18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grali niemal do północy

Redakcja
Kęczanin dopiero drugi raz w tym sezonie wygrał we własnej hali FOT. JERZY ZABORSKI
Kęczanin dopiero drugi raz w tym sezonie wygrał we własnej hali FOT. JERZY ZABORSKI
I LIGA SIATKARZY. Gospodarze przerwali pasmo czterech porażek kosztem sąsiada w tabeli Kęczanin Kęty - Energa Pekpol Ostrołęka 3:0 (25:22, 25:23, 25:21)

Kęczanin dopiero drugi raz w tym sezonie wygrał we własnej hali FOT. JERZY ZABORSKI

Kęczanin: Macionczyk, Gaweł, Mysera, Zarankiewicz, Pietraszko, Janiak, Toczko (libero) oraz Popik, Faron, Biegun

Pekpol: Obrębski, Kowalczyk, Szczygielski, Owczarz, Krzywiecki, Białek, Mihułka (libero) oraz Przybylski, Pietkiewicz, Wierzbicki, Boruch.

Czy siatkarski mecz, zakończony w minimalnej liczbie setów, może trwać 150 minut? Okazuje się, że tak. Pod warunkiem, że zajdą w nim nieprzewidziane okoliczności. Do takich należy zaliczyć awarię światła w kęckiej hali, w wyniku której spotkanie w premierowej odsłonie zostało przerwane przy stanie 15:17.

Jeśli wspomnimy, że w związku z transmisją telewizyjną rozpoczął się o godz. 20.40, to do jego zakończenia (23.15), pozostali najbardziej wytrwali kibice.

Początek był słaby w wykonaniu miejscowych. Przegrywali już 5:10. Jak zbliżyli się do rywali na 8:10, to ci znowu "odjechali" na 8:12. Przy stanie 10:14 trener gospodarzy Marek Błasiak wziął czas. - Nie musimy się nigdzie spieszyć - tłumaczył swoim zawodnikom. - Za każdą dobrze skończoną akcję zawsze dostaniecie jeden punkt.

Później, przy stanie 13:14, to trener gości dla odmiany wziął czas, a po nim nie grano zbyt długo. Oczekiwanie na usunięcie awarii światła najwyraźniej pobudziło miejscowych. Po powrocie do gry wyszli na prowadzenie 20:19. Potem było 22:20 i remis 22:22. Jednak w końcówce więcej spokoju zachowali kęczanie.

Po zmianie stron to gospodarze szybko prowadzili 5:2. Pierwszy remis zanotowano przy stanie 6:6. Potem miejscowym udało się uciec na 13:10, ale przy wyniku 15:14 ich trener poprosił o czas. Przerwa zmobilizowała kęczan na tyle, żeby odskoczyć na 18:15, a wtedy czas wzięli goście. Było już 19:15, czy 21:18, ale w końcówce było sporo emocji. Przy stanie 22:21 przyjezdni popełnili sporo własnych błędów, ułatwiając kęczanom zrobienie drugiego kroku do zwycięstwa.

W trzeciej partii było 2:4, ale remis 6:6 nie pobudził jeszcze miejscowych. Zrobiło się 6:8, czy 8:10, ale dopiero od stanu 10:10 kęccy siatkarze nabrali rozpędu. Uciekli na 14:11, ale szybko zrobiło się 14:14. Nawet wynik 21:17 nie dał miejscowym komfortu gry, bo przy stanie 22:20 ich trener wziął czas. Dopiero atak autowy Białka zakończył mecz, co dla kęczan oznaczało przerwanie pasma czterech porażek.

Jerzy Zaborski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski