Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grille na Starym Mieście kopcą i brudzą. Powinny zniknąć?

Agnieszka Maj
Agnieszka Maj
Tak grillowano na Rynku Głównym w czasie tegorocznej majówki
Tak grillowano na Rynku Głównym w czasie tegorocznej majówki fot. Michał Czeluśniak
Przestrzeń miasta. Problemem ścisłego centrum stało się to, że imprezy, które miały być tymczasowe, odbywają się tam permanentnie.

Wprowadzenie zakazu ustawiania grilli na Rynku Głównym i Małym Rynku postuluje radny Aleksander Miszalski z PO. - Każda impreza, która się odbywa na Rynku, połączona jest z grillem. Rozpala się go rano i pieczenie trwa do późnych godzin. Jak to się ma do walki ze smogiem? - pyta radny Miszalski.

Efekt grillowania to także nieprzyjemne zapachy na ulicach w zabytkowym centrum miasta i tłuste plamy na nawierzchni Rynku. Grille rozpalane są przez cały rok, nawet w zimie. Nie mają one jednak dużego znaczenia dla krakowskiego smogu. - Prawdopodobnie nawet mniejsze niż znicze w czasie Wszystkich Świętych. Badań jednak na ten temat nie ma - mówi Ryszard Listwan, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

Zdaniem Miszalskiego grille to tylko jeden z elementów, które wymagają uporządkowania. Drugi to estetyka straganów w czasie imprez na Rynku. Mieszkańców i turystów rażą pstrokate namioty, z których każdy jest inny. Takie instalacje zasłaniają zabytki Starego Miasta. - Podczas targów świątecznych udało się doprowadzić do ujednolicenia większości stoisk, tak powinno być także w czasie pozostałych imprez - postuluje radny.

Podobnego zdania jest Kacper Kępiński ze stowarzyszenia Przestrzeń-Ludzie-Miasto. - Grill to tylko wierzchołek góry lodowej. Zmiany powinny objąć znacznie więcej elementów na Starym Mieście - uważa.

Jego zdaniem na Rynku jest za dużo imprez i to takich, które nie zawsze pasują do tego miejsca. - Złym obyczajem jest wprowadzenie samochodów na Rynek, np. z okazji zlotu aut jakiejś marki. Nie podoba mi się także ustawianie tam samochodów, które pełnią rolę reklamy - wylicza Kacper Kępiński.

Denerwuje go, że na Rynek Główny wjeżdża również za dużo TIR-ów, które niszczą płytę.

Monika Bogdanowska, historyk sztuki z Politechniki Krakowskiej, uważa, że problemem ścisłego centrum stało się to, że imprezy, które miały być tymczasowe, odbywają się tam permanentnie. - To jest jedna wielka impreza - mówi.

Od kilku lat magistrat zapowiada przywrócenie prestiżowego charakteru Rynku Głównego oraz organizowanie biesiadnych imprez na Małym Rynku. - Takiego rozgraniczenia jednak do tej pory nie widać - zauważa Kacper Kępiński.

Urząd Miasta informuje, że obecnie trwają prace nad kolejnym wykazem stałych imprez na Rynku. Projekt zakłada ich zmniejszenie i przeniesienie na inne miejskie place (Szczepański, Wolnica, Mały Rynek). Na przykład na plac Wolnica miałyby trafić imprezy kulinarne. - Chodzi o to, aby odciążyć Rynek Główny i zostawić na nim tylko imprezy prestiżowe, najważniejsze, do których na pewno zaliczają się Targi Bożonarodzeniowe - mówi Jan Machowski z biura prasowego Urzędu Miasta.

Taka deklaracja jest jednak składana już od wielu lat, a poprawy nie widać. Oprócz stałych imprez na Starym Mieście odbywa się bowiem mnóstwo jednorazowych, na które zgodę wydają urzędnicy.

Magistrat na razie nie chce powiedzieć, czy zamierza zredukować liczbę grilli na Rynku Głównym i Małym Rynku. - Przygotowujemy w tej sprawie odpowiedź na interpelację dla radnego Miszalskiego - zapowiada Jan Machowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski