Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grecja: Kabaret w stylu Zorby [WIDEO]

Aleksandra Gersz, AIP
Grecja. To był weekend sprzecznych informacji. Najpierw ogłoszono kres pomocy finansowej, potem było dementi, a wczoraj wieczorem grecki premier postanowił zamknąć banki i giełdę.

Władze Europejskiego Banku Centralnego (ECB) zapewniły wczoraj, że nadal będą dofinansowywać greckie banki. Kilka godzin wcześniej światowe media podawały coś zupełnie innego – fundusze ECB miały zostać odcięte.

WIDEO: Grecki parlament zgodził się na referendum ws. warunków programu pomocowego

Źródło: CNN Newsource/x-news

Zamieszanie wokół mglistej przyszłości Grecji w strefie euro jest wynikiem nerwowych negocjacji ostatniej szansy. Bankrutujący kraj musiał jednak ustąpić wobec europejskich wierzycieli, bo wieczorem premier Alexis Cipras w telewizyjnym orędziu do narodu zapowiedział tymczasowe zamknięcie greckiej giełdy, banków i wprowadzenie kontroli przepływu kapitału.

Rzecznik ECB ogłosił, że greckie banki nadal będą zasilane w ramach awaryjnego programu ELA. Liderzy ECB zapowiedzieli ścisłą współpracę z Centralnym Bankiem Grecji. – Jako element euro­systemu zastosuje on wszelkie niezbędne środki, by zapewnić stabilność finansową greckich obywateli w tej trudnej sytuacji – oświadczył szef greckiego banku Yannis Stournaras.

Reuters sprostował wypowiedź austriackiego ministra finansów Hansa Jörga Schel­linga, który miał wyrazić opinię, że „wyjście Grecji ze strefy euro jest niemal nieunik­nione”.

– Grecja musiałaby złożyć wniosek o wyjście ze strefy euro, a inne kraje unijne musiałyby go zaakceptować – wyjaśnił Schel­ling w wywiadzie dla austriackiej gazety „Die Presse”. Z kolei Yanis Varoufakis, minister finansów Grecji, stwierdził, że Grecja pozostanie w strefie euro.

Według wcześniejszych doniesień program pomocowy dla Grecji miał się skończyć jutro. Gdyby tak się stało, bankructwo Grecji byłoby przesądzone. Kraj musiałby do wtorku spłacić kolejną ratę długu (1,6 mld euro), co nie jest możliwe przy aktualnym stanie finansowym Aten. Oprócz tego grecki rząd potrzebuje ponad 7 mld euro na bieżące wydatki, wypłatę pensji urzędnikom, renty i emerytury.

WIDEO: Leszek Balcerowicz: Dziwiłbym się, gdyby UE ugięła się pod szantażem Greków

Źródło: TVN24/x-news

Według premiera Ciprasa Eurogrupa stosuje szantaż i stawia ultimatum „nie do zaakceptowania”. W swym poprzednim, piątkowym orędziu telewizyjnym ogłosił, że 5 lipca odbędzie się referendum, w którym Grecy zdecydują, czy przyjąć warunki wierzycieli. Wezwał obywateli, by głosowali przeciwko warunkom stawianym Grecji przez liderów państw strefy euro oraz unijne instytucje.

– To „nie” będzie jednocześnie wielkim „tak” dla greckiego rządu, który chce odrzucić postanowienia, obrażające mieszkańców naszego kraju – mówił szef gabinetu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski