Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grając o złoto, zapomina się o wybitych zębach

Andrzej Stanowski
Hokej. Rywalizacja w wielkim finale play-off przenosi się z Krakowa do Tychów. Dzisiaj zostanie rozegrany trzeci mecz (godz. 18), jutro czwarty (godz. 16.30).

Na razie Cracovia jest górą i prowadzi w play-off 2:0. Gdyby krakowianie wygrali teraz oba mecze, będą już mistrzami Polski. Jeśli odniosą jedno zwycięstwo, będą o krok od „złota”.

Czy trener „Pasów” Rudolf Rohaczek ma założony plan minimum na oba spotkania, a może zakłada dwie wygrane? - W tej chwili interesuje mnie tylko piątkowa potyczka i nic więcej - podkreśla. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że tyszanie od pierwszych minut mocno nas zaatakują, spodziewamy się z ich strony bardzo ostrej, agresywnej gry. Musimy odpowiedzieć tym samym. Nie odkryję Ameryki, jeśli powiem, że o wygranej decydować będzie dyspozycja dnia, postawa bramkarzy. Musimy unikać niepotrzebnych fauli, grać bardzo uważnie w __obronie.

Hokeiści „Pasów” mieli wczoraj trening, widać, że są bardzo skoncentrowani, zmobilizowani. - Jesteśmy w połowie drogi. Oczekuję, że gospodarze rzucą wszystko na jedną kartę, nie mają nic do __stracenia - mówi najstarszy gracz w zespole, 37-letni Damian Słaboń. - Ale my czujemy się mocni, świetny nastrój w zespole zbudowały wygrane w półfinale z Ciarko PBS Sanok, a zwłaszcza wysokie ostatnie zwycięstwo z tym zespołem 9:2.

- Jedziemy do Tychów zagrać dobry mecz - dodaje obrońca Rafał Dutka. - Gdzieś tak w głowie kołacze się myśl, że już w sobotę możemy wywalczyć tytuł mistrza Polski. Ale głośno o tym nie mówimy. Na razie droga do tego jeszcze daleka. Spodziewamy się szturmu GKS od pierwszych minut.

Dziś na pewno wystąpi Kacper Guzik, który nie dokończył ostatniego meczu. - Po starciu pod bramką Bartosz Ciura machnął kijem i wybił mi dwa zęby. Nie ma już tego co rozpamiętywać, trzeba wyjść na lód i walczyć. Mamy przed tymi spotkaniami pewną przewagę psycho- logiczną, rywal jest pod presją. Fizycznie czujemy się mocni, choć to będzie nasz szósty mecz w ciągu 11 dni - wylicza Guzik.

Do zespołu Cracovii wraca kapitan, obrońca Patryk Noworyta, który z powodu grypy nie grał ostatnio. Noworyta trenował wczoraj z kolegami. - Patryk wraca do obrony, nie przewiduję innych zmian w składzie - dodaje Rohaczek. Nie wystąpi Grzegorz Pasiut, któremu odnowiła się kontuzja przywodziciela. Z tego samego powodu w tyskiej drużynie zabraknie Łukasza Sokoła.

W Sanoku odbędzie się dziś (godz. 18) drugie spotkanie o brązowy medal. Jeśli wygrają goście, ekipa Podhala, rywalizacja się zakończy - sukcesem nowotarżan. Gdyby górą byli dziś sanoczanie, decydujący pojedynek odbędzie się w niedzielę w Nowym Targu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski