Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grać jak gwiazda NHL

Andrzej Stanowski
Oliver Paczkowski (z lewej) ma w zespole „Pasów” coraz lepsze statystyki
Oliver Paczkowski (z lewej) ma w zespole „Pasów” coraz lepsze statystyki fot. Anna Kaczmarz
Hokej. Oliver Paczkowski gra coraz lepiej, ale nie wie, czy zostanie w Comarch Cracovii

W zespole Comarch Cracovii coraz lepiej radzi sobie 22-letni Oliver Paczkowski, mający kanadyjski i polski paszport. W krótkim odstępie czasu zdobył najpierw gola w Nowym Targu przeciwko Podhalu, w niedzielę strzelił bramkę Polonii Bytom.

Paczkowski urodził się w Montrealu, tam też nauczył się grać w hokeja. Grał w juniorskich i młodzieżowych zespołach w kilku klubach w Montrealu. Od dziecka kibicował grającemu w NHL zespołowi Montreal Canadiens i kilka razy dostąpił zaszczytu trenowania z zawodnikami z tego klubu. Mówi dobrze po polsku. - To zasługa rodziców, którzy zapisali mnie do polskiej szkoły. Wiele razy byłem w Polsce, mam dziadków w Olsztynie i Zamościu - mówi Paczkowski.

W wieku 16 lat przyjechał do Polski, grał w zespole juniorów Ciarko Sanok. Z tą drużyną zdobył mistrzostwo Polski w tej kategorii wiekowej. Raz zagrał w zespole seniorskim w ekstraklasie. Potem trafił do klubu słowackiego HK Poprad, gdzie występował w zespole juniorów. - Dwa razy udało mi się zagrać w __pierwszej drużynie seniorów, to było dla mnie duże wyróżnienie - mówi Paczkowski.

Przed dwoma laty podpisał kontrakt z Cracovią. Nie łatwo było mu przebić się do podstawowego składu. - Cracovia ma mocny skład, wielu dobrych zawodników. A ja jestem żółtodziobem. Wiem, że miałem braki taktyczne, ale trener Rohaczek dużo ze mną rozmawiał na ten temat. Byłem cierpliwy, starałem się mocno ćwiczyć na treningach, pokazywać trenerowi, że jestem gotów do gry - mówi Paczkowski.

W tym sezonie trener daje mu coraz więcej szans, zagrał w 23 meczach, zdobył pięć goli, ma trzy asysty.

- Po odejściu Patrika Svitany trener wstawił mnie do ataku z Peterem Sinaglem i Matusem Chovanem. Bardzo dobrze współpracuje mi się na lodzie z tymi hokeistami. Poczułem się dowartościowany. Mam w sobie dużo energii i optymizmu - mówi Paczkowski.

Jak widzi szanse Cracovii na obronę tytułu mistrzowskiego? - Będzie bardzo ciężko wyprzedzić GKS Tychy na koniec sezonu zasadniczego. Jakoś nie mamy do nich szczęścia, pokonali nas już cztery razy. W __sporcie trzeba jednak zawsze wierzyć. Najważniejszy będzie play-off, wtedy wszystko się rozstrzygnie.Naszym zadaniem jest jak najlepiej przygotować się do __tej decydującej fazy rozgrywek - mówi hokeista.

Paczkowski pasjonuje się rozgrywkami NHL. - Śledzę je na bieżąco, oglądam w telewizji. Do tej pory moim idolem był Rosjanin Aleksandr Owieczkin, ale od tego sezonu imponuje mi 18-letni fiński napastnik Patrik Laine grający w __Winnipeg Jets. Czyni nieprawdopodobne postępy, mimo młodego wieku strzela sporo bramek, ma wspaniałą technikę, dysponuje nieszablonowym strzałem - mówi.

Hokeista dobrze czuje się w Krakowie. - Mieszkam w akademiku. Na początku kwietnia wracam do Kanady. Chciałbym zostać w Krakowie, ale to nie tylko zależy ode mnie - twierdzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski