięknej przygody z Wisłą Kraków, BSC Namur, a zwłaszcza w reprezentacji Polski.

Nie ma co ukrywać, że moja kariera zbliża się do __końca – mówi Anna Wielebnowska. – Z drugiej jednak strony, gra wciąż sprawia mi wiele przyjemności, a teraz tęsknie za nią, bo od trzech miesięcy leczę kontuzję.

W minionym sezonie Wielebnowska reprezentowała barwy AZS-u Rzeszów, a oprócz rutynowanej koszykarki w stolicy Podkarpacia występowało kilka innych zawodniczek z Krakowa. Większość z nich reprezentuje obecnie barwy zespółu AZS Politechnika Korona.

Klub z Rzeszowa popadł jednak w poważne kłopoty finansowe, w tym sezonie nie gra w żadnych rozgrywkach – wspomina zawodniczka. – Powrót do Krakowa był najlepszą dla mnie opcją, bo mam tu mieszkanie, a przede wszystkim rodzinę. Bardzo się ucieszyłam, gdy dowiedziałam się, że AZS Politechnika Korona buduje mocny zespół, który ma szansę grać o najwyższe cele. Tuż przed startem sezonu zaczęło mi puchnąć kolano.
Początkowo do gry miałam wrócić za trzy tygodnie, ale później okazało się, że mam uszkodzoną chrząstkę w kolanie i potrzebny był zabieg. Przez dwa miesiące chodziłam o kulach. Obecnie już trenuję, sporo czasu spędzam w siłowni, aby odbudować masę mięśniową. Nie chcę mówić konkretnie, kiedy wrócę do gry, ale bardzo bym chciała pomóc dziewczętom w najważniejszych meczach w _sezonie – _dodaje z nadzieją w głosie krakowska koszykarka.

AZS Politechnika Korona zajmuje obecnie trzecie miejsce w grupie finałowej I ligi i ma spore szanse na awans.

Jestem dumna z dziewcząt, że tak dobrze sobie radzą. W drużynie nie ma gwiazd, ale zespół jako całość spisuje się wyśmienicie – mówi.

Czy w tej drużynie zawodniczka pragnie zakończyć karierę?

Na pewno pięknie by było, aby wszystko skończyło się tam, gdzie się zaczęło, ale żadnych deklaracji składać nie będę. Wciąż cieszy mnie, kiedy idę na trening, czekam, kiedy zagram mecz. Zawsze byłam ambitna i myślę, że będę wiedziała, kiedy trzeba będzie skończyć. Uważam, że moja kariera była udana. Zdobywałam mistrzostwa Polski z Wisłą Kraków, cztery razy wygrywałam ligę w Belgii.
Byłam w
gronie 12 zawodniczek, które pojechały na igrzyska do Sydney i ten start wspominam bardzo miło. Grałam też w mistrzostwach Europy i w Eurolidze. Teraz chcę pomóc młodszym koleżankom i cieszyć się z nimi awansem do __ekstraklasy
– mówi na zakończenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski