Groźba strajku

   Powodem protestu, w którym wzięło udział ok. 100 osób, są plany restrukturyzacji PKP. Jednym z najważniejszych założeń strategii przyjętej przez rząd w lutym tego roku jest wydzielenie z obecnej grupy spółek PKP spółki Polskie Linie Kolejowe. Pozostałe spółki miałyby utworzyć Fundusz Mienia Kolejowego. Niektóre wojewódzkie oddziały Przewozów Regionalnych miałyby zostać przekształcone w spółki z udziałem samorządów województw. Do prywatyzacji przygotowywane będą w pierwszej kolejności PKP Cargo i InterCity, ale prywatyzacja ma objąć praktycznie wszystkie spółki kolejowe z wyjątkiem PLK i Przewozów Regionalnych.
   Kolejarskie związki zawodowe sprzeciwiają się takim rozwiązaniom, które - ich zdaniem - mają prowadzić do kolejnych zwolnień z pracy. Uczestnicy pikiety w Krakowie wręczyli wojewodzie małopolskiemu petycję ze swoimi żądaniami, m.in.: "zaprzestania eksperymentu prywatyzacyjnego PKP", opracowania programu redukcji zadłużenia grupy PKP, wzmocnienia kolei na rynku przewozów pasażerskich (a tym samym - większego dotowania tych przewozów) i utrzymania narodowego charakteru PKP. "Jeżeli postulaty związków zawodowych skupionych w Krajowym Komitecie Protestacyjno-Strajkowym nie zostaną spełnione, to związki zawodowe będą zmuszone do podjęcia w najbliższym czasie kolejnych działań protestacyjno-strajkowych" - piszą w petycji związkowcy. We wcześniejszym referendum 90 proc. kolejarzy opowiedziało się za strajkiem generalnym. (GEG)