Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gromiec. Nadwiślanin pokonał pierwszą przeszkodę w wyścigu po mistrzostwo w V lidze piłkarskiej

Jerzy Zaborski
Tak Paweł Wierzbic  (przy piłce) zdobył gola dla Nadwiślanina Gromiec w meczu przeciwko Unii Oświęcim.
Tak Paweł Wierzbic (przy piłce) zdobył gola dla Nadwiślanina Gromiec w meczu przeciwko Unii Oświęcim. Fot. Jerzy Zaborski
Nadwiślanin Gromiec pokonał na własnym boisku Unię Oświęcim 1:0 (0:0), zbliżając się do lidera na punkt, choć wciąż plasuje się na 4. miejscu w grupie chrzanowskiej V ligi piłkarskiej. Przed gromczanami, w świąteczną sobotę, kolejny trudny mecz z innym rywalem z czołówki, w Przytkowicach przeciwko Sokołowi.

W Gromcu żałują pierwszego meczu wiosny, w Wadowicach przeciwko Skawie, zakończonego remisem 1:1, z zespołem broniącym się przed spadkiem. Gdyby na inaugurację rundy wiosennej udało się zaksięgować pełną pulę, pewnie już dzisiaj Nadwiślannin byłby liderem. - Nie ma co gdybać, bo każdy mecz jest inny _– rozpoczyna Maciej Kania, trener gromieckich piłkarzy. - _Gdyby udało nam się wygrać w Wadowicach, być może podzielilibyśmy się punktami z Unią i byłoby to samo, tylko w odwrotnej kolejności. Jeśli miałbym wybrać konkretny wariant, to wolę jednak pokonać Unię, z którą rywalizujemy o awans. Mamy z nią lepszy bilans bezpośrednich spotkań, bo jesienią w Oświęcimiu podzieliliśmy się punktami. Nie muszę przypominać, że przecież to bezpośrednie pojedynki są decydujące w przypadku takiej samej liczby punktów pomiędzy dwoma zainteresowanymi stronami.

Trener Maciej Kania podkreśla, że udało mu się rozpracować oświęcimską ekipę. - Zneutralizowaliśmy przede wszystkim skrzydła lidera – zwraca uwagę gromiecki szkoleniowiec. - Wiedziałem, że występujący na boku pomocy Dawid Adamczyk jest jednym z motorów napędowych Unii. Zresztą, w ogóle ma mocne skrzydła. Trzeba było je podciąć. Zwróciliśmy też uwagę na rosłego napastnika Bartłomieja Kawczaka.

Zwycięstwo nad Unią z pewnością odblokuje psychicznie gromieckich piłkarzy. Przekonali się, że w każdym meczu trzeba rywalowi wyrwać zwycięstwo w gardła. - _Tymczasem w Wadowicach wyglądało to tak, że - po objęciu prowadzenia - chłopcom wydawało się, że kolejne gole są tylko kwestią czasu. Rywal jednak się nie „położył”, a jednobramkowa zaliczka nie zawsze gwarantuje pełną pulę. Można przypadkowo stracić gola, a tak było w Wadowicach, bo dla mnie karny dla Skawy był mocno naciągany _– uważa Maciej Kania.

Gromczanie w meczu przeciwko Unii potwierdzili, że ich atutem jest przede wszystkim solidna defensywa. Jeśli w tyłach wyjdzie się na zero, to zawsze jakąś bramkę uda się wcisnąć, a wtedy jest pełnia szczęścia.

Trener Maciej Kania nie chce oceniać nowych zawodników, czy ich proces aklimatyzacji w Nadwiślaninie już się skończył. Jak twierdzi, są to na tyle doświadczeni piłkarze, że doskonale wiedzą, co mają robić na boisku.

- Wyścig po główną premię sezonu dopiero się rozpoczął – przypomina Kania. - W Przytkowicach musimy potwierdzić formę zaprezentowaną przeciwko Unii. Właśnie stabilna forma jest gwarancją sukcesu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Gromiec. Nadwiślanin pokonał pierwszą przeszkodę w wyścigu po mistrzostwo w V lidze piłkarskiej - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski