– Początkowo myślałam o uczniach i ich rodzicach, ale okazało się, że przyszli też ich dziadkowie. To wspaniały oddźwięk mieszkańców Woli – komentuje twórczyni grupy. Uczy w SP katechezy i reżyseruje przedstawienia.
Debiutem był „Kopciuszek”, który jak się okazało, może przyczynić się do wyboru zawodowej drogi aktorskiej przez młodych wykonawców. Na przykład 18–letnia Sylwia Grabek, która wcieliła się w rolę głównej bohaterki, ma zamiar zostać aktorką. – To mój debiut i świetny początek planów. Jeżdżę do teatru i też w takiej formie uczę się aktorstwa – mówi Kopciuszek. Cieszy się, że mieszkańcy rozpoznają młodych aktorów. Wspomina, gdy po czerwcowej premierze, w której główną rolę zagrała Sylwia Jezioro, obie szły ulicą Woli Radziszowskiej, ludzie o jej imienniczce mówili: – Oooo, idzie Kopciuszek. – To taka mała sława w swojej miejscowości – dodaje Sylwia Grabek.
14–letnia Wioletta Górnisiewicz polubiła rolę Haneczki, złej postaci – córki macochy Kopciuszka. – Lubię grać czarne charaktery. W jasełkach byłam Herodem i diabłem. Dobrze się czuję na scenie jako ta zła – śmieje się Wioletta, która podkreślając złą minę „specjalizuje” się w robieniu zeza.
Podobne odczucia ma Kamila Gaczorek, jej rówieśnica i teatralna siostra Kasieńka, która też w jasełkach sprawdziła się jako diabeł. – Także lubię takie role, w których można się wyżyć i pokazać co się potrafi – powiedziała Kamila.
Rola czarnej postaci też odpowiada Annie Bernadt. W „Kopciuszku” świetnie wcieliła się w rolę matki Haneczki oraz Kasieńki i jednocześnie macochy Kopciuszka.
– Grywała w jasełkach i radziła sobie wyśmienicie. Uważam, że minęła się z powołaniem. Powinna zostać aktorką – twierdzi Bogumiła Maślanka.
– Wspaniale, że ludzie przychodzą i chcą oglądać przedstawienie, a my nie gramy dla pustej sali – podkreśla macocha Kopciuszka.
Wśród najmłodszych aktorów były m.in. siostry Kalina i Olga Lubowickie, która wcieliły się w rolę koników i dwóch Dorotek jako dam dworu.
– To był występ bez tekstu więc nie miałam tremy – mówi 8–letnia Olga.
Nie miał jej też kopciuszkowy książę 16–letni Kamil Mazurkiewicz. – Strach przed występem pojawił się w wystawianym pierwszy raz przedstawieniu w czerwcu. Przy drugim byłem już spokojny – twierdzi Kamil.
Jego teatralną mamą, a więc królową, była Stanisława Mazur, która bardzo chwali młodzież, a grupę nazywa „zjednoczeniem pokoleń”.
Przydałoby się w niej trochę chłopców i mężczyzn. Okazuje się, że trudniej ich zachęcić do wystepów na scenie. Dlatego męskie role tym razem musiały zagrać dziewczyny. Na przykład 14–letnia Kinga Ochojna została ochmistrzem, ale jest zadowolona ze swego występu.
W następnym przedstawieniu, którego tytułu pani Bogumiła jeszcze nie zdradza, będzie grał kolega księcia – Jakub Jaskuła z Radziszowa. Do występów zachęcił go Kamil. W „Kopciuszku” Kuba zajął się muzyką.
Grupę teatralną pod swoje skrzydła wzięło wolańskie Stowarzyszenie Dolina Cedronu, kierowane przez Ewę Pozorską.
– Bardzo dobrze się nam współpracuje, Stowarzyszenie na przykład pożycza nam ludowe stroje na różne wydarzenia, jak dożynki i uroczystości kościelne – mówi pani Bogumiła.
Chwali współpracę z ks. proboszczem Antonim Spórną. – Jest bardzo przychylny grupie, udostępnił nam w część kościoła z salą teatralną i zapleczem. Mamy więc świetne warunki do prób i spotkań, a będą jeszcze lepsze, gdy Stowarzyszenie otrzyma grant na wykonanie potrzebnych prac w tej sali – mówi Bogumiła Maślanka. Dolina Cedronu złożyła wniosek o dofinansowanie m.in.: powiększenia sceny, zamiany kurtyny, zakupu nagłośnienia. Teraz czeka na zakwalifikowanie wniosku w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Małopolskiego w Krakowie.
ZOBACZ KONIECZNIE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
