Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzyb z ptaka

SN
Gołębie odchody źródłem infekcji u dzieci Gołębie od tysięcy lat towarzyszą człowiekowi. Nie zawsze bliskość tych ptaków wychodzi nam jednak na zdrowie. Amerykańscy epidemiolodzy dowodzą w swojej najnowszej pracy, że aż 70 procent dzieci mieszkających w centralnych dzielnicach dużych miast cierpi na przewlekłą infekcję, której źródłem są odchody gołębi.

Grzyb z ptaka

Grzyb z ptaka

Gołębie odchody źródłem infekcji u dzieci

Gołębie od tysięcy lat towarzyszą człowiekowi. Nie zawsze bliskość tych ptaków wychodzi nam jednak na zdrowie. Amerykańscy epidemiolodzy dowodzą w swojej najnowszej pracy, że aż 70 procent dzieci mieszkających w centralnych dzielnicach dużych miast cierpi na przewlekłą infekcję, której źródłem są odchody gołębi.
 Badania, którymi kierował David Goldman z Nowojorskiego Kolegium Medycznego im. Alberta Einsteina, przeprowadzono, rzecz jasna, w USA. Jednakże warto wiedzieć, że identycznym wynikiem zakończyły się podobne testy wykonane kilka lat temu w Wielkiej Brytanii. Z tego powodu obecny burmistrz Londynu Ken Livingstone rozpoczął ostatnio kampanię, której celem jest wygnanie gołębi ze słynnego Trafalgar Square. To tak, jakby wytoczyć wojnę gołębiom z Rynku Głównego w Krakowie czy warszawskiej Starówki.
 Burmistrz Livingstone określa te ptaki mianem "szczurów ze skrzydłami", co ma, rzecz jasna, być najgorszą obelgą. W takim stwierdzeniu jest jednak wiele przesady, albowiem nic nie wiadomo o tym, aby gołębie roznosiły jakąś naprawdę groźną dla ludzi chorobę zakaźną. Już bardziej niebezpieczne są dzikie kaczki, oskarżane o to, że są nosicielami tropikalnych gorączek i biegunek.
 Niemniej, Goldman i jego współpracownicy twierdzą w swoim artykule zamieszczonym pod koniec lipca br. w fachowej prasie medycznej, że w odchodach gołębi wylęga się w ogromnych ilościach mikroskopijny grzyb o nazwie Cryptococcus neoformans. Niezliczone ilości tych jednokomórkowych stworów unoszą się następnie w powietrze. Wraz z nim zarazki trafiają do górnych dróg oddechowych ludzi, gdzie mogą przebywać wiele lat.
 - Zakażenie grzybem następuje prawdopodobnie już w wieku kilku lat i z reguły trwa aż do osiągnięcia dorosłości. Dwóch na trzech uczniów podstawówek w dużych miastach USA ma przeciwciała na obecność gołębiego mikroba. Zaskoczyło nas, że jest on aż tak powszechny. Należy sądzić, że dziecko oddychające powietrzem zanieczyszczonym przez gołębie jest wielokrotnie ofiarą takiej infekcji - mówi Goldman.
 Naukowcy nie wiedzą, czy zakażenie osobnikami Cryptococcus neoformans może mieć dla dorastającego człowieka jakieś poważniejsze konsekwencje zdrowotne. Jak dotąd nie zidentyfikowano żadnych dolegliwości, które dałoby się jednoznacznie powiązać z obecnością tych nie chcianych gości. Goldman jest jednak przekonany, że tak długotrwały kontakt z grzybami nie może pozostać obojętny dla ludzkiego organizmu.
 - Przygotowujemy się do rozpoczęcia wieloletnich obserwacji, które - mamy nadzieję - wykażą, czy chroniczna infekcja drobnoustrojami pochodzącymi od gołębi ma jakiś negatywny wpływ na układ odpornościowy człowieka. Nasza wstępna hipoteza zakłada, że osoby zaatakowane przez te grzyby mogą być bardziej podatne na inne choroby zakaźne górnych dróg oddechowych. Aby to stwierdzić, potrzebujemy jednak danych z wielu lat, dlatego nie należy oczekiwać szybkiego zakończenia naszych badań - konkluduje Goldman.
(SN)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski