Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grają o awans i utrzymanie

Redakcja
Fragment jesiennego meczu Garbarnia - Puszcza: przy piłce lider gości Mateusz Cholewiak, za nim jeden z asów gospodarzy Marcin Siedlarz FOT. ANDRZEJ WIŚNIEWSKI
Fragment jesiennego meczu Garbarnia - Puszcza: przy piłce lider gości Mateusz Cholewiak, za nim jeden z asów gospodarzy Marcin Siedlarz FOT. ANDRZEJ WIŚNIEWSKI
Za nami pierwsze emocje w grupie wschodniej II ligi piłkarskiej. Zwiastują one ciekawą rywalizację w całej rundzie wiosennej. Także z udziałem małopolskich drużyn, choć mają one przed sobą zupełnie inne cele.

Fragment jesiennego meczu Garbarnia - Puszcza: przy piłce lider gości Mateusz Cholewiak, za nim jeden z asów gospodarzy Marcin Siedlarz FOT. ANDRZEJ WIŚNIEWSKI

II liga piłkarska

Liderująca w tabeli Puszcza Niepołomice marzy - mimo wczorajszej wpadki (1:3 na własnym boisku z Pelikanem Łowicz) - o awansie, natomiast zajmujące odpowiednio ósmą i dwunastą lokatę Unia Tarnów i Garbarnia Kraków chcą uniknąć spadku.

Przypomnijmy, że na zaplecze ekstraklasy awansują dwie drużyny, natomiast goryczy degradacji zaznają minimum dwa, a maksimum cztery zespoły (będzie to uzależnione od liczby spadkowiczów z I ligi do grupy wschodniej II ligi).

W Niepołomicach udana runda jesienna rozbudziła nadzieje wśród sympatyków Puszczy. W klubie zdają sobie jednak sprawę, że kandydatów do awansu jest aż pięciu - obok Puszczy: Wisła Płock, Pelikan Łowicz, Resovia i Wisła Puławy. - Nie sądzę, by ktoś jeszcze włączył się do tej rywalizacji, nie widzę "czarnego konia" rozgrywek - przekonuje trener niepołomiczan Dariusz Wójtowicz.

Wiosną Puszcza chce prezentować te same walory, które zapewniały jej punkty jesienią. - Mamy określony styl gry, wyuczone schematy i sposób gry, nie będziemy ich więc zmieniać. W okresie przygotowawczym staraliśmy się je tylko udoskonalić. Chcemy grać swoją piłkę, pokazywać ofensywny futbol - podkreśla trener Wójtowicz.

W Unii Tarnów w rundzie jesiennej przeżywano wielką huśtawkę nastrojów - na i poza boiskiem. Po serii dobrych występów przez pewien czas drużyna była nawet liderem tabeli, ale potem straciła impet i zaczęła spadać coraz niżej. Większym problemem była jednak nie strata kolejnych punktów, ale zaufania do klubowych władz, które nie wywiązywały się wobec zawodników i trenerów z finansowych zobowiązań. Odejściem grozili i zawodnicy, i trener Tomasz Kijowski. Kryzys udało się opanować i w trakcie poprzedniej rundy i tuż przed rozpoczęciem obecnej, ale pytanie - na jak długo? Niespełnienie kolejnych obietnic może grozić prawdziwym odlotem "Jaskółek".

Osłabienie kadrowe Unii przed wiosennymi rozgrywkami będzie mieć, jak zapowiada trener Kijowski, przełożenie na sposób gry tarnowskiej drużyny: - Poprzednio graliśmy dwoma napastnikami, teraz będziemy grać w ustawieniu z jednym. Do niego będą się musieli podłączać gracze z boku boiska. Mam nadzieję, że ktoś się objawi jako dobry strzelec drużyny.

Garbarnia jesienią przeżywała trudne chwile. Jej gra, zwłaszcza w obronie, pozostawiała wiele do życzenia. "Brązowi" stracili wiele punktów na własnym (Wawelu) boisku. Wiosną w roli gospodarzy podejmować będą rywali na Suchych Stawach w Nowej Hucie, na o wiele lepszej płycie, grając niekiedy przy świetle elektrycznym, co bardzo im odpowiada.

W 15 zimowych sparingach krakowianie prezentowali się różnie; co ciekawe: ani jednego nie zremisowali. Zaliczyli udane zgrupowanie w Kluczborku. W sobotę mieli zainaugurować rundę wyjazdowym meczem z Resovią, ale z powodu złego stanu boiska został on odwołany i przełożony na 20 marca. Nowy sezon rozpoczną więc w sobotę spotkaniem w Krakowie z Siarką Tarnobrzeg.
- Chcemy prezentować ofensywny futbol i wykorzystywać stałe fragmenty, które - tak nam się marzy - mogłyby być naszym znakiem rozpoznawczym - mówi trener Motyka.

JERZY FILIPIUK

OPINIE TRENERÓW

Dariusz Wójtowicz, Puszcza:

- Nie ma w klubie presji, że musimy awansować. To jest nasz atut, bo inne drużyny - "muszą", a my "chcemy", co oczywiście nie oznacza, że nie będziemy rywalizować o awans. Mamy trudne wyjazdy i teoretycznie łatwiejsze mecze u siebie. Nie wybiegamy jednak w przyszłość. Najważniejszy dla nas jest zawsze najbliższy mecz. Zimą nacisk kładliśmy na poprawienie stałych fragmentów gry, które w ubiegłym sezonie były naszą piętą achillesową. Straciliśmy po nich aż trzy czwarte goli.

Tomasz Kijowski, Unia:

- Przy tylu ubytkach kadrowych i braku wzmocnień nasz cel może być tylko jeden - utrzymanie. Chcemy go osiągnąć jak najszybciej i potem spokojnie grać. Straciliśmy graczy z formacji ofensywnej, a nikogo nie pozyskaliśmy, i z tym mamy problem. W okresie przygotowawczym do wiosennej rundy nie byliśmy na zgrupowaniu. Chcemy poprawić organizację naszej gry, stosować na boisku więcej pressingu, wcześniej odbierać piłkę naszym rywalom.

Marek Motyka, Garbarnia:

- Naszym podstawowym celem jest utrzymanie. Marzy się nam jednak miejsce w pierwszej dziesiątce, a może nawet w ósemce. Mamy szeroką, wyrównaną kadrę. O występie danego zawodnika na kilku pozycjach mógłbym decydować rzutem monetą. Nikt nie może się czuć pewniakiem, nawet po wygranym meczu. Cieszę się, że nowi zawodnicy dobrze się wprowadzili do drużyny. Zimą dużo pracowaliśmy nad polepszeniem defensywy. Nasza gra obronna w rundzie jesiennej była tragiczna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski