Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grecja, czyli czegoś tu nie rozumiem

Marek Kęskrawiec
Wszyscy lubimy upraszczać rzeczywistość. Ucinanie niuansów jest pożyteczne, pozwala odnaleźć się w skomplikowanej rzeczywistości, wpisać ją w sensowne ramy i podejmować decyzje bez nadmiernego rozdzielania włosa na czworo.

Kłopot w tym, że czasem usuwamy tyle z tych niuansów, że z uporządkowanej i w miarę prostej prawdy życiowej robi nam się prawda wręcz prostacka, inaczej: trzecia z prawd Tischnerowskich.

Kryzys w Grecji jest tu dobrym przykładem. Przytłaczająca większość komentatorów uważa, że Grecy sami są sobie winni. Że to utracjusze, którzy żyli ponad stan, bezczelnie wyłudzając z Zachodu miliardy euro. Że nie rozumieją istoty własnego państwa, które latami okradali, nie płacąc podatków, tak jakby Grecja nie była ich domem.

Że nigdy nie spełnili warunków wejścia do strefy euro. No właśnie. Nie spełnili, ale weszli. Oszukiwali Unię, ale brukselscy biurokraci niczego nie dostrzegli. Nawet nie gwarantowali zwrotu pożyczek, ale zachłanne europejskie banki dawały pieniądze, bo wierzyły, że jak stanie się najgorsze, to unijne rządy nie zostawią ich na lodzie. Miały rację.

Pomoc dla bankrutującej Grecji wyglądała przez ostatnie lata mniej więcej tak, że pożyczane sumy wypływały natychmiast z Grecji z powrotem, bo trzeba było płacić odsetki od kredytów. Miliardy te prawie w ogóle nie przyczyniły się do rozruszania greckiej gospodarki, która tylko cięła koszty i dziś ledwo zipie – jest mniejsza o jedną czwartą niż przed kryzysem.

Czegoś tu nie rozumiem. Komu my pomagamy? Załamanym Grekom? Sobie w trosce o zapobieżenie chaosowi? A może bankom? Wiem, upraszczam, obcinam niuanse, tworzę ramy...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski