W czwartek w nocy grecki rząd przedstawił unijnym wierzycielom nowy plan reform. W zamian premier Alexis Cipras zażądał 53,5 mld euro nowej pożyczki. Trzeci program pomocowy dla Grecji miałby obowiązywać do 2018 r.
W 13-stronicowym dokumencie, wysłanym przedstawicielom Eurogrupy, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego, lewicowy rząd Grecji zawarł propozycje reform, które będą wymagały od greckiego społeczeństwa wyrzeczeń. Wielu komentatorów zauważa ze zdziwieniem, że większość zakładanych reform jest zgodna z tymi, które wcześniej proponowali kredytodawcy, a Grecy odrzucili w referendum.
Według BBC, gabinet Ciprasa zaproponował m.in. wzrost podatku VAT od restauracji i spółek żeglugowych, prywatyzację portów, likwidację ulg podatkowych dla najbogatszych greckich wysp i podniesienie wieku emerytalnego. Domaga się także restrukturyzacji długu.
Greckie propozycje zostały wstępnie pozytywnie ocenione przez szefa Eurogrupy Jeroena Dijsselbloema, który określił je jako ,,konkretne". W niedzielę mają być przedstawione na unijnym szczycie ostatniej szansy w Brukseli. Tymczasem wczoraj na ulice Aten wyszli zwolennicy euro, którzy demonstrowali przeciwko potencjalnemu Grexitowi. Ich zdaniem Grecja może wyjść z kryzysu tylko dzięki umowie z wierzycielami.
Także wczoraj reformy zostały poddane pod głosowanie w greckim parlamencie, który musiał je zatwierdzić, zanim obrady rozpocznie Eurogrupa. Głosowanie było burzliwe. Jak podaje ,,The Times", Cipras był gotowy przeforsować propozycje bez ewentualnej zgody partii koalicyjnych, w tym radykalnie lewicowego odłamu własnej partii Syriza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?