Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hajdo zaczął pracę od rozmów ze Stawowym [ZDJĘCIA]

Jacek Żukowski
Mirosław Hajdo i dyrektor Piotr Burlikowski (w tle). Ten drugi z poprzednim trenerem miał kiepskie relacje
Mirosław Hajdo i dyrektor Piotr Burlikowski (w tle). Ten drugi z poprzednim trenerem miał kiepskie relacje Anna Kaczmarz
Piłkarska ekstraklasa. Nowy trener "Pasów" ma jeden cel - utrzymać się lidze. Czy zostanie na dłużej? To podobno ma zależeć od wyników. Pierwszy test czeka go w niedzielę w Lubinie.

Tak jak informowaliśmy, nowym trenerem Cracovii został Mirosław Hajdo. Wczoraj został oficjalnie zaprezentowany. Ma poprowadzić Cracovię w czekających ją jeszcze w tym sezonie czterech meczach. Co dalej? To zależy od końcowego wyniku.

- Mamy nadzieję, że cel, jakim jest utrzymanie Cracovii w ekstraklasie zostanie osiągnięty - mówi wiceprezes Cracovii Jakub Tabisz. - O długoterminowych wyzwaniach będziemy rozmawiać, jak zostanie zrealizowane to krótkoterminowe. Jest zadanie do wykonania. W przypadku powodzenia, trener zostanie na dłużej.

- Propozycja z Cracovii pojawiła się nagle, w niedzielę wieczorem - mówi Mirosław Hajdo. - Potem całą noc biłem się z myślami. To jednak poważny klub i takim klubom się nie odmawia. Z Cracovią byłem i jestem związany. Jest mi bliska sercu. Na pewno wszyscy chcielibyśmy po czterech meczach odetchnąć z ulgą. Wierzę w zespół. Stać nas na to, by mieć odpowiednią liczbę punktów do utrzymania.

Hajdo nigdy nie prowadził samodzielnie zespołu w ekstraklasie. Był asystentem trenerów Albina Mikulskiego i Stefana Białasa w Cracovii. Prowadził za to zespoły z niższych klas, m.in. I-ligowe Termalicę Bruk-Bet Nieciecza i Sandecję. - Czy się bałem objąć to stanowisko? - zastanawia się Hajdo. - Nie. Każdy trener wybierając ten zawód chce się realizować i liczy się z różnymi propozycjami.

Drużyna po trzech porażkach w grupie spadkowej a w ogóle po serii czterech przegranych jest w rozsypce. Nowy szkoleniowiec nie ma zbyt wiele czasu, by coś poprawić w sensie piłkarskim. Już w niedzielę czeka go debiut w spotkaniu z Zagłębiem w Lubinie. Cracovia ma nad rywalem cztery punkty przewagi. Ten mecz należy więc do wyjątkowo ważnych.

- Zdaję sobie sprawę z tego, że ilu jest kibiców czy dziennikarzy, tylu jest trenerów - mówi Hajdo. - Każdy ma swoje pomysły na skład. Najważniejsze są teraz zdobywane punkty, bez nich się nie utrzymamy. Nie mam zamiaru mówić, co jest w drużynie złe, moja etyka zawodowa mi na to nie pozwala. Chcę poprawić organizację gry, ważne będzie ustawianie się, koncentracja. Nie uważam, by najbliższy mecz był z gatunku "wóz albo przewóz".

W sztabie trenerskim nastąpiła jeszcze jedna zmiana: trenera od przygotowania fizycznego Piotra Jankowicza zastąpił Paweł Żychowicz. Szkoleniowcowi będą pomagać Piotr Górecki (II trener) i Rafał Skórski (trener bramkarzy). Hajdo zapewnia, że poznał opinię poprzedniego szkoleniowca - Wojciecha Stawowego o drużynie "Pasów".

- Może wyłamałem się z kanonów panujących w polskiej piłce, ale z Wojtkiem rozmawiałem kilka razy - mówi. - Jesteśmy w kontakcie.

Nowy szkoleniowiec poprowadził wczoraj po południu trening z nowymi podopiecznymi. - Zespół tracił ostatnio zbyt wiele bramek i to po niewymuszonych błędach - mówi.- Stać go na to, by nie martwić się, gdzie będzie po kolejnych czterech meczach.

Kiedyś sukcesem Hajdy było utrzymanie Cracovii w III lidze w 2002 r. Czy kolejna misja ratownicza mu się powiedzie?

Zdaniem Eksperta
* Andrzej Iwan: - To, co dzieje się teraz w Cracovii, nie jest poważne i jest źle odbierane na zewnątrz. Ostatnie wydarzenia interpretuję tak, że prezes Filipiak miał już dość trenera Stawowego, ale szykowany na jego miejsce Waldemar Fornalik sprawę postawił jasno: przychodzę dopiero po sezonie, jeśli zespół się utrzyma.

A że Cracovia się utrzyma, to wydaje mi się prawie pewne. Abstrahując od obecnego zamieieszania, zatrudnienie Fornalika byłoby dobrym ruchem. Formuła ze Stawowym się wyczerpała. I jest w tym też sporo jego winy. Wojtek najpierw akceptował jakieś transfery, a potem ignorował nowych zawodników. Dlaczego? Bo miał nie po drodze z dyrektorem Burlikowskim? Takie wzajemne robienie sobie na złość jest bez sensu, bo cierpi na tym drużyna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski