Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Sandomierski: Derby Krakowa jak mecz Dinama z Hajdukiem

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Grzegorz Sandomierski (Cracovia)
Grzegorz Sandomierski (Cracovia) Fot. Andrzej Banaś
Grzegorz Sandomierski, bramkarz „Pasów”, to jeden z piłkarzy Cracovii o najdłuższym stażu.

- Do tej pory zagrał Pan w czterech derbowych meczach z Wisłą i ich bilans ma Pan bardzo dobry – 2 zwycięstwa, remis i porażka. Wspomnienia są więc pozytywne.

- Tak, ale przed następnymi derbami te które były, to już się nie liczą. Przynajmniej ja tak do tego podchodzę. Trzeba pisać historię kolejnych meczów, miejmy nadzieję, że pozytywną. I na tę chwilę to się liczy. A w historię tych spotkań będę się wgłębiał po karierze, albo ewentualnie wtedy, gdy odejdę z Cracovii.

- Przez lata, odkąd Cracovia wróciła do ekstraklasy, na stadionie Wisły zwykle przegrywała, u siebie remisowała. Pan nie musi mieć kompleksu rywala zza między, bo statystyki drużyny w której Pan gra, są dobre.

- Wspomnienia mam pozytywne. Jeszcze grając w Jagiellonii czy w Zawiszy z Wisłą udawało się wygrywać. Zawsze była ona w górze tabeli i nie trzeba było się spinać, bo ta nazwa sama wywoływała mobilizację.

- Pamięta Pan szczególnie ciężki mecz przeciwko „Białej Gwieździe”?

- Tak, gdy grałem w Zawiszy. Było to w sezonie 2014/15. Prowadząc 1:0 od 53 min graliśmy w dziesiątkę. Udało się nam „dowieźć” wynik, grając przy ul. Reymonta. Był to bardzo trudny mecz. W sierpniu w podobnej sytuacji nie udało się utrzymać prowadzenia.

- Specyfikę derbów Krakowa, ich „smaczki” doskonale już Pan zna?

- Widzę jak to wszystko wygląda, jak kibice przeżywają te mecze, jak w klubie się o nich mówi. Chcemy na pewno zagrać tak, by sprawić radość naszym kibicom, którzy w środę będą na stadionie. Nie jest to łatwy okres dla nas, a w szczególności dla nich.

- Przeżył Pan inne derby. Może pamięta Pan któreś z wojaży zagranicznych?

- Miałem okazję zagrać przeciwko Hajdukowi Split w barwach Dinama Zagrzeb, były to „derby Chorwacji". I to dwa razy na stadionie w Splicie. Raz przegraliśmy 1:2, w drugim przypadku wygraliśmy w takich samych rozmiarach. Było gorąco pod względem kibicowskim, latały petardy, ale wiadomo, że tam są inne stadiony niż nasze. U nas można powiedzieć, że kibice „siedzą na plecach” bramkarzowi i słychać głośny doping. Tam też taki był, ale jednak na trybunach oddalonych bieżnią jest inaczej.

- Czyli u nas jest lepsza atmosfera?

- Może nie, ale na pewno porównywalna.

- Zarówno wy, jak i Wisła przystępujecie do derbów trochę „poranieni”. Goście są po dwóch porażkach, wy po jednej przegranej i znajdujecie się w dole tabeli. To może mieć wpływ na poczynania obu drużyn, na nerwową grę?

- I tak, i nie. Tak naprawdę u nas nie ma nerwowych ruchów, w klubie naszego rywala takie ruchy się odbyły. Dla nas na pewno ważne jest to, że gramy u siebie, to jest coś, co może dać nam powera przed tym spotkaniem. Nie za bardzo zagłębiamy się w to, co dzieje się u przeciwnika.

- „Nowa miotła” w Wiśle to raczej nie jest korzystna okoliczność dla was.

- Wszystko się okaże w środę. Można wiele mówić, ale ja wolę raczej czyny, nie słowa, więc poczekajmy na 90 minut gry i po nich wszystko będzie wiadome. Chcielibyśmy wygrać to spotkanie przede wszystkim dla naszych kibiców, bo nie jest to łatwy czas dla nich. Musi nam towarzyszyć takie myślenie. Myślę, że jesteśmy w stanie to zrobić.

- Zdążył się Pan już przekonać, że dla fanów „Pasów” ważne jest miejsce w tabeli i wyniki, ale po wygranej z Wisłą są w stanie wybaczyć wam wiele potknięć i niepowodzeń.

- To prawda, ale nie chcę, by moje myśli szły w tym kierunku. To są trzy punkty, prestiż, ale jednym meczem nie jest łatwo wrócić do łask. To wymaga dużej pracy. I tak jesteśmy wdzięczni fanom, że wspierają nas w trudnych momentach, że nie odwrócili się od nas w chwili, w której było naprawdę kiepsko. Tym bardziej chcemy wygrać dla nich.

Więcej informacji o Cracovii

Sportowy24.pl w Małopolsce

MAGAZYN SPORTOWY24 - Ekspert o losowaniu MŚ: Polska najsłabsza w grupie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Grzegorz Sandomierski: Derby Krakowa jak mecz Dinama z Hajdukiem - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski