Szczawniczanin Grzegorz Polaczyk w Augsburgu zajął 5. miejsce w rywalizacji w K-1 FOT. ARTUR BOGACKI
KAJAKARSTWO GÓRSKIE. Polacy dwukrotnie na podium Pucharu Świata
Szczawniczanin (startuje w barwach Zawiszy Bydgoszcz) dzięki 5. miejscu w K-1 w zasadzie zapewnił sobie przepustkę na wrześniowe mistrzostwa świata. W myśl wcześniejszych ustaleń taki przywilej mają zawodnicy, którzy dostali się do kadry na ME i PŚ, a w tych imprezach awansowali do finału.
Grzegorz Polaczyk, który w tym sezonie wrócił do reprezentacji po półtorarocznej przerwie, w Augsburgu pokazał się z dobrej strony, wracając po długiej przerwie do ścisłej światowej czołówki. Po półfinale mógł nawet liczyć na podium, bowiem zakończył go na 3. pozycji. W ostatniej próbie poszło jednak nieco gorzej. Wprawdzie popłynął na zbliżonym poziomie, ale 4 punkty (sekundy) karne, doliczane do czasu przejazdu sprawiły, że był 5. Gdyby miał czysty przejazd, byłby na najniższym stopniu "pudła". Ostatecznie do zwycięzcy Niemca Paula Boecklemanna stracił 5,98 s.
W półfinale tej konkurencji opadł mistrz Polski Dariusz Popiela (Spójnia Warszawa). Stawka była bardzo wyrównana, pochodzący z Nowego Sącza zawodnik do zwycięzcy stracił 6,42 s, a był dopiero 29. On jednak wcześniej zapewnił sobie miejsce w kadrze na MŚ (był w finale ME i poprzedniego PŚ, w Cardiff). W Augsburgu 17. lokatę wywalczył trzeci z Polaków, Rafał Polaczyk (Zawisza). Ta trójka w rywalizacji drużynowej dołożyła kolejny sukces, bowiem - podobnie jak wcześniej w Cardiff - zajęła 3. miejsce.
Na podium stanęła też dwójka Szczepański i Pochwała (pochodzi on z Nowego Sącza). Do finału dostała się z ostatnim dającym awans wynikiem (10.), ale tam popłynęła bardzo dobrze. Zawody ukończyła na 3. miejscu, tracąc 0,77 s do duetu z Francji - Gauthier Klauss i Matthieu Peche. Dla Polaków to drugi tak dobry rezultat w dużej imprezie w tym sezonie, wcześniej w mistrzsotwach Europy w Krakowie wywalczyli srebrny medal (w PŚ w Cardiff byli poza finałem).
Blisko podium w rywalizacji zespołów byli kanadyjkarze. Arkadiusz Nieć, Grzegorz Hedwig i Kacper Gondek (wszyscy Start Nowy Sącz) zajęli 4. miejsce. Po ich indywidualnych startach pozostał spory niedosyt. Nieć odpadł bowiem w eliminacjach (39.), półfinał zupełnie nie wyszedł Gondkowi (ominął bramkę i był 30.), a Hedwiga stać na więcej (po 6 pkt karnych był 27.). Wygrał Słowak Alexander Slafkovsky.
- Kanadyjkarze spisali się słabo. Znów dostali dużo punktów karnych. Podobny występ poprzdnio w Cardiff można było tłumaczyć nieznajomością toru, bo płynęli tam pierwszy raz, ale teraz chyba zabrakło im konsekwencji - mówi trener kadry Janusz Żyłka-Żebracki.
Dobrze w eliminacjach spisała się Joanna Polaczyk-Mędoń (Zawisza). Szczawniczanka uzyskała 14. czas i można było liczyć, że później powalczy o jeszcze lepszą lokatę. Półfinał, i zawody, ukończyła jednak na 24. pozycji (na trasie "zarobiła" 4 pkt karne), co i tak jest lepszym wynikiem niż poprzedni występ w PŚ (w Cardiff).
(ART)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?