Z prawej Piotr Wtorek Fot. Jerzy Cebula
Piotr Wtorek nie czuje się bohaterem meczu
- W żadnym przypadku. Uważam, że ważniejsza była bramka zdobyta przez Daniela Jarosza. Ale to prawda: objęcie przez nas prowadzenie sprawiło, że sądeczanie wytrąceni zostali z rytmu. Wcześniej mieli bowiem dość wyraźną przewagę.
Zdarzyło się Panu w nieodległej przeszłości tak dokładnie jak dzisiaj przymierzyć?
- Takie efektowne gole strzelam przeważnie raz na sezon. Podobne trafienie udało mi się ostatnio zaliczyć w meczu z Wigrami Suwałki. Tegoroczną normę wykonałem już więc w dwustu procentach.
Co motywuje was do tak ambitnej postawy? Gracie przecież ponoć za darmo...
- Na boisko wybiegamy z motywacją ważniejszą od pieniędzy: gramy o własną przyszłość. Większości z nas kończą się kontrakty z Górnikiem. Do dobrego zespołu łatwiej przyjdzie się dostać, jeśli pozostawi się po sobie korzystne wrażenie.
A co się stanie, jeśli awansujecie do pierwszej ligi?
- Po prostu sprawimy psikusa naszym działaczom.
Rozmawiał: (DW)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?