Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grunt to mocna głowa

Jerzy Zaborski
W obu meczach w Jastrzębiu oświęcimianie ponieśli porażki – 3:6 i 0:3
W obu meczach w Jastrzębiu oświęcimianie ponieśli porażki – 3:6 i 0:3 fot. Jerzy Zaborski
Hokej. Czy oświęcimian stać na odwrócenie losów rywalizacji o brąz? Dziś trzeci mecz z JKH.

Dzisiaj o godz. 18 w Oświęcimiu zostanie rozegrany trzeci mecz w rywalizacji o brązowy medal mistrzostw Polski. Aksam Unia walczy o przedłużenie nadziei, bo jastrzębianom brakuje już tylko jednej wygranej do końcowego sukcesu.

We wcześniejszych rundach play-off oświęcimianie wygrali we własnej hali tylko jedno spotkanie, dlatego nie brakuje opinii, że dzisiaj jastrzębianie będą odbierać brązowe medale.

Przecież wygranie jednego meczu wcale nie jest łatwym zadaniem. Tychy też miały przyjechać do Oświęcimia jak „po swoje” na zakończenie półfinałowej batalii, a __wygrały szczęśliwie 1:0 – mówi Jerzy Gabryś, jeden z najbardziej doświadczonych hokeistów Unii. Dodaje: – My musimy zwyciężyć w piątek, rozpalając iskierkę nadziei na to, że losy rywalizacji można odwrócić. Potem trzeba ją przekształcić w __wielki ogień.

Jednak w Oświęcimiu nie ukrywają, że poprzednie rundy kosztowały zawodników sporo sił. – Spokojnie, postaramy się z __siebie wykrzesać ostatnie rezerwy – zapewnia Gabryś. – _ Skoro mamy już „w nogach” 13 spotkań w play-off, to na __kolejne trzy też znajdziemy parę _– tymi słowami zawodnik sugeruje, że oświęcimianie chcieliby przeciągnąć walkę o brązowy medal do maksymalnej liczby spotkań.

– _Jeśli fizycznie możemy się czuć trochę wyczerpani, trzeba pamiętać, że w __play-off gra się też głową _– zwraca uwagę Wojciech Wojtarowicz, dając do zrozumienia, że w drużynie nie brakuje determinacji do walki o podium. W poprzednim sezonie oświęcimianie zakończyli rozgrywki na szóstym miejscu, a więc już zrobili postęp, ale przecież apetyt rośnie w miarę jedzenia.

– Na sportową śmierć nie jestem jeszcze przygotowany, zrobimy zatem wszystko, żeby wrócić do życia w rywalizacji o brązowy medal _– deklaruje Marcin Jaros, kapitan Aksamu Unii. – _Skoro coś się zacięło w zwyciężaniu na wyjazdach, to dlaczego nie mielibyśmy zacząć wygrywać u siebie? To jest zadanie na najbliższe spotkanie.

Chcąc myśleć o wygranej, oświęcimianie muszą podregulować nieco celowniki, bo tylko w jednym z czterech ostatnich meczów fazy play-off udało im się zdobyć bramki. A bez nich trudno myśleć o przedłużeniu rywalizacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski