Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Granica sparaliżowana

Redakcja
Wczoraj przed południem wydawało się, że może dojść do kompromisu podczas rozmów prowadzonych przez naszych przewoźników z przedstawicielami czeskich służb granicznych. Niestety, około trzynastej tirowcy zerwali negocjacje. Wrócili jednak do nich w godzinach wieczornych.

Polscy kierowcy protestują przeciw zachowaniom Czechów

 (INF. WŁ.) Zupełnie nieprzejezdny i to w obie strony stał się największy na południowej granicy punkt odpraw celnych w Cieszynie - Boguszowicach. Zablokowali go zdesperowani kierowcy polskich samochodów ciężarowych.
 - Żarty się skończyły! - powiedzieli nam tuż po wyjściu z budynku przedstawiciele firm przewozowych. - Albo zaczniemy być traktowani jak ludzie, albo w najbliższych godzinach sparaliżujemy ruch na całej polsko-czeskiej granicy!
 Protest ma charakter spontaniczny. Decyzję o podjęciu blokady powzięli polscy kierowcy w sobotę późnym popołudniem, ale jeszcze w niedzielę przez Boguszowice mogli przejeżdżać właściciele samochodów osobowych. Wczoraj było to już niemożliwe.
 Stojące w kilku rzędach tiry zajęły pasy ruchu na 3,5 km odcinku drogi ekspresowej, wiodącej od granicy do węzła komunikacyjnego Krasna. Nie dają szans dojazdu do granicy także na czteropasmowej drodze prowadzącej do punktu granicznego po czeskiej stronie.

 Polscy tirowcy mają z Czechami na pieńku od początku lat dziewięćdziesiątych, kiedy granica otwarta została na oścież. Zaczęło się od konfliktów z policją, wyjątkowo wobec naszych kierowców drobiazgową i żądającą łapówek w zamian za rezygnację z dociekliwości. Zanim wybudowano drogę omijającą Czeski Cieszyn, cały tranzyt w kierunku Polski odbywał się przez ulice tego miasta doprowadzając mieszkańców do szewskiej pasji i wywołując interwencje Straży Miejskiej.
 To wtedy zaczęły się pierwsze awantury oraz akcje protestacyjne polskich przewoźników. Mimo że do czeskiego punktu odpraw celnych w Czeskim Cieszynie - Kocobędzu (leżącym naprzeciw Cieszyna - Boguszowic) doprowadzono w końcu czteropasmową drogę, pomieszczenia czeskich służb granicznych są bardzo ciasne. Powstało więc wąskie gardło w ruchu tranzytowym, co dotyczy nie tylko tirów (po czesku "kamionów") i autokarów, ale także pojazdów osobowych.
 Od wiosny Czesi próbują "dyscyplinować" naszych kierowców na rozmaite sposoby. - Są przede wszystkim wredni - mówi Andrzej z Gdyni. - Wiadomo, że w weekend tirom nie wolno jeździć ani po polskich, ani po czeskich drogach. Kiedy w piątek zjedzie się z Boguszowic do Kocobędza, Czesi zabraniają opuścić punkt graniczny i każą parkować na pasie odpraw, co blokuje przejazd innym tirom. Po awanturze, najczęściej już w sobotę, wypuszczają kilka samochodów, na które tuż za szlabanem czeka policja i wlepia mandaty!
 W Polsce tiry, podczasweekendu, mogą się poruszać w pasie do 20 kilometrów po to, by znaleźć miejsce na parking. Czesi na to nie zezwalają i przez jakiś czas próbowali zmuszać polskich kierowców do zjeżdżania na prowizoryczne parkingi, ale za opłatą. Było to przyczyną protestu na początku lata.
 Podczas wczorajszych rozmów, prowadzonych z udziałem służb konsularnych RP, celników, policji i Straży Granicznej, nie udało się osiągnąć porozumienia.
 - Przewoźnicy zażądali zrealizowania postulatów, których wykonanie jest poza kompetencjami tych organów, które uczestniczyły w negocjacjach - powiedziała nam Elżbieta Gowin, rzeczniczka Urzędu Celnego w Cieszynie. - Chcą na przykład, by na każdym przejściu zaczęła działać kontrola fitosanitarna, co wymaga poważnych nakładów finansowych oraz pracochłonnych zabiegów organizacyjnych, niemożliwych do wykonania w krótkim czasie.
 Pracujący bezpośrednio na granicy funkcjonariusze uważają, że część winy za kolejki ponoszą firmy zajmujące się eksportem i importem.
 - Bardzo często zdarza się, że kierowcy nie są przygotowani do odpraw - stwierdza Franciszek Krasoń, kontroler celny. - Mają niekompletne albo źle wypełnione dokumenty i po prostu blokują przejazd tym, którzy jadą za nimi.
 Wczoraj w miejscu, gdzie po polskiej stronie kończyła się kolejka tirów, czyli na węźle drogowym Krasna, kolejny raz uruchomiono, jak to się już tutaj tradycyjnie nazywa, "punkt informacyjno-blokadowy".
 - Do Boguszowic nie można dojechać, więc staramy się rozprowadzić ruch na inne przejścia w okolicy - mówi kom. Andrzej Gańczarczyk, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KP Policji w Cieszynie. - W najgorszej sytuacji są największe tiry, dla których jedyną szansą pokonania granicy są Kudowa albo Chyżne.
 Nie do końca tak jest, bowiem w obu tych punktach odpraw celnych można dokonać jedynie częściowej odprawy fitosanitarnej i weterynaryjnej. Cieszyn - Boguszowice, ze względu na kompleksową obsługę tego typu, jest jedynym pełnowartościowym przejściem granicznym z punktu widzenia przewoźników zwierząt i roślin na całej południowej granicy Polski, zarówno z Czechami, jak i Słowacją. Blokada może spowodować, że za kilka dni z polskich bazarów znikną warzywa i owoce wożone z Austrii i krajów Europy Południowej. Włosi, Francuzi i Słoweńcy przestaną jeść polską koninę.
 Tiry wiozące ładunki inne niż florę i faunę (o wadze do 15 ton) mogą przejeżdżać granicę w Chałupkach, a dla pojazdów do 20 ton czynne jest przejście w Pietraszynie.
 Samochody osobowe mogą przejeżdżać punkt graniczny w centrum Cieszyna, gdzie ulicą Zamkową wjeżdża się na most Przyjaźni.
Ponieważ jednak już wczoraj tworzyła się tam ogromna kolejka, lepiej jest pojechać do niedalekich Marklowic Górnych. Kierowcy zbliżający się do granicy od strony Bielska-Białej mogą też skręcić w Skoczowie na czteropasmówkę prowadzącą do Wisły i w Ustroniu i dojechać do przejścia w Lesznej Górnej.
 Podróżni z Krakowa powinni wjechać przez Chyżne w głąb Słowacji i pokonać czesko-słowacką granicę na trasie Trenczyn - Brno. Jeśli wybierają się w okolice Ostrawy, mogą skorzystać z punktu odpraw w Zwardoniu - Mycie i wjechać ze Słowacji do Czech przez Mosty Jabłonkowskie, albo też podążając na południe, po minięciu Cadcy, przejechać do Czech przez Makov.
 Blokada w Cieszynie - Boguszowicach zapowiada się na znacznie bardziej długotrwałą niż wszystkie poprzednie. Będziemy o utrudnieniach z nią związanych informowali na bieżąco.

(MOL)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski