Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grab zagrabione

Włodzimierz Jurasz
Książka. „Pałac pękał w szwach od cennych przedmiotów: ściany pokrywały obrazy dawnych mistrzów, a gabloty były wypełnione miniaturami i porcelaną. […] Wśród figurek […] był Budda wykonany w całości z rubinu i Wenus z szafiru. […] Złote tabakiery zdobione emalią i popielniczki z ametystu, topazu i jadeitu w złotych okuciach inkrustowanych drogimi kamieniami leżały porozkładane na stołach i połyskiwały w serwantkach”.

Tak wedle opisu z epoki prezentowała się w początkach XX wieku petersburska siedziba książąt Jusupowych, najbogatszej chyba, po panującym rodzie Romanowych, rodziny carskiej Rosji. Te (i inne) bogactwa pozwoliły bolszewikom na przeprowadzenie rewolucji i odniesienie zwycięstwa. W każdym razie zdaniem Seana McMeekina, wykładowcy uniwersytetu w Ankarze, wyrażonym w książce „Największa grabież w historii. Jak bolszewicy złupili Rosję”, której polski przekład ukazał się nakładem Wydawnictwa UJ.

Bogactwa rosyjskiej arystokracji, zwłaszcza w konfrontacji z zasobnością warstw materialnie upośledzonych, odegrały wielką rolę w bolszewickiej propagandzie, w przekonaniu milionów Rosjan do komunistycznej ideologii. Jednak, jak twierdzi McMeekin, propaganda nie do końca odpowiadała prawdzie. Przedrewolucyjna Rosja, między innymi dzięki reformom premiera Piotra Stołypina, rozwijała się w błyskawicznym tempie. „Zajmowała czwarte miejsce na świecie pod względem produkcji przemysłowej, mierzonej produkcją węgla, żelaza i stali, a wyprzedzały ją tylko Niemcy, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone” – pisze McMeekin.

W 6 przedwojennych latach gospodarka rosła w tempie 8,8 procent rocznie, Rosja była największym światowym eksporterem żywności, miała najwyższe w Europie rezerwy złota (1200 ton), rubel był w pełni wymienialny, a nominalna wartość będących w obrocie banknotów w 98 proc. miała pokrycie w złocie. I tak dochodzimy do drugiej przyczyny wielkiej roli, jaką rosyjskie bogactwo, i prywatne, i publiczne, odegrało w zwycięstwie rewolucji. Jak twierdził Napoleon: _– do wygrania wojny potrzeba tylko trzech rzeczy: pieniędzy, pieniędzy i pieniędzy. A te bolszewicy mogli zdobyć tylko w jeden sposób. Jak głosiło popularne wówczas hasło: grabiąc zagrabione.

Rewolucyjny i wojenny chaos, tzw. reformy wprowadzane przez Lenina i jego akolitów do szczętu zrujnowały rosyjską gospodarkę. „Dla bolszewików złoto stanowiło w zasadzie jedyne aktywa ruchome, z których mogli korzystać jeszcze wiele lat po rewolucji. Produkcja rosyjskiej gospodarki w drakońskich warunkach komunizmu wojennego nie nadążała nawet z zaopatrzeniem w żywność i opał Moskwy i Piotrogrodu” – pisze McMeekin. I w innym miejscu stwierdza: „Bolszewicy […] musieli importować niemal wszystko, czego potrzebowała ich machina wojenna”. Niestety _– udało im się znaleźć dostawców. Chociażby w Niemczech.

To chyba najważniejsza teza tej książki. Dzięki bogactwom zgromadzonym przez Rosję przedrewolucyjną bolszewicy – wedle słynnych słów Lenina – kupili od kapitalistów sznurek, na którym rychło usiłowali ich powiesić.

Sean McMeekin „Najwiêksza grabie¿ w historii”, Wydawnictwo UJ, Kraków 2013

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski