Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzeczność

Zofia Gołubiew
Szanowni Państwo, idę chodnikiem, a naprzeciwko młoda dziewczyna. Przyzwyczajona do tego, czego uczyli mnie rodzice, tj. aby starszym ustępować, spokojnie idę dalej, oczekując, że panna się odsunie. Ale po chwili to ja zmuszona jestem ustąpić, bo ona ani myśli. Kiedy indziej prze wprost na mnie chłopak wpatrzony w smartfon, obojętny na to, co dokoła niego. A jeśli na przystanku stoi tłumek, zwłaszcza młodych ludzi, to przejście pomiędzy nimi możliwe jest jedynie, gdy ma się zdolności slalomowe.

Chcę spojrzeć na to jako na zjawisko, zastanowić się nad jego przyczynami.

Otóż myślę, że brak grzeczności nie jest wyłączną winą tych młodych ludzi. Oni po prostu nie wiedzą, że można, że należy, inaczej. Nie miał ich kto tego nauczyć. Ich rodzice są z pokolenia również pozbawionego kindersztuby. Szkoła nie zwraca uwagi na takie drobiazgi, jak wychowanie. Czego uczy telewizja, zwłaszcza niektóre programy, sami Państwo wiecie. A internet, który jest głównym środowiskiem młodzieży, milczy na ten temat lub wręcz ośmiela do „trzymania luzu”, nieprzejmowania się żadnymi zasadami.

Bywają domy, gdzie nadal dba się o dobre wychowanie, z których wychodzą młodzi kulturalni ludzie. Ich grzeczność bywa wrodzona, mają ją „we krwi”. Są taktowni, uwrażliwieni na innych, mają wyczucie tego, co wypada, a co nie. To rezultat atmosfery panującej od lat w takich domach, których - niestety - jest coraz mniej.

Czasem taką wrodzoną kulturę spotyka się na wsi. Ale nawet dobrze wychowana na wsi młodzież, gdy przyjedzie do pracy lub na studia do miasta, przejmuje tamtejsze obyczaje, traci grzeczność, której zaczyna się wstydzić. Ponieważ dobre maniery zostały uznane za rzecz zbędną - nie są „cool”.

Przestaliśmy rozumieć prawdę dość oczywistą, że powszechnie uznane reguły, normy kulturowe, zasady, znacznie ułatwiają życie w społeczeństwie, regulując wiele mechanizmów. Nie widzimy potrzeby stosowania ich, i właśnie przez to coraz częściej poruszamy się w chaosie - jak na tym przystanku nie-do-przejścia.

Wzorce kulturowe budowały dawniej elity. A dzisiaj? Dobra, popularna i lubiana aktorka, która zapewne dla wielu dziewcząt może stać się wzorem, pisze tak: „Gdybym miała dzieci, pierwsze, czego nauczyłabym córeczkę, to słowa ‘fu** you!’”.

Cóż, takie dziś mamy elity, takie wzory.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski