24-letni krakowianin od ponad roku jest zawodnikiem I-ligowej Chojniczanki. Na Pomorze przywędrował po trzech sezonach spędzonych w Puszczy Niepołomice, która z kolei transferowała go z Cracovii. Przeciwko pierwszej drużynie Wisły - w 1/8 finału Pucharu Polski - będzie miał szansę zagrać pierwszy raz w karierze.
- Fajnie, że taka okazja się nadarzyła, aczkolwiek na razie skupiamy się na lidze. Mecz pucharowy jest za __ponad miesiąc (1/8 finału PP wyznaczono na 21 września - przyp. boch)._Im bliżej będzie do niego, tym więcej będziemy poświęcać mu uwagi - przyznaje Biernat. - Bo tutaj w klubie nikt nie ukrywa, że oprócz ligi, puchar też jest dla nas ważny. W _obu tych rozgrywkach będziemy starali się osiągnąć jak najwięcej.
Krakowianin nie wystąpił w środowym spotkaniu Pucharu Polski ze Stalą Mielec (2:0). To ewenement, bo w Chojniczance wywalczył sobie na środku obrony mocną pozycję. W ubiegłym I-ligowym sezonie zaliczył 28 występów od 1 do 90 minuty, zbierał dobre recenzje.
- Nigdy nie ukrywałem, że moim celem jest ekstraklasa. I pojawiło się zainteresowanie moją osobą z tego kierunku - przyznaje piłkarz. - Oferty były, aczkolwiek nie na tyle konkretne, by udało mi się zmienić barwy klubowe - z racji mojego kontraktu z Chojniczanką, który jest ważny jeszcze przez rok. Ale cały czas ciężko pracuję i __mam nadzieję, że co się odwlecze, to nie uciecze.
We wtorek, dzień przed pucharowym meczem Chojniczanki, Marcin Biernat trzymał kciuki za swój poprzedni zespół, w spotkaniu z Koroną Kielce.
- Powiem szczerze, śledziłem na bieżąco w internecie relację z tego meczu - komentuje zawodnik. - Fajnie, że Puszcza przeżywa taką przygodę. Mniej więcej wiem, co się w niej dzieje, utrzymuję kontakty z Damianem Lepiarzem i Łukaszem Furtakiem. Na pewno zespół z Niepołomic dojrzał. Odkąd pojawił się w nim trener Tułacz, widać, że wszystko jest poukładane. Nie wykluczam, że zwycięstwo z Koroną to nie ostatnia niespodzianka, jaką Puszcza sprawi w pucharowych rozgrywkach.
Biernat w barwach „Żubrów” zagrał w 2013 roku przeciwko Jagiellonii (0:3), z Legią jako piłkarz Chojniczanki mierzył się dwa razy (1:2, następnie rewanż 1:4). W tym sezonie występował dotąd po 90 minut w ligowych meczach.
- Mamy szeroką kadrę, dość wyrównaną. Trener Bartoszek chciał dać w spotkaniu ze Stalą Mielec szansę innym zawodnikom. Wypadli dobrze, więc zobaczymy jak to będzie teraz w __meczu ligowym - mówi. - Mam nadzieję, że będę grał. Poprzedni sezon rzeczywiście miałem bardzo dobry. Obecnego też nie zacząłem najgorzej, pomimo bramek, które straciliśmy. Zdobyliśmy 4 z 6 punktów (remis 2:2 z Zagłębiem Sosnowiec i zwycięstwo 5:4 ze Stomilem Olsztyn - przyp. boch), to dobry rezultat i myślę, że do tego wyniku mocno się przyczyniłem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?