Od co najmniej pół roku był pan w partii na cenzurowanym. Decyzja o odejściu z SLD wymagała wiele wysiłku?
To dla mnie bardzo trudna decyzja. Odchodzę po 20 latach pracy w Sojuszu Lewicy Demokratycznej, w takcie których pełniłem najważniejsze w partii funkcje – byłem przewodniczącym, sekretarzem generalnym, kandydatem na prezydenta. Od ponad 6 miesięcy coraz bardziej jednak rozmijały się moje drogi i kierownictwa SLD. Namawiałem do poważnych zmian, do refleksji. Świat dookoła nas się zmienił, Polki i Polacy oczekują dziś innego stylu uprawiania polityki. Przewodniczący Miller i kierownictwo tego nie dostrzegają. Uznałem, że kłótnie i spory wewnątrz partii są jałowe i nie mogą przynieść niczego dobrego. Stąd decyzja o obraniu całkowicie innej drogi politycznej.
WIDEO: Grzegorz Napieralski: Po 20 latach odchodzę z Sojuszu Lewicy Demokratycznej
Źródło: TVN24/x-news
Nie co dzień były przewodniczący opuszcza swoją partię. Czy Sojusz podejmował próby nakłonienia Pana do wstrzymania się z odejściem?
- Ostatnie wydarzenia były trochę dziwne. Zostałem uniewinniony przez sąd partyjny, ale nie mogłem pełnić niektórych funkcji, np. szefa rady wojewódzkiej. Z jednej strony trwały próby retorsji i ciągłego spychania mnie na margines, z drugiej próbowano mnie przekupywać. Ze strony sekretarza generalnego SLD Krzysztofa Gawkowskiego padła propozycja pierwszego miejsca na liście wyborczej w Szczecinie. Tłumaczyłem jednak kolegom, że nie chodzi tu o kupczenie miejscami. Jedynym celem nie powinna być walka, by za wszelką cenę znaleźć się w Sejmie. Chodzi o zupełnie inny styl budowania polityki. Dla mnie priorytetem jest budowa nowoczesnego ruchu politycznego. Dlatego nie zgodziłem się na próbę przekupstwa.
Co w obecnej sytuacji powiedziałby Pan ludziom, którzy pozostają w SLD?
Wszystkim moim koleżankom i kolegom chciałbym przede wszystkim serdecznie podziękować za wszystkie lata współpracy. To znakomici ludzie, często wykonujący fantastyczną pracę w małych ośrodkach. Poznałem ich, przyjaźnimy się i mam nadzieję, że przyjaźnić będziemy się nadal. Głęboko wierzę, że nasze drogi jeszcze nie raz się spotkają w ramach działalności politycznej. Mnie i im chodzi o dokładnie to samo. Moja rezygnacja z SLD była decyzją bardzo osobistą i w przypadku każdej innej osoby powinno być dokładnie tak samo. Mam nadzieję, że ci, którzy zdecydują się na podobny krok, zdecydują o tym w głębi serca, tak jak ja.
Teraz czas na zapowiadany już od jakiegoś czasu nowy projekt polityczny?
Najbliższe godziny będą bardzo intensywne. Jestem umówiony na wiele spotkań. Wierzę, że jest w Polsce miejsce dla nowoczesnego ruchu politycznego i wspólnie z zaangażowanymi ludźmi, nie tylko z SLD, uda się taki projekt zbudować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?