Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Sandomierski: dziękuję drużynie, że szybko zareagowała

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Grzegorz Sandomierski nie zaprzeczał, że przewinił. Po interwencji bramkarza „Pasów” Wisła Płock miała „jedenastkę”.

- Nie ma w tym przypadku żadnych wątpliwości - był rzut karny - mówi Sandomierski. - Wlazło mnie uprzedził i nie miałem za bardzo jak wyhamować, czy też uciekać z rękami. Cieszę się, że zespół pozytywnie zareagował, strzelając bramkę wyrównującą. Bardzo za to dziękuję drużynie.

Gdyby krakowianie przegrali, pewnie bramkarz byłby obwiniany o tę porażkę. „Pasy” ciułają punkt za punktem, co dało im zachowanie 11. pozycji w tabeli, dlatego z remisu bramkarz Cracovii mógł być zadowolony.

- Czy była to zdobycz jednego punktu, czy strata dwóch? Z przebiegu meczu ten remis wydaje się być sprawiedliwy - ocenił golkiper krakowian. - W drugiej połowie nie za bardzo mieliśmy sytuacje z przodu i tego nam przede wszystkim brakowało. Trochę spokoju, utrzymania piłki, wykreowania czegoś. Ciężko się nam gra w Płocku, doświadczyliśmy tego wcześniej i na pewno ten punkt dopisujemy z satysfakcją.

Krakowianie mają trzy punkty przewagi nad grupą spadkową, w której jest m.in. Górnik Łęczna, a właśnie z nim spotkają się we wtorkowym meczu w Lublinie, gdzie łęcznianie podejmują rywali w roli gospodarza.

- Przydałoby się tam wygrać, dopóki nie będziemy mieli zapewnionego utrzymania, to trzeba walczyć do końca, w każdym meczu - mówi golkiper Cracovii. - To jest dla nas priorytet. Musimy zrobić wszystko, by w tym wtorkowym meczu zwyciężyć, nie myśleć o tym, że mamy tylko dwa dni wolnego, że będziemy zmęczeni. To nie będzie żadne wytłumaczenie. Trzeba po prostu wyjść na boisko i zrobić swoje. Mamy mecz, przerwę i znowu kolejne spotkanie. Są trzy mecze w ciągu sześciu dni, ale nie możemy się nad tym zastanawiać. Musimy robić swoje.

Jeśli doszukiwać się pozytywów, to warto podkreślić, że choć grą Cracovia nie zachwyca, ważne jest to, że w grupie spadkowej nie przegrała jeszcze meczu. - Jest to ważne, bo teraz nie dzieli się punktów - zwraca uwagę Sandomierski. - Wszystko jest liczone, tak jak być powinno. Ale trzeba dołożyć jeszcze parę punktów do dorobku, żeby zapewnić sobie utrzymanie. Chcemy to zrobić jak najszybciej i wierzymy, że się uda. Nie chcielibyśmy drżeć o ligowy byt do samego końca rozgrywek.

Cracovii zostały cztery mecze, dwa wyjazdy (oprócz Lublina jeszcze mecz we Wrocławiu ze Śląskiem) oraz dwa spotkania u siebie: z Ruchem i Piastem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski