Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grecja popłynie na wschód

Paweł Kowal
Od Krakowa do Brukseli. Ma rację Wikipedia, że protestuje przeciw durnemu pomysłowi Parlamentu Europejskiego, by kazać ludziom płacić za fotografowanie wieży Eiffla czy budynku Sejmu.

Panorama miasta, krajobraz to własność publiczna. Ile już było innych głupot, które międliły instytucje europejskie w naszym imieniu i za pieniądze podatników? Określanie, ile kobiet ma być w radzie nadzorczej prywatnej spółki, hejtowanie Orbana, radzenie poszczególnym krajom, komu mają nadawać ordery czy ustanawianie fikcyjnych urzędów – jak na przykład tych odpowiedzialnych za obronę UE, choć nie posiada ona ani jednego żołnierza – to tylko pierwsze lepsze przykłady marnotrawionego czasu. Z tego punktu widzenia nic, tylko podziękować Ciprasowi, że postawił przed Unią pierwsze od dawna poważne wyzwanie.

Problem niby w tym, że nie ma procedury i zasad finansowych wychodzenia ze strefy euro, rzecz i w tym, że wprowadzanie wspólnej waluty nie miało więcej wspólnego z polityką niż z ekonomią. Nie takie jednak problemy prawne rozwiązywali w przeszłości elastyczni jak guma do żucia unijni prawnicy: już pewnie wiedzą, jak Grecja może wyjść z euro lub jak ją można wyrzucić.

Problem w tym, że politycznie to Grecja już jest stracona. Do obywateli tego wyspiarskiego państwa na południu Europy dociera jeden sygnał: tylko Rosja nas nie atakuje i myśli, jak pomóc. Premier Grecji jest na stałym łączu z W. Putinem. To z nim jako jednym z najważniejszych graczy, konsultuje swoje ruchy. Przez lata Grecja miała opinię kraju, którego przedstawiciele – od kiedy tylko weszły w użycie SMS-y – jeszcze w trakcie obrad unijnych gremiów przekazywali z nich informacje na Kreml. Dzisiaj poprzez arogancję i bezmyślność Zachodu ta bliskość polityczna została zalegalizowana. Romans potajemny stał się demonstracyjny.

Najpewniej będzie tak, że zmieniająca zdanie w sprawie oczekiwań Aten kanclerz Merkel każe dosypać pieniędzy i nie zaryzykuje niekontrolowanego procesu prucia się Unii. Może w pakiecie będzie niebawem zmiana traktatu, tak by niepokornych można było wyrzucać z klubu eurodżentelmenów. To UE zapłaci jeszcze raz za grecką politykę, ale politycznie Grecja i tak odpłynie na wschód. Niewiadomą pozostaje jedynie, co premier Cipras zrobi dalej, gdy i kolejnych pieniędzy zabraknie.

Jasne jest jak słońce nad Kretą, że tak czy owak wesołe życie mandarynów brukselskich odchodzi do lamusa, a podejmująca decyzje kanclerz Merkel w tej sprawie nie zasłuży u niemieckiej prasy na porównania do Bismarcka – tak częste po podpisaniu porozumień mińskich w sprawie Ukrainy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski