Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grupa Azoty Geronimo AZS Tarnów. Gdyby nie kontuzja, byłoby jeszcze lepiej

Rozmawiał Andrzej Mizera
Marcin Dzieński (z prawej)
Marcin Dzieński (z prawej) Fot. Archiwum
Rozmowa z MARCINEM DZIEŃSKIM, zawodnikiem Grupy Azoty Geronimo AZS Tarnów, brązowym medalistą mistrzostw Europy we wspinaczce sportowej na czas.

– Wywalczonego przed dwoma laty srebra nie udało się obronić. Czy z tego powodu odczuwa Pan niedosyt?

– Gdybym był w pełni zdrowy i w optymalnej formie, to może takie myśli pojawiłyby się. Do Francji wybierałem się z niezaleczonym nadgarstkiem. To wpłynęło na moje treningi. Mimo tego stanąłem na podium, z czego bardzo się cieszę.

– Patrząc na Pana kontuzję, czy liczył Pan, że uda się wskoczyć na „pudło”?

– We Francji chciałem pokazać się z jak najlepszej strony. Adrenalina spowodowała, że kłopoty zdrowotne poszły w zapomnienie. Musiałem dać z siebie wszystko. Tak też się stało. To w tej chwili było maksimum, na co mnie było stać. Nie był to jednak najwyższy pułap moich możliwości.

– O kłopotach z nadgarstkiem mówi Pan już od dłuższego czasu. Kiedy się zakończą?

– Mam nadzieję, że niedługo. Teraz mam przerwę w startach, a to sprzyja rehabilitacji. Zamierzam wybrać się do specjalisty, który pomoże mi wyleczyć uraz. Jest uciążliwy. Zmagam się z bólem, którego przyczyna nie do końca jest znana. Jeden z rehabilitantów, z którym rozmawiałem, wysunął nawet teorię, że może być spowodowany uciskiem mięśni z klatki piersiowej. To, niestety, jeszcze potrwa. Z tego też powodu w tym sezonie nie nastawiam się na osiągnięcie wielkich wyników.

– Mimo młodego wieku do Chamonix wybierał się Pan jako jeden z faworytów. Czy podczas startów czuł Pan presję?

– Na tę imprezę wybierałem się jako wicemistrz Europy. Wiem, że teraz liczono na moją dobrą dyspozycję. Nie myślałem jednak o tym. W trakcie zawodów miałem swój plan i starałem się go realizować. W nim o presji nie było mowy.

– Chamonix to nie tylko wyrównana rywalizacja, ale też wspaniała atmosfera.

– Jest wręcz kapitalna. Nigdzie na świecie nie ma podobnej. Zawody odbywają się u podnóża Mont Blanc i gromadzą się tysiące ludzie, żywiołowo reagujących. Zastanawiam skąd bierze się popularność tych zawodów akurat w tym kraju?

– Jakie są Pana najbliższe plany?

– Za miesiąc w Sosnowcu odbędą się Akademickie Mistrzostwa Europy. Tam zamierzam pokazać się z jak najlepszej strony. Poziom zawodów może być wysoki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski