– Już kilka dni minęło od rozpoczęcia przygotowań do nowego sezonu. Jakie ma Pan myśli związane z nowymi rozgrywkami, na co was będzie w nich stać?
– Patrząc na naszą przeszłość, trzeba do tego spokojnie podchodzić. Sezon pokaże, w którym miejscu będziemy. Musimy solidnie trenować. Końcówka minionego sezonu była bardzo optymistyczna, podtrzymujemy to cały czas w sparingach. Ten ostatni, wygrany z Banikiem 3:1, też daje nam wiele motywacji do tego, by ligę dobrze rozpocząć. Passa, która zaczęła się pod koniec minionego sezonu, trwa.
– Czy wygrana z rywalem zagranicznym smakuje inaczej niż z dobrze wam znanymi rywalami krajowymi?
– Nie, myślę, że nie. Każdy zespół ma swój styl. Banik wiele nie różnił się od zespołów naszej ekstraklasy. Z każdego meczu kontrolnego można wyciągnąć coś pozytywnego. Zwykle na początku spotkania widać, na co nas będzie stać. Akurat w ostatnim meczu szybko strzeliliśmy bramkę i potem już dominowaliśmy do końca spotkania.
– W poprzednim letnim okresie przygotowawczym sparingi nieźle wam wychodziły, a potem rozgrywki ligowe dość boleśnie zweryfikowały wasze możliwości. Zanotowaliście falstart – trzy porażki na początek. Czy więc z dużym dystansem trzeba podchodzić do spotkań kontrolnych i niekoniecznie mocno cieszyć się po wygranych?
– Przeszłość nam pokazała, że różnie to jest. Można grać widowiskowo, a potem liga wszystko weryfikuje. Poczekajmy więc do rozgrywek.
– Pańska formacja, środek pomocy, w ogóle druga linia, wygląda, że to najbardziej zatłoczone miejsce w Cracovii. Najwięcej zawodników aspiruje do gry w tej formacji. Rywalizacja zapowiada się więc bardzo ciekawie.
– Ale to jest akurat pozytywna rzecz. Uważam, że im większa rywalizacja, tym potem zawodnicy lepiej wyglądają. Jest nas po dwóch na każdej pozycji i ktoś musi ustąpić miejsca w składzie. A po ciężkiej pracy można sprawić, że forma pójdzie do góry.
– Wspomniał Pan o końcówce minionego sezonu. Kibice Cracovii bardzo wyostrzyli sobie apetyty po tych dziewięciu meczach, w których nie znaleźliście pogromcy, a większość spotkań wygraliście. Fani chcą widzieć teraz inną, lepszą Cracovię niż taką, jaką była przez większą część poprzedniego sezonu. Spełnicie te oczekiwania?
– Chcą widzieć taką Cracovię, jak z końcówki sezonu. Będziemy robili wszystko, by tak się stało.
– Zatem zapytam o sparing z Wolfsburgiem, na koniec tych przygotowań. To bardzo klasowy rywal, który trafia się w próbie generalnej. Jak Pan podchodzi do tej konfrontacji?
– Bardzo się cieszę, że w Polsce coraz częściej gramy z topowymi zespołami. Lechia będzie grała z Juventusem, dwa lata wcześniej zmierzyła się z Barceloną. To kiedyś było nie do pomyślenia. Teraz te zespoły przyjeżdżają do Polski. Będąc jeszcze w Śląsku Wrocław grałem z Athletikiem Bilbao czy Benficą Lizbona, to były bardzo pożyteczne dla nas lekcje, bo nie ma co się oszukiwać, są to dobre zespoły. To też były towarzyskie mecze.
– Grał Pan w pucharach, konfrontacje międzynarodowe nie są dla Pana nowością, natomiast w kadrze Cracovii jest wielu piłkarzy, którzy będą mieli pierwszą okazję gry z klasowym rywalem.
– Miejmy nadzieję, że to nie będzie tylko jeden taki mecz, a w kolejnych okresach przygotowawczych będą się zdarzać podobne konfrontacje.
– Jeśli uzyskuje się dobry wynik z takim rywalem, to potem to „nakręca” przed ligą, a ewentualna porażka wpływa niekorzystnie na rywalizację ligową?
– Każda wygrana ze Śląskiem w Lidze Europy podbudowywała nas, potem do meczów ligowych podchodziliśmy z większą pewnością siebie, mądrością.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?