W porównaniu ze spotkaniem z katalońską Gironą, przeciwko UMMC trener Jose Hernandez może mieć już większe pole manewru. Do gry wróciła bowiem Katerina Zohnova. Pojawiła się na parkiecie już w sobotę, w ligowym starciu z Gorzowem. Mimo że cały czas jeszcze dokuczają jej objawy przeziębienia, zdecydowała się na powrót do treningów.
- Już nie wiedziałam, co mam ze sobą w domu robić z nudów - śmieje się Czeszka. - A tak serio, to im szybciej się wróci do gry, tym lepiej, bo po __dłuższej przerwie trudno złapać rytm meczowy.
Wiślaczce zaszkodziły różnice temperatur, bo z urlopu w cieplejszych krajach wróciła do mroźnego Krakowa. Teraz z kolei czeka ją wyprawa w jeszcze chłodniejsze rejony, bo w Jekaterynburgu temperatury mogą być naprawdę niskie. Znacznie groźniejsze niż mrozy mogą się jednak okazać gwiazdy UMMC. Ale wiślaczki zapewniają, że nie boją się faworyta. - Nie mamy nic do stracenia. Czeka nas starcie z bardzo silną drużyną, ale może jakaś niespodzianka się przydarzy? W pierwszym starciu z UMMC w __Krakowie zagrałyśmy naprawdę dobrą pierwszą połowę - przypomina Czeszka.
Zohnova przyznaje, że jej idolką jest właśnie jedna z koszykarek UMMC. - Uwielbiam sposób gry Diany Taurasi. To ona, a nie Brittney Griner, jest dla mnie tam największą gwiazdą. Trzeba jednak przyznać, że ekipa z Jekaterynburga spisuje się poniżej oczekiwań - wskazuje Czeszka.
Wiślaczki tymczasem wciąż liczą się w grze o awans do fazy play-off. - Przed sezonem słyszałam głosy, że nie wygramy żadnego meczu w Eurolidze. A tymczasem okazuje się, że gdyby nie pechowe końcówki w pierwszych spotkaniach z Castors Braine i Gironą, to byłybyśmy może i na trzecim miejscu w __grupie! - zauważa Zohnova.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?