- Gdybym miała coś do ukrycia to nie poddawałabym się lustracji. Ten proces miał mnie oczyścić zarzutów. Stało się jednak inaczej. Jestem zszokowana wyrokiem. Będę się od niego odwoływać - powiedziała "Dziennikowi Polskiemu" Grażyna Leja.
Ponad dwa lata temu Grażyna Leja złożyła oświadczenie lustracyjne w związku z kandydowaniem w wyborach do Sejmu RP.
Gdy rozpoczęła pracę w rządzie, okazało się, że Instytut Pamięci Narodowej dysponuje obciążającymi ją dokumentami. Grażyna Leja poinformowała o tym sama w oświadczeniu dla mediów, jednocześnie rezygnując z funkcji wiceministra sportu i turystyki. Z jej oświadczenia wynikało, że chodzi o umowę wynajmu mieszkania, którą przed laty podpisała z mężem. Wynajmujący, którego znała jako zawodowego żołnierza, miał być związany z tajnymi służbami PRL, o czym ona nie wiedziała. - Nie potraktowałam informacji IPN poważnie. Nie tylko bowiem sama najlepiej znam swój życiorys, ale też już trzykrotnie poddawałam się lustracji - ostatnio w roku 2007 - mówiła wówczas Grażyna Leja.
W styczniu ubiegłego roku rozpoczął się proces lustracyjny, który była wiceminister sama zainicjowała. Wczoraj sąd wydał wyrok, z którego wynika, że złożyła niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne. W latach 1983-87 udzielała służbie kontrwywiadu swego mieszkania.
- Nie jest to bezpośrednia współpraca, lecz jedna z form udzielenia pomocy, a takie zachowanie ustawa lustracyjna również nakazuje ujawnić - tłumaczy sędzia Rafał Lisak, rzecznik krakowskiego Sądu Okręgowego.
Grażyna Leja w rozmowie z nami powiedziała, że żadnej umowy wynajmu, ani deklaracji o współpracy nie podpisywała. - To było dwupokojowe mieszkanie. Zajmowałam je z mężem, babcią i córką, do której przychodziła opiekunka. Tymczasem człowiek, który mnie obciążył twierdzi, że odbyły się w nim trzy spotkania kontrwywiadu. Oni sami tego przed sądem nie potwierdzili - mówi Grażyna Leja.
Była wiceminister została pozbawiona prawa pełnienia funkcji publicznych i utraciła prawo wybieralności do parlamentu na trzy lata
MAGDALENA STRZEBOŃSKA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?