Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Groziła im likwidacja, teraz przybywa łóżek

Paweł Chwał
Osoby przebywające na oddziale mogą liczyć na stałą opiekę lekarzy (na zdjęciu Roman Żaba), pielęgniarek oraz rehabilitantów i psychologów. Większość pacjentów to osoby przykute do łóżka.
Osoby przebywające na oddziale mogą liczyć na stałą opiekę lekarzy (na zdjęciu Roman Żaba), pielęgniarek oraz rehabilitantów i psychologów. Większość pacjentów to osoby przykute do łóżka. Fot. CZT TUCHÓW
Dąbrowa Tarnowska. Kiedyś Zakład Opiekuńczo-Leczniczy przy szpitalu wciąż generował ogromne straty. Powiat wydzierżawił go prywatnej spółce. Pacjenci też na tym zyskali.

W Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym w Dąbrowie Tarnowskiej, który wielu skazywało na likwidację, teraz przybyło 12 dodatkowych łóżek. Sale na parterze i pomieszczenia terapii zajęciowej przeszły remont.

Pacjenci zyskali też nowe sanitariaty, ale to już nie szpital zarządza ZOL-em. Placówka została wydzierżawiona. Po tym jak przetarg na świadczenie usług opiekuńczych wygrało Centrum Zdrowia Tuchów.

- Oddział generował w ciągu roku straty na poziomie nawet 500 tys. zł. Mimo wielu podejmowanych przez nas działań, nie sposób było temu zaradzić. Pojawiały się więc głosy, aby go zamknąć, ale my postawiliśmy na zmianę formuły jego prowadzenia - wyjaśnia Tadeusz Kwiatkowski, starosta dąbrowski.

Stąd decyzja o przekazaniu oddziału prywatnej spółce. Ona może więcej niż publiczny ZOZ. Zainteresowanie dąbrowskim ZOL-em było duże, ale ostatecznie do przetargu przystąpiło jedynie tuchowskie Centrum.

Już zresztą wcześniej zdobyło w stolicy Powiśla przyczółek, przejmując na 10 lat prowadzenie oddziału ginekologiczno-położniczego Szpitala im. Petrycego. Przez dekadę poprowadzi teraz również ZOL. Świadczenia udzielane są tu bezpłatnie, w ramach kontraktu z NFZ. Jest także możliwość dostania się na oddział odpłatnie - koszt to 2,5 tys. zł miesięcznie.

- Dzięki wykonanemu remontowi na parterze liczba miejsc wzrosła. W tym momencie dysponujemy już 49 łóżkami i wszystkie są zajęte. W kolejce na przyjęcie czeka kilkanaście osób - wylicza Barbara Sojka, kierowniczka zakładu.

Wśród pacjentów przeważają osoby starsze, zwykle po wcześniejszej hospitalizacji. Ze względu na stan zdrowia i brak szans na samodzielne funkcjonowanie potrzebują nadzoru medycznego i rehabilitacji.

U pacjentów występują na ogół schorzenia fizyczne i somatyczne, nierzadko karmieni są dojelitowo przez sondę, mają założone rurki tracheotomijne i cewniki. W domu zazwyczaj nie ma kto zapewnić im stałej opieki, takiej, jaką oferujemy im tutaj. Chorzy chwalą sobie zmiany na oddziale.

- Jest przestronniej, jaśniej, a lekarze i pielęgniarki bardzo usłużni i mili - mówią.

Po tym jak CZT przejęło prowadzenie ZOL, liczba personelu zwiększyła się o dwie osoby do opieki nad chorymi. Remont drugiego piętra planowany jest w przyszłym roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski