Na razie Cracovia jest górą i prowadzi w play-off 2:0. Gdyby krakowianie wygrali teraz oba mecze, będą już mistrzami Polski. Jeśli odniosą jedno zwycięstwo, będą o krok od „złota”.
Czy trener „Pasów” Rudolf Rohaczek ma założony plan minimum na oba spotkania, a może zakłada dwie wygrane? - W tej chwili interesuje mnie tylko piątkowa potyczka i nic więcej - podkreśla. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że tyszanie od pierwszych minut mocno nas zaatakują, spodziewamy się z ich strony bardzo ostrej, agresywnej gry. Musimy odpowiedzieć tym samym. Nie odkryję Ameryki, jeśli powiem, że o wygranej decydować będzie dyspozycja dnia, postawa bramkarzy. Musimy unikać niepotrzebnych fauli, grać bardzo uważnie w __obronie.
Hokeiści „Pasów” mieli wczoraj trening, widać, że są bardzo skoncentrowani, zmobilizowani. - Jesteśmy w połowie drogi. Oczekuję, że gospodarze rzucą wszystko na jedną kartę, nie mają nic do __stracenia - mówi najstarszy gracz w zespole, 37-letni Damian Słaboń. - Ale my czujemy się mocni, świetny nastrój w zespole zbudowały wygrane w półfinale z Ciarko PBS Sanok, a zwłaszcza wysokie ostatnie zwycięstwo z tym zespołem 9:2.
- Jedziemy do Tychów zagrać dobry mecz - dodaje obrońca Rafał Dutka. - Gdzieś tak w głowie kołacze się myśl, że już w sobotę możemy wywalczyć tytuł mistrza Polski. Ale głośno o tym nie mówimy. Na razie droga do tego jeszcze daleka. Spodziewamy się szturmu GKS od pierwszych minut.
Dziś na pewno wystąpi Kacper Guzik, który nie dokończył ostatniego meczu. - Po starciu pod bramką Bartosz Ciura machnął kijem i wybił mi dwa zęby. Nie ma już tego co rozpamiętywać, trzeba wyjść na lód i walczyć. Mamy przed tymi spotkaniami pewną przewagę psycho- logiczną, rywal jest pod presją. Fizycznie czujemy się mocni, choć to będzie nasz szósty mecz w ciągu 11 dni - wylicza Guzik.
Do zespołu Cracovii wraca kapitan, obrońca Patryk Noworyta, który z powodu grypy nie grał ostatnio. Noworyta trenował wczoraj z kolegami. - Patryk wraca do obrony, nie przewiduję innych zmian w składzie - dodaje Rohaczek. Nie wystąpi Grzegorz Pasiut, któremu odnowiła się kontuzja przywodziciela. Z tego samego powodu w tyskiej drużynie zabraknie Łukasza Sokoła.
W Sanoku odbędzie się dziś (godz. 18) drugie spotkanie o brązowy medal. Jeśli wygrają goście, ekipa Podhala, rywalizacja się zakończy - sukcesem nowotarżan. Gdyby górą byli dziś sanoczanie, decydujący pojedynek odbędzie się w niedzielę w Nowym Targu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?