Gromiec. Prowincjonalne myślenie zgubiło Unię Oświęcim, jej remis jest jak porażka [ZDJĘCIA]

Pierwsze słowo należało do gospodarzy; Kamil Adamczyk popędził wzdłuż linii pola karnego, zaskakując Przemysława Kubasa strzałem po długim rogu.

Goście mogli wyrównać jeszcze przed przerwą, ale po strzale Bartosza Praciaka piłkę z linii bramkowej zdołali wybić miejscowi obrońcy.

Dopiero po przerwie, po zagraniu Łukasza Pactwy, do siatki trafił Przemysław Światłowski. Ten zawodnik mógł zostać bohaterem meczu; bo w 80 min, po dograniu od Praciaka, stanął sam przed bramkarzem. Trafił wprost w niego, a wystarczyło tzw. podcinką wrzucił piłkę do siatki.

W odpowiedzi lewą stroną urwał się Dawid Adamczyk. Uderzył w przeciwny róg, lecz Przemysław Kubas wyciągnął się jak struna, odbijając piłkę.

W ostatniej minucie po strzale Praciaka, Wojtarowicz odbił piłkę przed siebie, ale żadnemu z jego kolegów nie udało się dokończyć dzieła.

- Walczymy o inne cele od rywali, bo o utrzymanie. „Mogliśmy” zdobyć punkty, a oni „musieli”. Mieliśmy swoje problemy kadrowe, więc szanujemy punkt zdobyty z liderem _– powiedział Jarosław Chowaniec, trener Nadwiślaninu.
- Prowincja to nie miejsce na mapie, ale sposób myślenia, a moi zawodnicy podeszli do meczu prowincjonalnie –_ mówiąc te słowa Sławomir Frączek, trener Unii, nie krył oburzenia. - _Ktoś od rana kombinuje, żeby nie zagrać, bo ma wesele i w końcu zostawia kolegów. Inny przyjeżdża na mecz bez dowodu osobistego, który jest wymagany – obok karty zawodniczej - jako drugi dokument potwierdzający tożsamość. Trzeba mu ten dowód dostarczyć, więc do ostatniej chwili przed meczem nie wiedzieliśmy, w jakim ustawieniu zagramy. Bałagan i chaos. Wreszcie „gwiazdy” wyszły na mecz, myśląc, że rywale się przed nimi „położą”. Jakoś się nie „położyli”. Prowincjonalne myślenie dotyczy wielu miejscowych młodych zawodników. Jeśli tej prowincji nie wyplenią zw swoich głów, to możemy się wkrótce mocno zdziwić _– zakończył wzburzony oświęcimski szkoleniowiec.

Nadwiślanin Gromiec – Unia Oświęcim 1:1 (1:0)
1:0 K. Adamczyk 14, 1:1 Światłowski 65.
Sędziował: Łukasz Dragan (Wadowice). Żółte kartki: Wiertel, Światłowski. Widzów: 350.

Nadwiślanin: Wojtarowicz – M. Pactwa, M. Kania, Zajas, Nowicki (55 Rogala) – D. Adamczyk, Nędza, Szlęzak, Ścierski (70 Rundzia), Palka – K. Adamczyk (90 Augustyn).

Unia: Kubas – Grzywa, Pluta, Wiertel, Światłowski (77 Wąsik) – Pietraszko, Pactwa (75 Nowotarski), Jończyk (46 Dudzic), Rzeszutko – Gałuszka (70 Kocoń), Praciak.

********************************************************************************************************

Orzeł Ryczów – Niwa Nowa Wieś 3:0 (1:0)
1:0 Poltavets 27, 2:0 Poltavets 60, 3:0 Czerwiec 77.
Sędziował: Michał Gębala (Libiąż).

Orzeł: Świergosz – Folga, Żuraw, Bachul (78 Biela), Pluta – Matejko, Główczak, Zębala, Włosiak (46 Czerwiec) – Poltavets (65 Ł. Chlebicki), A. Pater (80 Jędrzejczyk).

Niwa: Gacur – Góral, Stawowczyk (80 Merta), Zwaryczuk, Makowski (51 Zacny) – Śleziak, Piskorek, Klimczyński (80 Sordyl), Swarzyński – A. Żmuda, Dwornik (73 K. Żmuda).

Okrasą meczu było trafienie Ryszarda Czerwca, który z 25 metrów, z wysokości narożnika pola karnego, huknął w przeciwne „okienko”, za co publiczność zgotowała mu owację na stojąco.

Jednak miejscowi zmartwili się kontuzją Romana Poltavca, który przy zdobyciu drugiej bramki zderzył się z bramkarzem Niwy. Pierwsze diagnozy mówią o złamaniu mostka. - Szkoda, bo wróciliśmy do gry o mistrzostwo, a straciliśmy naszego dobrego zawodnika – żałuje Grzegorz Gierek, wiceprezes Orła. - Jednak i tak jestem przekonany, że za tydzień będziemy liderem. Po porażce w Oświęcimiu 1:2, kiedy piłkarze Unii fetowali wygraną nad nami, powiedziałem, że ich radość z objęcia pozycji lidera jest przedwczesna. Nie wierzę, że wygrają u siebie z rezerwami Soły, a my powinniśmy wygrać z mającym kłopoty z grą Osiekiem.

*******************************************************************************************************

Bobrek – Brzezina Osiek 1:1 (1:1)
1:0 Daniel Płonka 2 samob., 1:1 Dubiel 20.
Sędziował: Łukasz Łabaj (Oświęcim). Żółte kartki: Samuś – Majcherek, Ł. Płonka. Widzów: 250.

Bobrek: Lichański – D. Chylaszek (55 Nowotarski), Byrski (65 Marcin Barciak), B. Chylaszek, Samuś – K. Chylaszek, R. Dziędziel, Michał Barciak, Nowak (63 Tomasik) – Wierzbic (60 Jarosz), Janik.

Brzezina: Flejtuch – Ł. Płonka, D. Płonka, Buczek, Majcherek – Ł. Szczepaniak, M. Gros (70 Rogala), Czerny (75 Zyga), Antecki (75 Pietraszewski) – Jaromin (46 R. Gros), Dubiel.

Po zagraniu z rzutu rożnego bramkarz gości zawołał „moja”, lecz minął się z piłką, która odbiła się od głowy Daniela Płonki i wpadła do siatki.

Wyrównał Tomasz Dubiel, który w końcówce miał też tzw. piłkę meczową, ale przestrzelił w sytuacji sam na sam.

- Z liczby sytuacji remis nie skrzywdził nikogo – powiedział Marcin Barciak, trener Bobrku.

- Na razie mamy pecha, bo z przebiegu gry, zarówno podczas inauguracji u siebie z Żarkami 3:3, jak i teraz w Bobrku, zbyt łatwo traciliśmy gole _– powiedział Piotr Balonek, trener Brzeziny. - Jak zaczniemy grać „swoje”, to i zaczniemy regularnie punktować_.

Inne mecze:

Nadwiślanin Gromiec – Unia Oświęcim 1:1 (1:0); LKS Żarki – KS Chełmek 0:2 (0:1); Tempo Białka – Sokół Przytkowice 1:1 (0:0); Zagórzanka Zagórze – Jałowiec Stryszawa 2:2 (0:1); Skawa Wadowice – Soła Łęki 0:0.

TABELKA:

1.Unia...............17..........32.......29-13
2.Orzeł..............17..........31.......36-24
3.Zagórzanka.....17.........29........33-19
4.Soła II.............17.........28........34-16
5.Bobrek............17........28........37-34
6.Brzezina..........17.........27.......29-25
7.Nadwiślanin.......17........24.......24-23
8.Soła Ł..............17........24.......29-32
9.Tempo.............17........22.......19-16
10.Chełmek...........17........21........24-27
11.Żarki................17........19........31-42
12.Niwa.................17.......18.........24-25
13.Jałowiec............17........18.........28-35
14.Skawa..............17.........17.........16-21
15.Sokół................17.........17.........13-31
16.Dąb..................17.........13..........18-41