Siatkarski rok pod Wawelem zakończy się mocnym akcentem. Dzisiaj (godz. 17) AGH Kraków w 1/8 finału Pucharu Polski gościć będą w swej hali przy ul. Piastowskiej Asseco Resovię.
Goście to jedna z najlepszych polskich drużyn ostatnich lat. W 2011 i 2012 roku wywalczyła złoty medal mistrzostw kraju, przełamując wieloletnią hegemonię Skry Bełchatów.
W poprzednim sezonie skończyła rozgrywki na 2. pozycji, a w bieżących jest wiceliderem (ma tyle samo punktów co Skra). W kadrze jest pięciu zawodników, którzy we wrześniu zdobyli z reprezentacją Polski tytuł mistrzów świata: Krzysztof Ignaczak, Rafał Buszek, Fabian Drzyzga, Piotr Nowakowski i Dawid Konarski.
Rzeszowianie mają przyjechać w mocnym składzie. Na parkiecie na pewno zabraknie jedynie Konarskiego, który na rozgrzewce przed poprzednim spotkaniem PlusLigi (w Sosnowcu z Banimeksem Będzin, wygrana 3:0) naciągnął mięsień łydki.
W tym starciu – z ostatnią ekipą ligi – trener Andrzej Kowal dał też więcej pograć zmiennikom, m.in. na pozycji libero zamiast doświadczonego Krzysztofa Ignaczaka grał Michał Żurek, a na rozegraniu Drzyzgę zastąpił Lukas Tichacek. Powielenie tego rozwiązania jest tym bardziej prawdopodobne, że Asseco Resovia w niedzielę ma ważny ligowy mecz – na wyjeździe z Jastrzębskim Węglem.
Dziś będzie jedyna w najbliższym czasie okazja, by w Krakowie oglądać klubową drużynę tego kalibru. Niestety, nie dla wszystkich chętnych – bilety rozeszły się już w przedsprzedaży. Klub rozważał możliwość zorganizowania meczu w większej hali, ale skończyło się na tym, że spotkanie odbędzie się przy Piastowskiej, gdzie zmieści się około 400 widzów.
Ekipa AGH w I lidze zajmuje 9. miejsce i każdy urwany faworytowi set będzie jej sukcesem. – Do tego spotkania podchodzimy jak do każdego innego. Liczę, że nasi chłopcy zagrają z takim zaangażowaniem jak ostatnio, utrzymają równy poziom przez cały mecz – mówi trener AGH Andrzej Kubacki.
Czy krakowska drużyna, złożona w dużej mierze z młodych graczy, nie przestraszy się tak mocnego rywala?
– Nasi zawodnicy nie są szczególnie mniejsi od rywali, nie widzę więc powodu do strachu. Gdyby na walkę przyjechał Mike Tyson, a wstawiliśmy do ringu na przykład naszego Jakuba Kośka (rozgrywający – przyp.), wtedy można by było się bać – uśmiecha się trener Kubacki. – Zdajemy sobie sprawę z klasy rywali, ale to też są ludzie. Nawet jeśli okażą się lepsi, to my na spotkaniu z tak doświadczonym zespołem możemy tylko skorzystać.
Asseco Resovia w ostatnich latach grała w Krakowie i tego spotkania nie wspomina najlepiej. W 2011 roku, tuż przed sezonem, rozegrała w hali na Suchych Stawach sparing z beniaminkiem I ligi Wandą Kraków, ulegając jej niespodziewanie 2:3. Teraz taki wynik – w meczu o stawkę – byłby wielką sensacją.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?