Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gra z mocnymi daje większą pewność siebie

Rozmawiał Jacek Żukowski
Mateusz Cetnarski
Mateusz Cetnarski fot. Andrzej Banaś
Rozmowa. MATEUSZ CETNARSKI aspiruje do miana czołowego zawodnika drugiej linii Cracovii. Nie może być jednak pewny miejsca w składzie.

– Już kilka dni minęło od rozpoczęcia przygotowań do nowego sezonu. Jakie ma Pan myśli związane z nowymi rozgrywkami, na co was będzie w nich stać?

– Patrząc na naszą przeszłość, trzeba do tego spokojnie podchodzić. Sezon pokaże, w którym miejscu będziemy. Musimy solidnie trenować. Końcówka minionego sezonu była bardzo optymistyczna, podtrzymujemy to cały czas w sparingach. Ten ostatni, wygrany z Banikiem 3:1, też daje nam wiele motywacji do tego, by ligę dobrze rozpocząć. Passa, która zaczęła się pod koniec minionego sezonu, trwa.

– Czy wygrana z rywalem zagranicznym smakuje inaczej niż z dobrze wam znanymi rywalami krajowymi?

– Nie, myślę, że nie. Każdy zespół ma swój styl. Banik wiele nie różnił się od zespołów naszej ekstraklasy. Z każdego meczu kontrolnego można wyciągnąć coś pozytywnego. Zwykle na początku spotkania widać, na co nas będzie stać. Akurat w ostatnim meczu szybko strzeliliśmy bramkę i potem już dominowaliśmy do końca spotkania.

– W poprzednim letnim okresie przygotowawczym sparingi nieźle wam wychodziły, a potem rozgrywki ligowe dość boleśnie zweryfikowały wasze możliwości. Zanotowaliście falstart – trzy porażki na początek. Czy więc z dużym dystansem trzeba podchodzić do spotkań kontrolnych i niekoniecznie mocno cieszyć się po wygranych?

– Przeszłość nam pokazała, że różnie to jest. Można grać widowiskowo, a potem liga wszystko weryfikuje. Poczekajmy więc do rozgrywek.

– Pańska formacja, środek pomocy, w ogóle druga linia, wygląda, że to najbardziej zatłoczone miejsce w Cracovii. Najwięcej zawodników aspiruje do gry w tej formacji. Rywalizacja zapowiada się więc bardzo ciekawie.

– Ale to jest akurat pozytywna rzecz. Uważam, że im większa rywalizacja, tym potem zawodnicy lepiej wyglądają. Jest nas po dwóch na każdej pozycji i ktoś musi ustąpić miejsca w składzie. A po ciężkiej pracy można sprawić, że forma pójdzie do góry.

– Wspomniał Pan o końcówce minionego sezonu. Kibice Cracovii bardzo wyostrzyli sobie apetyty po tych dziewięciu meczach, w których nie znaleźliście pogromcy, a większość spotkań wygraliście. Fani chcą widzieć teraz inną, lepszą Cracovię niż taką, jaką była przez większą część poprzedniego sezonu. Spełnicie te oczekiwania?

– Chcą widzieć taką Cracovię, jak z końcówki sezonu. Będziemy robili wszystko, by tak się stało.

– Zatem zapytam o sparing z Wolfsburgiem, na koniec tych przygotowań. To bardzo klasowy rywal, który trafia się w próbie generalnej. Jak Pan podchodzi do tej konfrontacji?

– Bardzo się cieszę, że w Polsce coraz częściej gramy z topowymi zespołami. Lechia będzie grała z Juventusem, dwa lata wcześniej zmierzyła się z Barceloną. To kiedyś było nie do pomyślenia. Teraz te zespoły przyjeżdżają do Polski. Będąc jeszcze w Śląsku Wrocław grałem z Athletikiem Bilbao czy Benficą Lizbona, to były bardzo pożyteczne dla nas lekcje, bo nie ma co się oszukiwać, są to dobre zespoły. To też były towarzyskie mecze.

– Grał Pan w pucharach, konfrontacje międzynarodowe nie są dla Pana nowością, natomiast w kadrze Cracovii jest wielu piłkarzy, którzy będą mieli pierwszą okazję gry z klasowym rywalem.

– Miejmy nadzieję, że to nie będzie tylko jeden taki mecz, a w kolejnych okresach przygotowawczych będą się zdarzać podobne konfrontacje.

– Jeśli uzyskuje się dobry wynik z takim rywalem, to potem to „nakręca” przed ligą, a ewentualna porażka wpływa niekorzystnie na rywalizację ligową?

– Każda wygrana ze Śląskiem w Lidze Europy podbudowywała nas, potem do meczów ligowych podchodziliśmy z większą pewnością siebie, mądrością.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski